Jak jeździć oszczędniej
Na rynku istnieje wiele „rewelacyjnych” leków i urządzeń mających na celu poprawę właściwości mechanicznych silnika i zmniejszenie zużycia paliwa nawet o kilkadziesiąt procent! Co myślą o nich eksperci?
Na rynku istnieje wiele „rewelacyjnych” leków i urządzeń mających na celu poprawę właściwości mechanicznych silnika i zmniejszenie zużycia paliwa nawet o kilkadziesiąt procent! Co myślą o nich eksperci? 
Naszą naturalną skłonność do oszczędzania drażni ciągły wzrost cen paliw, dlatego niektórzy kierowcy chętnie sięgają po produkty, które w prosty i niedrogi sposób powinny sprawić, że nasz samochód będzie „lepszy” pod względem osiągów, mocy, a przede wszystkim co ważne, zmniejsz zużycie paliwa. Rynek akcesoriów motoryzacyjnych wkracza z pomocą oszczędnych kierowców oferujących między innymi magnetyzery, ceramizery® i mniej znane generatory gazu HHO.
Te pierwsze, według informacji handlowych jednego z największych polskich dystrybutorów, „zmniejszają zużycie paliwa przy jednoczesnym zwiększeniu mocy i dynamiki silnika. W instalacjach gazowych i samochodach są tak niesamowite, że aż niewiarygodne.” Brzmi zachęcająco, podobnie jak cena, która w zależności od wielkości silnika waha się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Zasada działania jest tak prosta jak montaż. Faktem jest, że element magnesujący umieszczony na odcinku przewodu paliwowego musi oddziaływać z polem magnetycznym, jonizując w ten sposób cząstki paliwa (otrzymują ładunek dodatni). Aby uzyskać najlepsze wyniki, producenci zalecają użycie drugiego magnetyzera do namagnesowania cząsteczek tlenu i nadania im ładunku ujemnego. Zamierzonym efektem jest wydajniejsze połączenie cząsteczek tlenu i paliwa w komorze cylindra. Bardziej jednorodna mieszanka oznacza wydajniejszy proces spalania i oszczędność paliwa.
Zmniejszone zużycie paliwa o prawie 20%. muszą także gwarantować pewne ulepszenia. Modelowym przykładem są popularne ceramizery®, czyli preparaty do naprawy, regeneracji i ochrony powierzchni trących części metalowych. Po nałożeniu ciecz reaguje z metalem, „tworząc” powłokę ceramiczną, która powinna zapewnić zwiększone ciśnienie sprężania w cylindrach, płynną pracę silnika oraz ograniczyć tzw. palenie, hałas oraz zużycie oleju i paliwa. Efekty powinny być widoczne po przejechaniu kilkuset kilometrów. Na rynku istnieje szeroka gama preparatów „ceramizujących”, przeznaczonych do silników, czyszczenia paliwa, a także przeznaczonych do skrzyń biegów i innych układów wymagających smarowania. Koszt 60 zł za zakup ceramizera® do czterosuwowych silników spalinowych (benzyna, olej napędowy, LPG) nie wydaje się wygórowany.
Dla domorosłych mechaników i entuzjastów zielonych technologii portale internetowe oferują generatory HHO lub generatory gazu Brown.
Urządzenia wykorzystują proces elektrolizy wody, w wyniku którego otrzymujemy mieszankę wodoru i tlenu, co zwiększa wartość energetyczną mieszanki paliwowo-powietrznej. Spalanie benzyny lub oleju napędowego można zmniejszyć nawet o 35%, podkreślają producenci i uważają, że z litra wody można uzyskać około 1500 litrów gazu Browna. Niestety to, co teoretycznie wygląda obiecująco, jest w rzeczywistości problematyczne. Barierą bezproblemowego użytkowania jest pobór prądu niezbędny do utrzymania elektrolizy. Szacuje się, że urządzenie wymaga od 10 do 20 Ah, czyli znacznie więcej niż średnia moc generatora. Dlatego włączenie świateł czy wycieraczek nie wchodzi w rachubę.
Podsumowując, urządzenie staje się bezużyteczne w małych samochodach z małą baterią 12V. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę darmowe informacje w internecie o tym, jak za własne środki zbudować generator, trudno będzie nam ograniczyć się do kwoty kilkuset złotych, co jak na nierozwiniętą technologię jest bardzo dużo. Dodajemy, że gotowe urządzenia można kupić na portalach aukcyjnych od około 350 do 700 zł.
Decydując się na zakup któregokolwiek z powyższych rozwiązań należy pamiętać, że wiedza techniczna koncernów motoryzacyjnych była gromadzona i rozwijana przez kilkadziesiąt lat. Dlatego też wątpliwe jest stwierdzenie, że wiedząc o niesamowitych zaletach tych produktów, nie odważyli się na wdrożenie takich rozwiązań w masowo produkowanych samochodach, zwłaszcza w dobie „ekologicznego szaleństwa”.
Według eksperta
Jacek Chojnacki, Chojnacki Układ Ruchowy
Od 35 lat ulepszam silniki, aby działały wydajniej, a na podstawie mojego doświadczenia z magnetyzatorami mogę powiedzieć, że nigdy nie doświadczyłem deklarowanego przez producenta wzrostu mocy, momentu obrotowego lub zużycia paliwa. Możliwe, że opisane korzyści uzyskuje się w warunkach laboratoryjnych.
Miałem też okazję przetestować wyniki popularnych ceramizerów i muszę podkreślić, że jest to produkt pozytywnie oddziałujący na silnik. Może być stosowany profilaktycznie w nowych i starych silnikach. Do tej pory nie byłem w stanie wykryć wzrostu dodatkowej mocy i zmniejszenia zużycia paliwa w silnikach, w których używałem Ceramizera, zauważalny jest wzrost ciśnienia sprężania w cylindrach.
Dobrze wiedzieć
Innowacyjne rozwiązania, które producenci „ulepszają”, nie znalazły szerszego zastosowania w masowej produkcji.
Generatory HHO, jako alternatywne źródło czystej energii, potrzebują prądu, a uzyskanie odpowiedniej ilości gazu wymaga żmudnego procesu. Stosunek energii otrzymanej do wykonanej pracy jest niewielki.
Ceramizery jako kolejny produkt raczej nie działają. Uzyskana poprawa współczynnika tarcia, co bezpośrednio przekłada się na zmniejszenie zużycia paliwa, jest bliska zeru. Magnetyzery mają na celu dodatnie naładowanie cząstek, co powoduje ich rozbicie na pojedyncze ładunki - całkowite spalenie mieszanki oznacza lepszą jakość spalin - czy to oznacza mniejsze spalanie?
Podsumowując, poprawa sprawności silników i innych podzespołów to z pewnością dobra intencja, ale jeśli chodzi o konieczność dużych inwestycji, zazwyczaj nie jest to opłacalne.
