Klimatyzator w moim Priora się zepsuł
Bez kategorii

Klimatyzator w moim Priora się zepsuł

Ostatnio musiałem surfować po bezkresach Ukrainy i miałem trudną podróż z Charkowa do Kijowa. Ścieżka, jak wiecie, nie jest blisko, a ja musiałem starannie przygotować swój samochód. Wjechałem nim do dołu, dokręciłem wszystkie połączenia, sprawdziłem wszystkie drążki i dźwignie - całe zawieszenie wydawało się sprawne, przeguby homokinetyczne też były w dobrym stanie - nie było żadnych obcych dźwięków podczas kręcenia kierownicą. Krótko mówiąc, zrobiłem pełny przegląd mojego samochodu i umyłem Priorę na wyjazd

Ale najbardziej przeszkadzała mi praca klimatyzatora, bo ostatnio były z nim jakieś problemy, czasem nie chłodził dobrze, a czasem zamarzał. Ponieważ pogoda była niesamowicie upalna, przeszkadzało mi to, cały czas bałam się, że odmówi w połowie drogi.

Następnego dnia wyjechałem wcześnie rano i prawie cały dzień spędziłem w trasie i na szczęście Conder mnie w trasie nie zawiódł, czasem było trochę głupio, ale nie krytycznie. Z licznymi postojami na posiłek i trochę odpoczynku, rzuciłem się swoim Priore do Kijowa i tu stało się coś, czego obawiałem się przez całą podróż – w końcu padł klimatyzator. Godzina była już późna, ale po drodze zobaczyłem jeden serwis i pojechałem w nadziei, że jestem tam, żeby naprawić mój system. I jak się okazało nie na próżno wstąpiłem i naprawiłem klimat. Jestem zadowolony z naprawy, wszystko zrobione szybko, sprawnie i niedrogo.

Po kilkudniowej wizycie u krewnych i powrocie do Kijowa, po tej podróży prawdopodobnie minęło kilka miesięcy, ale klimatyzator działa idealnie i nie ma na to żadnych skarg. Ogólnie więc byłem zadowolony z wyjazdu.

Dodaj komentarz