Pamięci Rudolfa Diesela: 160. rocznica urodzin geniusza
Jazda próbna

Pamięci Rudolfa Diesela: 160. rocznica urodzin geniusza

Pamięci Rudolfa Diesela: 160. rocznica urodzin geniusza

Opowieść o głębokiej naturze marzyciela i twórcy silnika wysokoprężnego

Genialny projektant Rudolf Diesel stworzył jedno z najwspanialszych dzieł w historii ludzkości. Jednak jego rozdarta dusza dręczy znaczenie wszystkiego, co stworzył.

W Walentynki, 14 lutego 1898 roku, syn Szweda, Emanuel Nobel, przybył do Hotelu Bristol w Berlinie. Po śmierci ojca, Ludwiga Nobla, odziedziczył swoją firmę naftową, zdecydowanie największą w ówczesnej Rosji. Emanuel jest spięty i zaniepokojony, ponieważ umowa, którą zamierza zawrzeć, ma dla niego strategiczne znaczenie. Po tym, jak jego wujek Alfred zdecydował się przekazać swój gigantyczny spadek, w skład którego wchodziła ogromna firma produkująca materiały wybuchowe i duży udział w tej samej spółce naftowej Fundacji Nobla, którą założył, ten ostatni zaczął przeżywać poważne trudności finansowe i szukał najrozmaitszych rozwiązań . Z tego powodu postanowił poznać człowieka znanego już wówczas pod nazwiskiem Rudolf Diesel. Nobel chce kupić od niego prawa patentowe do produkcji w Rosji niedawno stworzonego niemieckiego ekonomicznego silnika spalinowego niemieckiego pochodzenia. Emanuel Nobel przygotował na ten cel 800 000 marek w złocie, ale wciąż uważa, że ​​może wynegocjować obniżkę ceny.

Dzień Diesela jest bardzo pracowity - zje śniadanie z Friedrichem Alfredem Kruppem, potem spotka się ze szwedzkim bankierem Markusem Wallenbergiem, a po południu będzie poświęcony Emanuelowi Nobelowi. Już następnego dnia bankier i przedsiębiorczy wynalazca podpisali umowę, która doprowadziła do powstania nowej szwedzkiej firmy produkującej silniki Diesla. Negocjacje z Noblem są jednak znacznie trudniejsze, mimo że Diesel twierdzi, że Szwed jest „bardziej pasjonatem swojego silnika” niż on sam. Niepewność Emanuela nie jest związana z przyszłością silnika – jako technokrata nie wątpi w to, ale jako biznesmen uważa, że ​​silnik wysokoprężny zwiększy ogólną konsumpcję produktów ropopochodnych. Te same produkty naftowe, które produkują firmy Nobla. Chce tylko dopracować szczegóły.

Jednak Rudolph nie chciał czekać i bezceremonialnie powiedział Nobelowi, że jeśli Szwed nie zaakceptuje jego warunków, Diesel sprzeda swój patent swojemu rywalowi, Johnowi Rockefellerowi. Co pozwala temu ambitnemu inżynierowi, który stał się biznesmenem, szantażować Nagrodę Nobla tak skutecznie i pewnie stanąć na drodze dwóm najbardziej wpływowym ludziom na świecie? Żaden z jego silników nie może jeszcze działać niezawodnie, a niedawno podpisał kontrakt z producentem piwa Adolphusem Buschem na wyłączne prawa do produkcji w Stanach Zjednoczonych. Jednak jego szantaż się opłacił i zawarto umowę z Noblem.

15 lat później ...

29 września 1913. Zwykły jesienny dzień. Gęsta mgła zakryła ujście rzeki Scheldt w Holandii, a silniki parowe drezdeńskiego statku przebiły się przez ładownie, przenosząc go przez kanał La Manche do Anglii. Na pokładzie jest ten sam Rudolf Diesel, który krótko przedtem wysłał swojej żonie optymistyczny telegram z informacją, że zbliżająca się podróż zakończy się sukcesem. Wydaje się, że tak jest. Około dziesiątej wieczorem on i jego współpracownicy, George Carels i Alfred Luckmann, zdecydowali, że czas iść spać, uścisnęli sobie dłonie i przeszli przez swoje kabiny. Rano nikt nie może znaleźć pana Diesela, a gdy jego zmartwieni pracownicy szukają go w kabinie, łóżko w jego pokoju jest nietknięte. Później pasażer, który okazał się kuzynem prezydenta Indii Jawaharlala Nehru, będzie pamiętał, jak kroki mężczyzny skierowano w stronę relingu statku. Tylko Wszechmogący wie dokładnie, co stało się później. Faktem jest, że na stronie z 29 września w dzienniku Rudolfa Diesla mały krzyż jest starannie napisany ołówkiem ...

Jedenaście dni później holenderscy żeglarze znaleźli ciało tonącego mężczyzny. Ze względu na onieśmielający wygląd kapitan przenosi go dla dobra morza, zachowując to, co w nim znajduje. Kilka dni później jeden z synów Rudolfa, Eugen Diesel, uznał ich za należących do ojca.

W głębokich ciemnościach mgły kończy się obiecująca kariera twórcy genialnego dzieła, nazwanego jego imieniem „silnik diesla”. Jeśli jednak przyjrzymy się głębiej naturze artysty, zobaczymy, że duszę targają sprzeczności i wątpliwości, które dają dobry powód, by uznać za autorytatywną nie tylko tezę, że mógł paść ofiarą niemieckich agentów próbujących zapobiec sprzedaż patentów Imperium Brytyjskiemu. w przededniu najwyraźniej nieuchronnej wojny, ale ten Diesel popełnił samobójstwo. Głęboka męka jest integralną częścią wewnętrznego świata genialnego projektanta.

Genialne dzieło geniuszu

Rudolph urodził się 18 marca 1858 roku w stolicy Francji, Paryżu. Wzrost nastrojów szowinistycznych we Francji podczas wojny francusko-pruskiej zmusił jego rodzinę do emigracji do Anglii. Jednak ich fundusze są skrajnie niewystarczające, a jego ojciec jest zmuszony wysłać młodego Rudolfa do brata swojej żony, który nie jest osobą przypadkową. Wujem Diesela był wówczas wybitnym profesorem Barnikelem i dzięki jego wsparciu odniósł sukces w Szkole Przemysłowej (wówczas Technikum, obecnie Wyższa Szkoła Zawodowa) w Augsburgu, a następnie na Politechnice w Monachium, uzyskując dyplom z wyróżnieniem. kiedykolwiek się udało. Skuteczność młodego talentu jest fenomenalna, a wytrwałość z jaką dąży do osiągnięcia swoich celów po prostu zadziwia innych. Diesel marzy o stworzeniu idealnego silnika cieplnego, ale jak na ironię trafia do chłodni. W 1881 roku wrócił do Paryża na zaproszenie swojego byłego mentora, profesora Karla von Linde, wynalazcy kostkarki do lodu nazwanego jego imieniem, i położył podwaliny pod dzisiejszy gigantyczny system chłodzenia Linde. Tam Rudolph został mianowany dyrektorem zakładu. W tym czasie dopiero się uruchamiały silniki benzynowe, aw międzyczasie powstał kolejny silnik cieplny. Jest to turbina parowa, wynaleziona niedawno przez francuskiego Szweda De Levala i Anglika Parsonsa, i jest znacznie wydajniejsza od silnika parowego.

Równolegle z rozwojem Daimlera i Benza oraz innych naukowców, starają się budować silniki napędzane naftą. W tym czasie nie znali jeszcze dobrze chemicznej natury paliwa i jego skłonności do detonacji (wybuchowy zapłon w określonych warunkach). Diesel uważnie monitoruje te wydarzenia i otrzymuje informacje o tych wydarzeniach i po wielu analizach zdaje sobie sprawę, że wszystkim projektom brakuje czegoś fundamentalnego. Wpadł na nowy pomysł, który radykalnie różnił się od silników bazujących na Otto.

„Powietrze w moim silniku stanie się znacznie gęstsze, a wtedy w ostatniej chwili rozpocznie się wtrysk paliwa” – mówi niemiecki inżynier. „Podwyższone temperatury spowodują samozapłon paliwa, a wysoki stopień sprężania sprawi, że będzie ono znacznie bardziej oszczędne”. W rok po uzyskaniu patentu na swój pomysł Diesel opublikował broszurę o dość głośnym i wyzywającym tytule „Teoria i budowa racjonalnego silnika cieplnego, który powinien zastąpić silnik parowy i znane obecnie silniki spalinowe”.

Teoria snów

Projekty Rudolfa Diesela opierają się na teoretycznych podstawach termodynamiki. Jednak teoria to jedno, a praktyka to zupełnie co innego. Diesel nie ma pojęcia, jak zachowa się paliwo, które wstrzyknie do cylindrów swoich silników. Na początek postanowił spróbować nafty, która była wówczas tak szeroko stosowana. Jednak to drugie oczywiście nie jest rozwiązaniem problemu - przy pierwszej próbie eksperymentalny silnik wyprodukowany w fabryce maszyn w Augsburgu (obecnie znanej jako fabryka ciężkich samochodów ciężarowych MAN) został rozerwany, a jeden manometr prawie zabił wynalazcę latające centymetry. z jego głowy. Po wielu nieudanych próbach Dieselowi nadal udało się uruchomić eksperymentalną maszynę, ale dopiero po wprowadzeniu pewnych zmian konstrukcyjnych i dopiero po przejściu na cięższą frakcję oleju, nazwaną później jego imieniem „olejem napędowym”.

Wielu przedsiębiorców zaczyna interesować się rozwojem Diesla, a jego projekty mają zrewolucjonizować świat silników cieplnych, ponieważ jego silnik faktycznie okazuje się znacznie bardziej ekonomiczny.

Dowodem na to był rok 1898, w którym rozpoczęła się nasza historia, w Monachium, gdzie otwarto Wystawę Maszynową, która stała się kamieniem węgielnym dalszych sukcesów Diesla i jego silników. Są silniki z Augsburga, a także silnik o mocy 20 KM. zakład Otto-Deutz, który napędza maszynę do skraplania powietrza. Szczególnie duże jest zainteresowanie motocyklem produkowanym w fabrykach Kruppa - ma on moc 35 KM. i obraca wał pompy hydraulicznej, tworząc strumień wody o wysokości 40 m. Silnik ten działa na zasadzie silnika diesla, a po wystawie licencje na niego wykupują firmy niemieckie i zagraniczne, w tym Nobel, który otrzymuje prawa do produkcji silnik w Rosji .

Choć może się to wydawać absurdalne, początkowo silnik wysokoprężny napotkał największy opór w swojej ojczyźnie. Przyczyny tego są dość złożone, ale wiążą się z faktem, że kraj ten ma znaczne zasoby węgla i prawie nie ma ropy. Faktem jest, że o ile na tym etapie silnik benzynowy jest uważany za główny pojazd dla samochodów, dla którego nie ma alternatywy, to olej napędowy będzie wykorzystywany głównie do celów przemysłowych, co można również zrobić z silnikami parowymi opalanymi węglem. W obliczu coraz większej liczby przeciwników w Niemczech Diesel jest zmuszony do kontaktu z wieloma producentami we Francji, Szwajcarii, Austrii, Belgii, Rosji i Ameryce. W Rosji Nobel wraz ze szwedzką firmą ASEA z powodzeniem zbudowali pierwsze statki handlowe i tankowce z silnikiem Diesla, a na początku wieku pojawiły się pierwsze rosyjskie okręty podwodne z silnikiem Diesla Minoga i Shark. W kolejnych latach Diesel poczynił ogromne postępy w udoskonalaniu swojego silnika i nic nie może zatrzymać triumfalnej ścieżki jego dzieła – nawet śmierć jego twórcy. Zrewolucjonizuje transport i jest kolejnym wynalazkiem epoki, który nie mógłby funkcjonować bez produktów ropopochodnych.

Głęboka walka duchowa

Ale, jak powiedzieliśmy wcześniej, za tą przeważnie efektowną fasadą kryje się wiele sprzeczności. Z jednej strony są to czynniki czasu, w których rozgrywają się wydarzenia, z drugiej zaś sama esencja Rudolfa Diesla. Mimo sukcesu, podczas wyprawy w 1913 roku znalazł się niemal całkowicie niewypłacalny. Dla ogółu Diesel to genialny i przedsiębiorczy wynalazca, który stał się już milionerem, ale w praktyce nie może polegać na gwarancjach bankowych przy zawieraniu transakcji. Mimo sukcesu projektant popadł w głęboką depresję, o ile takie określenie istniało w tamtych czasach. Cena, jaką zapłacił za swoje dzieło, jest ogromna i coraz bardziej dręczy go myśl o tym, czy ludzkość tego potrzebuje. Zamiast przygotowywać się do swoich prezentacji, ma obsesję na punkcie myśli egzystencjalnych i czyta „ciężką, ale nieskończenie satysfakcjonującą pracę” (własnymi słowami). W jego kajucie na drezdeńskim statku znaleziono książkę tego filozofa, w której na stronach umieszczono jedwabną taśmę znakującą, na której można było znaleźć następujące słowa: „Ludzie urodzeni w biedzie, ale dzięki swemu talentowi w końcu sytuacji, w której dużo zarabiają, prawie zawsze sięgając po autosugestię, że talent jest nienaruszalną zasadą ich kapitału osobistego, a dobra materialne to tylko obowiązkowy procent. Ci sami ludzie zwykle popadają w skrajne ubóstwo…”

Czy Diesel rozpoznaje swoje życie w znaczeniu tych słów? Kiedy jego synowie Eugen i Rudolf otworzyli rodzinny skarbiec w domu w Bogenhausen, znaleźli w nim tylko dwadzieścia tysięcy marek. Wszystko inne pochłania ekstrawaganckie życie rodzinne. Na ogromny dom idzie roczny koszt ogólny w wysokości 90 000 marek niemieckich. Akcje różnych spółek nie przynoszą dywidendy, a inwestycje w galicyjskie pola naftowe okazują się koszarami bez dna. Współcześni Dieslowi potwierdzili później, że jego majątek zniknął tak szybko, jak się pojawił, że był tyleż geniuszem, co dumnym i samolubnym, że nie uważał za konieczne omawiania spraw z żadnymi finansistami. . Jego poczucie własnej wartości jest zbyt wysokie, by konsultować się z kimkolwiek. Diesel uczestniczy nawet w transakcjach spekulacyjnych, a to prowadzi do ogromnych strat. Jego dzieciństwo, aw szczególności jego dziwny ojciec, który handluje różnymi drobiazgami w ruchu, ale uważany jest za przedstawiciela jakichś obcych sił, prawdopodobnie duży wpływ na jego charakter. W ostatnich latach życia sam Diesel, który stał się antytezą tego zachowania (przyczyn takiego zachowania leży w sferze psychoanalizy), mawiał: „Nie jestem już pewien, czy jest jakaś korzyść z tego, co mam osiągnięte w moim życiu. Nie wiem, czy moje samochody poprawiły życie ludzi. Niczego nie jestem pewien…”

Pedantyczny rozkaz niemieckiego inżyniera nie może zaaranżować w jego duszy niewytłumaczalnych wędrówek i udręk. Jeśli jego silnik spali każdą kroplę, jego twórca spłonie ...

Tekst: Georgy Kolev

Dodaj komentarz