Frida Kahlo to artystka, która stała się ikoną popkultury.
ciekawe artykuły

Frida Kahlo to artystka, która stała się ikoną popkultury.

Surowa twarz pokryta bólem, niebiesko-czarne włosy splecione w wianek warkoczy, charakterystyczne zrośnięte brwi. Do tego mocne linie, wyraziste kolory, piękne kostiumy i roślinność, zwierzęta w tle. Prawdopodobnie znasz portrety Fridy i jej obrazy. Oprócz galerii i wystaw wizerunek światowej sławy meksykańskiego artysty można znaleźć na plakatach, koszulkach i torbach. Inni artyści opowiadają o Kahlo, śpiewają i piszą o niej. Jakie jest jego zjawisko? Aby to zrozumieć, warto poznać niezwykłą historię, którą namalowało samo jej życie.

Meksyk dobrze się z nią układa

Urodziła się w 1907 roku. Kiedy jednak mówiła o sobie, nazwała rok 1910 swoimi urodzinami. Nie chodziło o odmłodzenie, ale o rocznicę. Rocznica rewolucji meksykańskiej, z którą utożsamiała się Frida. Chciała też podkreślić, że jest rodowitą Meksykanką i że ten kraj jest jej bliski. Nosiła stroje ludowe i był to jej codzienny strój – kolorowy, tradycyjny, z wzorzystymi sukienkami i spódnicami. Wyróżniała się z tłumu. Była bystrym ptakiem, jak jej ukochane papugi. Zawsze otaczała się zwierzętami, które podobnie jak rośliny często pojawiały się na jej obrazach. Jak więc zaczęła malować?

Życie naznaczone bólem

Miała problemy zdrowotne od dzieciństwa. W wieku 6 lat zdiagnozowano u niej polio. Walczyła z bólem w nogach, utykała, ale zawsze była silna. Grała w piłkę nożną, boksowała i uprawiała wiele sportów uważanych za męskie. Dla niej nie było takiej separacji. Uważana jest za artystkę feministyczną, która na każdym kroku udowadniała, że ​​nie ma dla niej rzeczy niemożliwych jako kobiety.

Nie zabrakło jej sił po wypadku, którego doświadczyła jako nastolatka. Wtedy w jej kraju pojawiły się nowatorskie jak na tamte czasy drewniane autobusy. Nasz przyszły malarz jechał jednym z nich, gdy zdarzył się wypadek. Samochód osobowy zderzył się z tramwajem. Frida odniosła bardzo poważne obrażenia, jej ciało zostało przebite metalowym prętem. Nie dano jej szansy na przeżycie. Kręgosłup złamany w kilku miejscach, obojczyk i żebra złamany, stopa zmiażdżona... Przeszła 35 operacji, długo leżała unieruchomiona - cała w gipsie - w szpitalu. Rodzice postanowili jej pomóc – zabić nudę i odwrócić uwagę od cierpienia. Ma przybory do rysowania. Wszystko jest dostosowane do jej pozycji leżącej. Na prośbę mamy zamontowano również lustra na suficie, aby Frida mogła obserwować i rysować się w pozycji leżącej (namalowała też tynk). Stąd jej późniejsza pasja do autoportretów, którą opanowała do perfekcji. Wtedy odkryła w sobie pasję do malarstwa. Zamiłowania do sztuki doświadczała od najmłodszych lat, kiedy to wraz z ojcem Hrabią udała się do laboratorium fotograficznego, pomagając mu w wywoływaniu zdjęć, które oglądała z wielką przyjemnością. Jednak tworzenie obrazów okazało się czymś ważniejszym.

Słoń i gołąb

Po długich miesiącach w szpitalu i jeszcze dłuższej rehabilitacji Frida stanęła na nogi. Pędzle stały się trwałym przedmiotem w jej rękach. Jej nowym zajęciem było malarstwo. Porzuciła edukację medyczną, którą wcześniej podjęła, co było nie lada wyczynem dla kobiety, ponieważ w tej branży studiowali i pracowali głównie mężczyźni. Jednak artystyczna dusza dała o sobie znać i nie było odwrotu. Z czasem Kahlo postanowiła sprawdzić, czy jej obrazy są naprawdę dobre. Zwróciła się do lokalnego artysty Diego Riviera, któremu pokazała swoje prace. Artysta znacznie starszy, bardziej doświadczony, zachwycał się zarówno obrazami, jak i ich młodym, odważnym autorem. Łączyły ich także poglądy polityczne, umiłowanie życia społecznego i otwartość. To ostatnie sprawiło, że kochankowie prowadzili bardzo intensywne, namiętne, ale też burzliwe życie, pełne miłości, kłótni i zazdrości. Riviera słynął z tego, że malując kobiety (zwłaszcza nagie), musiał dokładnie rozpoznać swojego modela... Podobno Frida zdradzała go zarówno z mężczyznami, jak i kobietami. Diego przymykał na to oko, ale romans Fridy z Leonem Trockim był dla niego mocnym ciosem. Pomimo wzlotów i upadków oraz tego, jak inni ich postrzegali (mówili, że jest jak gołębica - delikatna, miniaturowa, a on jak słoń - duży i stary), pobrali się i pracowali razem. Kochała go niezmiernie i była jego muzą.

Sztuka uczuć

Miłość przyniosła też malarzowi wiele cierpienia. Nigdy nie udało jej się urodzić wymarzonego dziecka, ponieważ jej zniszczone przez wypadek ciało nie pozwoliło jej na to. Po jednym z poronień wylała swój ból na płótno – tworząc słynny obraz „Henry Ford Hospital”. W wielu innych pracach inspirowała się dramatycznymi historiami zarówno z własnego życia (obraz „Autobus”), jak i z historii Meksyku i jego mieszkańców („Kilka małych ciosów”).

Nie było łatwo żyć z mężem, artystą - wolnym duchem. Z jednej strony otwierało drzwi do wielkiego świata sztuki. Razem podróżowali, zaprzyjaźniali się ze znanymi artystami (Picasso docenił talent Fridy), urządzali im wystawy w największych muzeach (Luwr kupił jej pracę „Frama” i był to pierwszy meksykański obraz w paryskim muzeum), ale z drugiej strony Ręka Diego sprawiła jej największy ból. Zdradził ją ze swoją młodszą siostrą. Frida topiła swoje smutki w alkoholu, w ulotnych miłościach i tworzyła bardzo osobiste obrazy (m.in. najsłynniejszy autoportret „Dwie Fridy” – opowiadający o jej duchowej łzie). Zdecydowała się też na rozwód.

Miłość do grobu

Wiele lat później, nie mogąc bez siebie żyć, Diego i Kahlo ponownie się pobrali. To wciąż była burzliwa relacja, ale w 1954 roku, kiedy artystka zachorowała i poczuła jej śmierć, bardzo się zbliżyli. Nie wiadomo, czy zmarła na zapalenie płuc (jest to oficjalna wersja), czy też jej mąż pomógł (na prośbę żony) złagodzić jej cierpienie poprzez wstrzyknięcie dużej dawki leków. A może to samobójstwo? W końcu nie przeprowadzono sekcji zwłok, ani nikt nie zbadał przyczyny.

Wspólna wystawa Fridy i Diego została zorganizowana pośmiertnie po raz pierwszy. Rivera wtedy zdał sobie sprawę, że Kahlo jest jego miłością na całe życie. Dom artystki o nazwie La Casa Azul (niebieski dom) w mieście Coyacan, gdzie się urodziła, został założony jako muzeum. Coraz więcej galerii domagało się pracy Fridy. Kierunek, w którym malowała, został ogłoszony neo-meksykańskim realizmem. Kraj docenił jej zamiłowanie do patriotyzmu, promocji lokalnej kultury, a świat chciał dowiedzieć się więcej o tej silnej, utalentowanej i niezwykłej kobiecie.

Frida Kahlo - obrazy popkultury

Jeszcze za życia Frieda pojawiły się m.in. dwie okładki w prestiżowym magazynie Vouge, gdzie wciąż pojawiają się największe gwiazdy kultury. W 1937 miała sesję w wydaniu amerykańskim, a dwa lata później francuskim (w związku z jej przyjazdem do tego kraju i pojawieniem się dzieł w Luwrze). Oczywiście na okładce Kahlo pojawiła się w kolorowym meksykańskim stroju, z kwiatami na głowie iw luksusowej błyszczącej złotej biżuterii.

Po jej śmierci, kiedy wszyscy zaczęli mówić o Fridzie, jej twórczość zaczęła inspirować innych artystów. W 1983 roku w Meksyku odbyła się premiera pierwszego filmu o malarzu „Frida, naturalne życie”, który okazał się wielkim sukcesem i wzbudził coraz większe zainteresowanie tytułową bohaterką. W Stanach Zjednoczonych w 1991 roku wystawiono operę „Frida” w aranżacji Roberta Xaviera Rodrigueza. W 1994 roku amerykański muzyk James Newton wydał album zatytułowany Suite dla Fridy Kahlo. Z kolei obraz artystki „Broken Column” (czyli gorset i usztywniacze, które malarka musiała nosić po wypadku) zainspirował Jeana Paula Gaultiera do stworzenia kostiumu dla Mili Jovovich w Piątym elemencie.

W 2001 roku portret Fridy pojawił się na amerykańskich znaczkach pocztowych. Rok później na ekrany kin wszedł słynny film „Frida”, w którym główną rolę brawurowo zagrała Salma Hayek. Ten biograficzny spektakl był pokazywany i doceniany na całym świecie. Publiczność była wzruszona losem artystki i podziwiała jej obrazy. Również muzycy z brytyjskiej grupy Coldplay, zainspirowani wizerunkiem Fridy Kahlo, stworzyli piosenkę „Viva la Vida”, która stała się głównym singlem albumu „Viva la Vida, czyli śmierć i wszyscy jego przyjaciele”. W Polsce w 2017 roku odbyła się premiera sztuki teatralnej Jakuba Przebindowskiego „Frida. Życie, sztuka, rewolucja”.

Malarstwo Fridy odcisnęło swoje piętno nie tylko w kulturze. W dniu 6 lipca 2010 roku, w dniu urodzin artystki, Google wpleciło w swoje logo wizerunek Fridy, aby uczcić jej pamięć i zmieniło czcionkę na zbliżoną do stylu artystki. Wtedy to Bank of Mexico wydał banknot 500 peso z awersem. Postać Fridy pojawiła się nawet w bajce dla dzieci „Coco”.

Jej historie zostały przedstawione w wielu książkach i biografiach. Styl meksykański zaczął pojawiać się także jako kostiumy karnawałowe, a obrazy malarza stały się motywem plakatów, gadżetów i dekoracji wnętrz. To proste, a osobowość Fridy jest nadal fascynująca i godna podziwu, a jej oryginalny styl i sztuka są nadal aktualne. Dlatego warto zobaczyć jak to się wszystko zaczęło, aby przekonać się, że to nie tylko moda, malarstwo, ale także prawdziwa ikona i bohaterka.

Jak ci się podobają obrazy Fridy? Oglądałeś filmy lub czytałeś biografię Kahlo?

Dodaj komentarz