Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke
Jazda próbna MOTO

Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke

(Magazyn Iz Avto 03.)

los: Matevž Gribar, ponad mgłą: Sasha Kapetanovic

WIDEO: Rock Bagorosh pożycza nam swoje triki na KTM 200 i 690 Duke

Rock zaczął mieć wpływ na e-maile około pół wieku temu. Ćwicz na hulajnodze, na lodzie, na polu golfowym (wideo można znaleźć tutaj) i czy którekolwiek z nich można zaprezentować opinii publicznej za pośrednictwem naszych mediów. I wysłaliśmy to. A Mura pobiegła...

W styczniu tego roku zauważyłem na Facebooku Rocka, że ​​wspomniał o szkoleniu na wybrzeżu. I tym razem obróciłem telefon: „Hej, w Lublanie i Gorenjsku jest zimno… Czy dałbyś swoje dwa KTM na jednym okrążeniu?” Dwa dni przed tym, jak Słowenia pokryła się śniegiem, Rock i ja spotkaliśmy się na randce. Sasha z aparatem, Alesh z aparatem, Cosmo mała Tina z dyktafonem (artykuł oczami wesołego motocyklisty przeczytacie w Cosmopolitanie) i ja z Goproyką i pełnym wyposażeniem motocyklowym. Rzeczywiście na wybrzeżu jest mokry asfalt i mgła. „Silnik nie będzie miał nic do upadku, po prostu spójrz na siebie” - mówi blondynka Prekmurek, by włączyć się do porannego sportowego życia.

Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke

Czytaliście już test Duke'a 125 cmXNUMX w sklepie Auto i na stronie www.moto-magazin.si, więc o Wersje 200cc W skrócie: to obecnie najmodniejszy motocykl w uproszczonej wersji w swojej klasie. Rozsądnie i bez przesady. Projektując wojownika szosowego, KTM trzymał się swojej filozofii „gotowości do wyścigu”, jednocześnie trafiając do kieszeni nastolatka (lub jego rodziców) z ceną. Oczywiście nie jest to samochód wyścigowy, ale wśród samochodów z tablicami rejestracyjnymi jest jednym z najbardziej sportowych. Ale Rokov nie ma tabliczki znamionowej Duke'a - nie ma podświetlenia, nie ma standardowego układu wydechowego.

To rasowa maszyna kaskaderska! Kiedy w zeszłym roku pisaliśmy w teście: „Na tej samej podstawie KTM przygotowuje jeszcze większe modele, obecnie o pojemności 200 metrów sześciennych. To mógłby być bardzo fajny motocykl. Prawdopodobnie pojedzie też na kółkach, co przy tak całkowicie oryginalnym Duku 125 jest niemożliwe. Jak do cholery radzi sobie ten Bagoros?!Trafiliśmy na czarne. Dwieście „metrów sześciennych” w połączeniu ze zmniejszonym przełożeniem wskakuje na tylne koło bez najmniejszych problemów!

Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke

W pozycji stojącej, przy pomocy pompowania zawieszenia i prawidłowego ruchu nadwozia, jazdę na kółkach można wykonywać na drugim biegu bez użycia sprzęgła. Jesteśmy zaskoczeni, że jest montowany na motocyklu. standardowy przedni hamulec - bo kiedy wypróbujesz zestaw z katalogu „części mocy” na Duke 690, hamulce młodszego brata raczej nie będą godne swojej nazwy…

Przejdźmy więc do większej bestii. Pisał już o tym mój kolega Piotr (przeczytaj test tutaj), a ja w krótkiej opinii uroniłem łzy za poprzednie pokolenia. Duke 2012 nie jest już supermoto, jest nagi, co kupujący uwielbiają. Trzymam się zasad, co nie znaczy, że ten samochód nie jest toksyczny. Czy możesz sobie wyobrazić fajniejszy „rower” niż „maszyna kaskaderska” zmodyfikowana przez KTM? Twardy.

Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke

Ostre linie, rzucający się w oczy pomarańczowy kolor ramki, szorstka grafika… Ten Rock może zrobić z nim to, co wie najlepiej, to sztuczka, więc trafił do fabryki z pomocą Rocka. obrobiony tak: dwie szczęki chwytają tylną tarczę, z czego jedna działa po lewej stronie kierownicy. Najważniejsze części, zwłaszcza silnik, zabezpieczone są stalowymi rurkami (klatką ochronną) na osi przedniego koła, a zamiast pedałów dla pasażera znajdziemy grube rurki o chropowatej powierzchni, zapewniające lepszą przyczepność podeszwy podczas wykonywania trików w pozycji stojącej i do tyłu.

Wydech Akrapovic (w każdym razie!) dla lepszego momentu obrotowego i ładniejszej „konfiguracji”, a elektronika silnika jest dostosowana do życzeń Słoweńca urodzonego w 1989 roku. Siedzenie jest sztywniejsze, obite trwalszą i mniej śliską tkaniną i zaprojektowane tak, aby zapewniało przyczepność nawet w pozycjach, które nie były pierwotnie przeznaczone do jazdy, a na zmodyfikowanym zbiorniku paliwa znajduje się dodatkowe siedzenie z włókna węglowego. Za tylnym siedzeniem zamiast błotnika znajduje się stalowy drążek do wykonywania trików stojąc na tylnym kole. Kierownica jest nieco szersza i bardziej otwarta. Przednie i tylne zawieszenie zaczerpnięto z wyścigowej prezentacji KTM. Zamiast blokady styków, klasyczny włącznik/wyłącznik schowany jest w plastiku na czele obudowy. Tylna zębatka jest większa i można znaleźć kilka szczegółów. Kilka zadrapań idealnie do niego pasowało.

Już na pierwszych metrach rozgrzewając cylinder i otaczającą go ciecz przeżywam niecodzienną niespodziankę: silnik pracuje słabo! W wyjaśnieniu napiszę wyjaśnienie Bagorosha: „W KTM najpierw uruchomiliśmy silnik i zamontowaliśmy na kierownicy sportową dźwignię przepustnicy o krótkim skoku. Prawie się zabiłem! Następnie po całym dniu testów w Austrii zestroiliśmy silnik tak aby płynnie reagował na dodanie gazu. Teraz znacznie łatwiej jest kontrolować ruch motocykla na tylnym kole.” I rzeczywiście – gdy tylko wciskam gaz do oporu, przednie koło szarpie w powietrze. Ach, wystarczy mocy. W rzeczywistości trochę za dużo jak na mokry nadmorski asfalt.

Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke

Przyczepność tylnego koła z nowymi oponami radialnymi Sava (dostępne wiosną!) jest nadal wystarczająca, nawet po pierwszym kole po rozgrzaniu opony chodzi płynnie. Krótko mówiąc, hamulce są świetne, podobnie jak zawieszenie, które nawet trochę nie piszczy po mocnym uderzeniu tylnego koła w ziemię po „zatrzymaniu się”. Jednak nadal uważam, że supermotor SMC 690 sprawia, że ​​jazda na tylnym kole jest łatwiejsza i łatwiejsza w obsłudze, więc The Rock musi jak najszybciej go przetestować. Może pamięć mnie myli albo to wina tego, że nowy Duke, jako były właściciel dwóch KTM LC4, jest mi obcy. Jedynym poważnym komentarzem, jaki znalazłem po dobrej godzinnej sesji adrenaliny, była trudność w znalezieniu skrzyni biegów na biegu jałowym. Powiedziałbym, że zna ciężkie godziny.

Co ja zrobiłem? Bez wymówek na mokrej nawierzchni, ukończyłem je tylko obydwoma Dukomami. podstawowe techniki: jazda na kółkach, stanie i z jedną nogą na „szynie”, zatrzymanie się z podniesionym tylnym kołem, próba stania na siedzeniu i opuszczenia kierownicy (podziałało sekundę, dwie, nie więcej), dryfowało trochę i zamienił jedną kraińską oponę w dym. Resztę niech zrobi ten, kto wie.

Doświadczyłem najważniejszego wydarzenia dnia, kiedy Rock złapał przepustnicę. Nie oszukujmy się – motocykl (to punkt kulminacyjny), choć nieświadomy widz dwóch facetów w trudnej sytuacji mógłby podejrzewać coś więcej niż tylko przyjaźń… Wsiadłem za kierownicę i chwyciłem kierownicę pośrodku, a Rock nadepnął na pedały pasażera. „Najpierw daj”. I zamiast parkingu zobaczyłam zamglone niebo, które zaczęło wokół nas wirować w rytm czterotaktowej symfonii. Pewność siebie w motocyklistę zwyciężyła strach, a krótka przejażdżka, pierwsza tego typu w mojej motocyklowej karierze, zamieniła się w prawdziwą imprezę pełną adrenaliny.

Terminy są dowodem na to, że jest to możliwe. Tak, tak, ciężkie czasy w górę lub w dół. Te marzenia są ważne i osiągalne, ale nie bez wysiłku i niepowodzeń. W przeciwnym razie jego motto mówi głośno: marz dużo i nigdy się nie poddawaj (maj i nigdy się nie poddawaj). Kdo si upa?

Zabawne wyzwanie: Rock Bagorosh pożyczył KTM 200 i 690 Duke

Dodaj komentarz