Elektrodukt
Technologia

Elektrodukt

To dziwna rzecz dla nas, ludzi. Czy bardzo się boimy? ciemność, potwory ze starożytnych legend, duchy itp. Ile filmów jest kręconych jednocześnie? Przerażenie; Twórcy horrorów, tacy jak Howard Phillips Lovecraft i Stephen King, są nieustannie przedrukowywani i biją rekordy popularności. Może więc można powiedzieć, że kochamy się bać i iść dalej? że lubimy się bać. Najlepszym tego dowodem jest Halloween, jedno z najpopularniejszych świąt w USA, które zawitało do Polski na początku lat 90. Czy stał się szczególnie popularny wśród młodych ludzi? wiele dni, zanim będzie gotowy? okropne? przebrania, maski i różne metody zastraszania. Oczywiście tak ciekawy temat nie mógł pozostać niezauważony przez inżynierów elektroników. Dawniej proste układy scalone, a teraz mikroprocesory otwierają szerokie możliwości i wymyślają różne horrory. Pamiętam, że kilkanaście lat temu w pracowni AVT powstała seria szpachli mająca na celu „kochać się?” życie innych ludzi. Najpopularniejszym z nich był „Tormentor”. Był tam wyłącznik zmierzchowy podłączony do generatora pojedynczego sygnału dźwiękowego na małej płytce drukowanej. Rzucony przyjaciołom lub braciom i siostrom system rozpoczynał swoją działalność po zmroku. W tym czasie wydawał pojedyncze, trudne do odróżnienia dźwięki w różnych przypadkowych odstępach czasu. Jego wykrycie było na tyle trudne, że włączenie światła zablokowało zabawkę (?) i przerwało emisję dźwięków. Ogromna popularność tego zestawu może świadczyć o tym, czego chcesz? innym razem jest jeszcze gorąco.

Obsesyjny temat duchów i zastraszania podjął belgijska firma Velleman. W związku z dużymi krokami naprzód, w listopadzie otrzymałem zestaw próbny oznaczony jako MK166. Jest to mini zestaw, który pozwala samodzielnie złożyć elektronicznego sprite'a. Mała zabawka uruchamiana jest dźwiękiem, np. przechodząca osoba mruga czerwonymi oczami i wydaje przerażające dźwięki. Co ciekawe, płytka, na której umieszczono układy elektroniczne, jest pokryta kawałkiem białego materiału i wyposażona w miniaturowy silnik elektryczny. Na jego osi znajduje się mały ładunek. Równocześnie z dźwiękiem uruchamiany jest silnik, który wprawia w drgania całą figurę ducha i marszczy cienką tkaninę. Wrażenie, zwłaszcza w ciemnym pokoju? Świetnie. Duch wyposażony jest w cały zestaw różnych, losowo generowanych dźwięków. Cały zestaw będzie wspaniałym prezentem i niespodzianką dla miłośników Halloween.

Pora opisać zestaw. W małym pudełku znajdziesz wszystkie elementy potrzebne do złożenia naszego duszka (poza baterią - dwie baterie AAA). I tu mała ciekawostka. Kawałek kartonu zakrywający pudełko z częściami, na którym wydrukowana jest instrukcja montażu oraz opis urządzenia w kilku językach. Znajdziemy go m.in. po angielsku, włosku, niemiecku i co ciekawe w języku naszych sąsiadów? Czesi. Niestety nie ma polskiego opisu.

W środku znajdziemy zestaw elementów elektronicznych, mały silniczek elektryczny, płytkę drukowaną, części montażowe oraz dokumentację. Jest też wspomniany wcześniej kawałek białego płótna. Dostajemy więc wszystko, czego potrzebujesz do montażu elektrody. Z narzędzi potrzebujemy lutownicę, cynę, pęsetę, śrubokręt i szczypce do przycinania użądleń, czyli dość podstawowy zestaw.

Instrukcja montażu jest bardzo przejrzysta. Rysunki poprowadzą Cię krok po kroku. Wszystkie etapy montażu elementów są numerowane, same elementy posiadają rozszyfrowanie oznaczenia. Jest to szczególnie ważne w przypadku rezystorów, niestety nie każdy zna i potrafi rozszyfrować wielokolorowe paski. Biegunowość i sposób ich rozmieszczenia w układzie pokazane są obok pozostałych elementów. Niestety nie ma schematu, ale układ nie jest zbyt skomplikowany, jest wykonany na małym, ośmiopinowym mikrokontrolerze. Odpowiada za sterowanie (uruchamianie zabawki dźwiękiem), uruchamianie silnika wywołującego duchowe wibracje, włączanie diodowych oczu oraz wydawanie przeróżnych przerażających dźwięków. Do ich emitowania służy mały głośnik. Zestaw dźwięków jest dość duży, więc nie ma się wrażenia, że ​​duszek zachowuje się tak samo przy każdym odpaleniu.

W ciekawy sposób przedstawiono sposób mocowania elementów mechanicznych. Silnik jest po prostu wlutowany w płytkę. Przydaje się do tego lutownica o mocy 60 W. Na osi silnika przylutowany jest również element, który odpowiada za drgania zabawki. Stosunkowo ciężki głośnik należy przymocować za pomocą gorącego kleju.

Płytka drukowana jest główną ramą konstrukcyjną. Oprócz wszystkich elementów elektronicznych dołączamy do niego również schowek na baterie oraz włącznik zasilania. Jego powierzchnia pokryta jest maską lutowniczą, tj. warstwa farby zapobiegająca przywieraniu cyny (oczywiście poza polami lutowniczymi) i możliwości zwarcia. To znacznie upraszcza lutowanie dla jeszcze wydajniejszej elektroniki. Na stronie montażowej elementów znajduje się szczegółowy rysunek ich rozmieszczenia wraz z odpowiednimi opisami. W górnej części znajduje się otwór, przez który duszek można zawiesić np. w oknie. Kształt płytki przypomina spiczastą wieżyczkę i stanowi doskonałą podporę dla białej duchowej? szlafroki.

Zabawka jest bardzo łatwa w montażu. Zaczynamy od wlutowania rezystorów, następnie przylutowujemy silnik z mimośrodem. Następnie tranzystory, kondensatory, elementy mechaniczne tj. komora baterii, głośnik, mikrofon i przełącznik. Trochę uwagi wymaga przylutowanie oczu ducha, tj. dwie diody LED. Muszą być zainstalowane na określonej wysokości nad powierzchnią płytki. Ostatnim etapem jest osadzenie mikroprocesora w gnieździe.

Teraz możesz przykryć wszystko białą szatą i przygotować odpowiednią zawieszkę.

Zmontowany system wymaga prostej konfiguracji. Musisz ustawić poziom wyzwalania dla naszego ostrza, regulując potencjometr na płytce. Jest to bardzo proste, ponieważ ta procedura jest przewidziana w oprogramowaniu mikrokontrolera. Po wyłączeniu zasilania i przekręceniu potencjometru należy zrestartować układ. Wyreguluj potencjometr, aż diody LED zgasną. Teraz czekamy 15 sekund i system przechodzi do normalnej pracy. To jest ? gotowy na elektro-przestraszenie!

Dodaj komentarz