Wskazówki dla kierowców

4 sposoby na oszukanie kierowców w sklepach z oponami

Czas zmienić opony zimowe na letnie - "złoty czas" dla pracowników sklepów oponiarskich. Niestety, niektórzy z nich wolą czerpać korzyści nie tylko legalnie, ale także uciekając się do oszukiwania swoich klientów.

4 sposoby na oszukanie kierowców w sklepach z oponami

Oszustwo ze szczegółami

Dosyć trudno jest sprawdzić, czy nowa lub używana część została zamontowana przez pracowników serwisu samochodowego. Według dokumentów część zamienna może być wysokiej jakości i od zaufanego producenta, ale w rzeczywistości - używana lub wątpliwa chińska podróbka.

Podczas montażu opon takie oszustwo najczęściej występuje w przypadku ciężarków. Klient jest obciążany pieniędzmi za montaż nowych materiałów do wyważania kół, ale w rzeczywistości stare są montowane. Również pod przykrywką nowych i wysokiej jakości chińskich ciężarków można zsunąć, które dobrze wyglądają, ale nie pasują do deklarowanej wagi i odpadają przy pierwszym uderzeniu.

Innym popularnym rodzajem oszustwa z ciężarami jest płacenie za dodatkową wagę. Według pracowników standardowa procedura montażu opon obejmuje tylko wagę 10-15 gramów, a wszystko na wierzchu jest opłacane osobno. W przypadku pojawienia się takich wymagań, kierowca powinien jeszcze raz dokładnie zapoznać się z cennikiem usług. Być może nie ma takich warunków.

Niepotrzebne usługi

Usługą, która stała się popularna kilka lat temu, jest napełnianie opon azotem. Zdaniem pracowników serwisu opon, takie opony zapewniają lepszą przyczepność na drodze i zwiększają bezpieczeństwo podróży. W rzeczywistości stosowanie azotu jest uzasadnione tylko w samochodach wyścigowych: gaz ten jest niepalny, co oznacza, że ​​w przypadku zderzenia kilku samochodów wyścigowych ryzyko pożaru lub wybuchu znacznie spada.

W przypadku pojazdów cywilnych stosowanie azotu jest nieuzasadnione. Tak, i nie da się sprawdzić, jakim gazem były napompowane koła - pod przykrywką azotu najczęściej okazuje się, że jest to zwykłe powietrze ze sprężarki.

Popularne oszustwo, na które nabierają się kobiety: pracownicy stacji obsługi zapewniają, że czujniki ruchu są zainstalowane na kołach (jest to urządzenie fikcyjne), co oznacza, że ​​koszt usługi wymiany opon będzie znacznie wyższy dla dokładności.

Znajdowanie błędu, który nie istnieje

Poszukiwanie nieistniejących awarii to „kopalnia złota” wszystkich pozbawionych skrupułów pracowników sklepów oponiarskich. Możesz zarabiać nawet na banalnym montażu płyt. Klient przyjeżdża do serwisu na sezonową wymianę opon i czeka na zakończenie prac w strefie rekreacyjnej. W tym czasie mistrz instaluje dysk na wyważarce i dodatkowo umieszcza na nim kilka obciążników. Urządzenie pokazuje bicie, co jest natychmiast zgłaszane klientowi.

Za niewielką dopłatą kapitan zgadza się naprawić awarię wraz z wymianą gumy. Klient wyraża zgodę na naprawę, która polega na usunięciu zbędnego ładunku z dysku. Po chwili mistrz składa sprawozdanie z wykonanej pracy i otrzymuje pieniądze. Koszt takiego wymyślonego wyważenia może osiągnąć 1000-1500 rubli, a dotyczy to tylko jednego koła.

Zepsuć coś celowo

Jeśli w sytuacji opisanej powyżej klient po prostu dopłaci do nieistniejącej usługi, to szkody szczególne są znacznie groźniejsze. Może to doprowadzić do wypadku lub innych poważniejszych uszkodzeń. Wśród wspólnych celowych:

  • małe przebicia komory, dzięki którym nie schodzi od razu, ale po kilku dniach;
  • wymiana smoczków na niskiej jakości, przepuszczające powietrze;
  • naruszenie parametrów wyważania i ustawienia kół;
  • montaż innych ewidentnie wadliwych części i zespołów.

Jeśli właściciel samochodu po wizycie w sklepie z oponami wielokrotnie staje przed koniecznością naprawy, sytuacja ta powinna zaalarmować. Być może powinieneś zmienić swoją zwykłą stację paliw.

Dodaj komentarz