Volkswagen Golf Cabriolet 1.4 TSI - idealny na lato
Artykuły

Volkswagen Golf Cabriolet 1.4 TSI - idealny na lato

Najmniej popularną wersją nadwozia Golfa jest kabriolet. Warto wiedzieć, że Volkswagen z plandekowym dachem daje mnóstwo frajdy z jazdy i jest idealny na naszą strefę klimatyczną. Dzięki silnikowi 1.4 TSI z podwójnym doładowaniem samochód jest zarówno szybki, jak i ekonomiczny.

Pierwszy Golf Cabriolet pojawił się w salonach w 1979 roku. Auto „rekreacyjne” starzało się wolniej od swojego zamkniętego odpowiednika, dlatego producentowi nie spieszyło się z wypuszczeniem kolejnej wersji. W czasach Golfa II w sprzedaży nadal znajdował się kabriolet „jeden”. Jego miejsce zajął kabriolet Golf III, który został nieco odświeżony po prezentacji Golfa IV. W 2002 roku wstrzymano produkcję Golfów z szyberdachem. Został on wznowiony dopiero w 2011 roku, kiedy na rynek wszedł Golf VI kabriolet. Volkswagen oferuje obecnie siódmą generację swojego kompaktowego hatchbacka, ale tradycja sprzedaży kabrioletów zostaje przyćmiona.


Produkowany od dwóch lat Golf Cabriolet ma wyjątkowo kompaktowe nadwozie. Jego długość wynosi 4,25 m, a tylną krawędź dachu i pionową płaszczyznę pokrywy bagażnika dzieli zaledwie dziesięć centymetrów blachy. Kabriolet jest schludny, ale wygląda na mniejszy niż jest w rzeczywistości. Czy wyraźniejszy kolor mógłby to zmienić? A może wartościowym dodatkiem byłyby 18-calowe koła? Niepotrzebne dylematy. W samochodach z otwieranym dachem dużą rolę odgrywają wrażenia z jazdy.


Siadamy i... czujemy się jak w domu. Kabina została w całości przeniesiona z Golfa VI. Z jednej strony oznacza to doskonałe materiały i dbałość o szczegóły – na przykład wyściełane kieszenie boczne. Upływającego czasu nie da się jednak ukryć. Każdy, kto miał do czynienia z Golfem VII, czy choćby samochodami nowej generacji z Korei, nie rzuci na kolana. Po bliższym przyjrzeniu się wszystko jest w porządku, choć mogło być... trochę lepiej. Dotyczy to zarówno materiałów, jak i systemu multimedialnego z nawigacją, który potrafi denerwować powolnym działaniem. Nie ma wątpliwości co do ergonomii, przejrzystości kabiny czy łatwości obsługi poszczególnych funkcji samochodu. Fotele są znakomite, choć trzeba podkreślić, że testowany przez nas Golf otrzymał w opcji opcjonalne fotele sportowe z bardziej wyprofilowanymi podparciami bocznymi, regulowanym podparciem lędźwiowym i dwukolorową tapicerką.


Wnętrze dachu pokryte jest tkaniną. Nie zobaczymy więc metalowej ramy ani innych elementów konstrukcyjnych. Osoby, które niechcący lub celowo dotkną frontu dachu, mogą być nieco zaskoczone. Nie ugnie się nawet o milimetr. Jest to trudne z dwóch powodów. Rozwiązanie to poprawia izolację akustyczną wnętrza, a sztywny element po złożeniu służy jako pokrycie dachu.

Konieczność wzmocnienia nadwozia i ukrycia mechanizmu składanego dachu zmniejszyła ilość miejsca z tyłu. Zamiast 3-osobowej sofy mamy dwa siedzenia z niewielką ilością miejsca na nogi. Odpowiednio manipulując położeniem przednich siedzeń uzyskujemy miejsce dla czterech osób. Nie będzie to jednak wygodne. Warto też dodać, że drugi rząd działa tylko podczas jazdy z podniesionym dachem. Kiedy go uruchomimy, nad głowami pasażerów rozpęta się huragan, którego namiastek nie doświadczymy z przodu, nawet jadąc z maksymalną prędkością.

Po założeniu owiewki i podniesieniu szyb bocznych ruch powietrza na wysokości głowy kierowcy i pasażera praktycznie ustaje. Jeśli kabriolet jest dobrze zaprojektowany, niestraszna mu mała ulewa – strumień powietrza uniesie krople za samochodem. Ta sama sytuacja jest w Golfie. Ciekawostką są osobne ustawienia wentylacji dla dachów otwartych i zamkniętych. Jeżeli przy zamykaniu ustawimy 19 stopni, a przy otwieraniu 25 stopni, elektronika zapamięta parametry i przywróci je po zmianie położenia dachu.

Elektryczny mechanizm składa plandekę w zaledwie dziewięć sekund. Zamykanie dachu zajmuje 11 sekund, plus dla VW. Zawodnicy na taką operację potrzebują nawet dwukrotnie więcej czasu. Położenie dachu można zmieniać podczas parkowania oraz podczas jazdy z prędkością do 30 km/h. To niewiele i nie zawsze pozwala skutecznie otworzyć lub zamknąć dach w ruchu miejskim, nie komplikując życia innym. Systemy działające do 50 km/h działają lepiej.


Złożenie dachu nie ogranicza ilości przestrzeni bagażowej. Plandeka jest ukryta za zagłówkami tylnych siedzeń i oddzielona od bagażnika metalową przegrodą. Bagażnik ma pojemność 250 litrów. Sam wynik jest do zaakceptowania (wiele samochodów segmentu A i B ma podobne wartości), jednak trzeba pamiętać, że kabriolet ma niską i niezbyt regularną przestrzeń. Jakby tego było mało, klapka ma ograniczony rozmiar. Tylko miłośnicy Tetrisa XNUMXD nie będą mieli problemu z pełnym wykorzystaniem przestrzeni bagażowej... Golf bez problemu poradzi sobie z dłuższymi przedmiotami. Albo składamy oparcia tylnych siedzeń (osobne), albo otwieramy dach i przewozimy bagaże w kabinie...

Testowany Golf Cabriolet przejechał po polskich drogach kilka tysięcy kilometrów. Niewiele, ale odgłosy towarzyszące pokonywaniu dużych nierówności przy zamkniętym dachu są oznaką, że uderzenia w nadwozie wpłynęły na nierówności. Po złożeniu dachu dźwięki ustają, natomiast na większych nierównościach karoseria trzęsie się konkretnie. W niedawno testowanym Oplu Cascadzie z dwukrotnie większym przebiegiem nie zaobserwowaliśmy takich zjawisk. Coś za coś. Golf Cabriolet waży 1,4-1,6 tony, Lightning Cabrio aż 1,7-1,8 tony! Różnica ta z pewnością ma znaczący wpływ na prowadzenie, zużycie paliwa i osiągi. Golf w swojej sprawdzonej 160-konnej wersji rozpędza się znacznie szybciej od najmocniejszej, 195-konnej Cascady. Zawieszenie testowanego samochodu posiadało cechy charakterystyczne dla produktów Volkswagena – wybrano dość sztywne ustawienia, które nie przeszkadzały w skutecznym wyselekcjonowaniu nieprawidłowości. Wyraźnie wyczuwalne są tylko największe z nich. Jazda po zakrętach? Rzetelnie i bez zbędnych niespodzianek. Nie obrazilibyśmy się, gdyby wszystkie płyty CD tak działały, także te z blaszanym dachem.

Prezentowany samochód wyposażony był w silnik 1.4 TSI z podwójnym doładowaniem. 160 KM, 240 Nm i 7-biegowa skrzynia DSG sprawiają, że jazda jest niezwykle przyjemna. Jeśli zajdzie taka potrzeba, silnik skutecznie „zgarnie” już od 1600 obr./min. Kiedy kierowca zdecyduje się rozkręcić silnik aż do czerwonego paska na obrotomierzu, sprint od 0 do 100 km/h zajmie 8,4 s. To więcej niż wystarczająco jak na kabriolet – wiele z nich jedzie w tempie pieszego. przynajmniej wzdłuż nadmorskich bulwarów. Należy zauważyć, że osiągów nie osiąga się kosztem wysokiego zużycia paliwa. Na trasie w zależności od warunków i stylu jazdy silnik 1.4 TSI spala 5-7 l/100km, aw mieście 8-10 l/100km. Szkoda, że ​​rower brzmi przeciętnie - nawet pod obciążeniem.


Podstawowy Golf Cabriolet jest napędzany silnikiem 105 TSI o mocy 1.2 KM. Ta wersja kosztuje co najmniej 88 290 zł, ale nie porywa dynamiką. Złotym środkiem wydaje się być 122-konny 1.4 TSI (od 90 990 zł). 1.4 TSI twin doładowany 160 KM to oferta dla kierowców, którzy kochają dynamiczną jazdę i stać ich na co najmniej 96 090 zł. W standardzie samochód otrzymuje między innymi dwustrefową klimatyzację, sprzęt audio, obszytą skórą kierownicę, komputer pokładowy oraz 16-calowe felgi aluminiowe. Montując auto warto zastanowić się nad sensem inwestowania w duże koła (zwiększą drgania nadwozia na wybojach), wolnoobrotowy system multimedialny czy mocniejsze wersje silnika - kabriolet to najlepsza opcja na podjazd do 100-120 km/h. Zaoszczędzone pieniądze możesz przeznaczyć na bi-ksenony, sportowe fotele lub inne akcesoria poprawiające komfort jazdy.


Volkswagen Golf Cabriolet udowadnia, że ​​nawet najczystszy samochód można zamienić w samochód, który sprawia (prawie) radość każdego dnia. Czy warto wybrać model z otwieranym dachem? Nie ma sensu namawiać i odradzać komuś zakupu. Takie konstrukcje mają tyle samo zwolenników, co przeciwników.

Dodaj komentarz