Zimowy samochód. Rozciągać się czy ruszać?
Obsługa maszyny

Zimowy samochód. Rozciągać się czy ruszać?

Zimowy samochód. Rozciągać się czy ruszać? Gdy tylko temperatura spadnie poniżej zera, kierowcy otwartego parkingu dzielą się na dwie grupy. Jeden rozgrzewa samochód na parkingu, odgarnia śnieg lub myje szyby, a drugi stara się jak najszybciej ruszyć. Kto ma rację?

Zimowy samochód. Rozciągać się czy ruszać?Aby odpowiedzieć na to pytanie, musisz najpierw zastanowić się, co jest najlepsze dla Twojego silnika. Do 75% jego zużycia przypada na pierwsze 20 minut pracy. Przy silnym mrozie może się nawet okazać, że przy tak krótkim wyjeździe jednostka napędowa nie będzie miała czasu na rozgrzanie się do optymalnej temperatury. Zdecydowanie odradzamy jednak ogrzewanie auta na parkingu. Dlaczego? Ponieważ to podczas ruchu, pod obciążeniem, płyn chłodzący i olej znacznie szybciej osiągają pożądaną temperaturę. W silne mrozy wystarczy odczekać kilka lub kilkanaście sekund po uruchomieniu silnika, aby olej zdążył dotrzeć do wszystkich elementów wymagających smarowania i ruszyć w drogę. Oczywiście w tym przypadku należy unikać dużych prędkości.

 – W chłodne dni lepkość oleju wzrasta, więc w ograniczonym stopniu dociera on do tzw. punktów tarcia. Ponadto, jeśli silnik pracuje na niskich obrotach, film olejowy jest przemieszczany z współpracujących elementów i może dojść do kontaktu metalu z metalem, co powoduje przyspieszone zużycie, mówi Pavel Mastalerek, ekspert techniczny Castrol. Może się również zdarzyć, że niespalone paliwo spływa po ściankach cylindra, rozrzedzając olej, co pogarsza jego właściwości. Smary zimowe o niskiej lepkości i niskiej temperaturze krzepnięcia najlepiej sprawdzają się w warunkach zimowych.

Zobacz też: Zawisza wraca do pracy. Najpierw badania, potem kucie form

Warto również pamiętać, że przepisy ruchu drogowego zabraniają parkowania z włączonym silnikiem dłużej niż minutę. Nieprzestrzeganie tego zakazu grozi grzywną w wysokości od 100 zł do 300 zł.

Dodaj komentarz