Chińskie balistyczne pociski przeciwokrętowe
Sprzęt wojskowy

Chińskie balistyczne pociski przeciwokrętowe

Chińskie balistyczne pociski przeciwokrętowe

Wyrzutnia przeciwokrętowych pocisków balistycznych DF-21D na paradzie w Pekinie.

Między rozwojem marynarki wojennej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej a ewolucją aspiracji politycznych Pekinu istnieje rodzaj odwrotnej zależności – im silniejsza flota, tym większa ambicja Chin kontrolowania obszarów morskich przylegających do Chin kontynentalnych i tym większe aspiracje polityczne . , tym bardziej potrzebna jest silna flota do ich wsparcia.

Po utworzeniu Chińskiej Republiki Ludowej głównym zadaniem Marynarki Wojennej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (MW CHALW) była obrona własnej linii brzegowej przed ewentualnym desantem desantowym, który mógł być przeprowadzony przez siły zbrojne USA, co zostało uznane za najbardziej niebezpieczny potencjalny przeciwnik na początku stanu Mao Zedonga. Ponieważ jednak chińska gospodarka była słaba, brakowało wykwalifikowanego personelu zarówno w wojsku, jak i w przemyśle, a realne zagrożenie atakiem amerykańskim było niewielkie, przez kilkadziesiąt lat kręgosłup chińskiej floty stanowiły głównie kutry torpedowe i rakietowe. , potem także niszczyciele i fregaty, konwencjonalne okręty podwodne, patrole i śmigacze. Większych jednostek było kilka, a ich możliwości bojowe długo nie odbiegały od standardów końca II wojny światowej. W konsekwencji wizja konfrontacji z US Navy na otwartym oceanie nie była nawet brana pod uwagę przez chińskich planistów marynarki wojennej.

Pewne zmiany zaczęły się w latach 90., kiedy Chiny zakupiły od Rosji cztery stosunkowo nowoczesne niszczyciele Projektu 956E/EM i łącznie 12 równie gotowych do walki konwencjonalnych okrętów podwodnych (dwa Projekt 877EKM, dwa Projekt 636 i osiem Projekt 636M). ), a także dokumentację współczesnych fregat i niszczycieli. Początek XV wieku to gwałtowna ekspansja marynarki wojennej MW ChALW - flotylli niszczycieli i fregat, wspieranej przez tylne jednostki marynarki wojennej. Nieco wolniejszy był rozwój floty okrętów podwodnych. Kilka lat temu Chiny rozpoczęły też żmudny proces zdobywania doświadczenia w obsłudze lotniskowców, z których dwa są już w służbie, a trzeci jest w budowie. Niemniej ewentualna konfrontacja morska ze Stanami Zjednoczonymi oznaczałaby nieuniknioną klęskę, dlatego wdrażane są niestandardowe rozwiązania wspierające potencjał Marynarki Wojennej, który mógłby zrekompensować przewagę przeciwnika w uzbrojeniu morskim i doświadczeniu bojowym. Jednym z nich jest użycie rakiet balistycznych do zwalczania okrętów nawodnych. Znane są pod angielskim akronimem ASBM (przeciwokrętowy pocisk balistyczny).

Chińskie balistyczne pociski przeciwokrętowe

Przeładowanie rakiety DF-26 z pojazdu transportowo-ładowniczego na wyrzutnię.

Nie jest to bynajmniej pomysł nowy, ponieważ pierwszym krajem, który zainteresował się możliwością wykorzystania rakiet balistycznych do niszczenia okrętów wojennych, był w latach 60. Związek Radziecki. Składały się na to dwa główne powody. Po pierwsze, potencjalny przeciwnik, Stany Zjednoczone, miał ogromną przewagę na morzu, zwłaszcza w zakresie okrętów nawodnych, i nie było nadziei na jej wyeliminowanie w najbliższej przyszłości poprzez rozbudowę własnej floty. Po drugie, użycie pocisków balistycznych wykluczało możliwość przechwycenia, a tym samym radykalnie zwiększało skuteczność ataku. Głównym problemem technicznym było jednak wystarczająco dokładne naprowadzenie pocisku balistycznego na stosunkowo mały i mobilny cel, jakim jest okręt wojenny. Podjęte decyzje były po części wynikiem nadmiernego optymizmu (wykrywanie i śledzenie celów za pomocą satelitów i naziemnych samolotów naprowadzających Tu-95RT), po części pragmatyzmu (mała celność naprowadzania musiała zostać zrekompensowana uzbrojeniem pocisku w potężną głowicę jądrową zdolną zniszczenia całej grupy statków). Prace budowlane nad SKB-385 Wiktora Makejewa rozpoczęto w 1962 r. - w ramach programu opracowano „uniwersalny” pocisk balistyczny do wystrzeliwania z okrętów podwodnych. W wariancie R-27 przeznaczony był do niszczenia celów naziemnych, a w R-27K/4K18 – celów morskich. Testy naziemne pocisków przeciwokrętowych rozpoczęły się w grudniu 1970 r. (na poligonie Kapustin Jar obejmowały 20 startów, z których 16 uznano za udane), w latach 1972–1973. kontynuowano je na okręcie podwodnym, a 15 sierpnia 1975 roku wraz z okrętem podwodnym projektu 5 K-27 oddano do próbnej eksploatacji system D-102K z pociskami R-605K, który został przebudowany i wyposażony w cztery wyrzutnie w kadłub kiosku, okręt konwencjonalny projektu 629. Służył do lipca 1981 roku. 27K miały być atomowymi okrętami podwodnymi projektu 667A Navaga, uzbrojonymi w standardowy system D-5 z pociskami R-27/4K10 do zwalczania celów naziemnych, ale to się nie zdarzyło.

Pojawiły się informacje, że po 1990 roku ChRL, a być może KRLD, pozyskała przynajmniej część dokumentacji do pocisków 4K18. Za ćwierć wieku rakieta wodna Pukguksong zostanie zbudowana na jej bazie w KRLD, aw ChRL - w celu opracowania pocisków balistycznych ziemia-woda.

Dodaj komentarz