Jechaliśmy: Triumph Rocket Roadster III
Jazda próbna MOTO

Jechaliśmy: Triumph Rocket Roadster III

  • Jechaliśmy: Triumph Rocket Roadster (wideo)

Dwieście trzysta kostek

Dobra godzinę temu na spotkaniu redakcyjnym, kiedy zapytano mnie, co my, motocykliści, tym razem będziemy kiełbaskować, nazwałem to Triumph. "Dwa tysiące trzysta ?!" Tak, 2.300. „I to więcej niż większość samochodów testowych. Ile cylindrów, trzy? To ponad 760 metrów sześciennych na cylinder! “

Gwiżdże i krzyczy

Tak, nie mucha, ten Anglik. Nagle wszystko inne, o czym myślałeś, że działa, spektakularnie zanika. Jak na przykład Harley, chociaż ma półtora litra w dwóch cylindrach. Jeszcze raz - Rakieta Silnik o pojemności 2,3 litra. I to w trzech cylindrach umieszczonych pionowo obok siebie w kierunku ruchu. Gdyby był zamontowany poprzecznie, jak ma to miejsce w przypadku innych trzycylindrowych Triumfów, motocykl byłby za szeroki.

Dlatego motocykl przechyla się w prawo jak samochód V8 podczas dodawania gazu na biegu jałowym, jednocześnie wydając przez kilka rur do świata dźwięk nieznany światu chopperów. Zamiast charakterystycznego stukotu silnika V-twin Rocket gwiżdże i ryczy, ale wcale nie na tyle głośno, aby człowiek w mieście czuł się irytująco głośno. Podobnie jak w przypadku mniejszych angielskich trzycylindrowych silników, należy spodziewać się również pewnych podtekstów mechanicznych.

Tak, jest ciężki i duży, ale czego się spodziewałeś?

Motocykl jest duży i ciężki, co do tego nie ma dyskusji. Na miejscu przesuniesz go z trudem i powoli, po (choć utwardzonej) zboczu, nie będziesz się tym przejmować. Ponieważ jednak siodełko jest dogodnie umiejscowione blisko podłoża, a kierownica znajduje się na wygodnej wysokości, nie ma niepotrzebnych obaw. Bardziej bój się pierwszego zakrętu, ponieważ ważący 370 funtów potwór nie chce się pochylać. Trzeba go chwycić za rogi i przechylić z siłą, a wtedy odjedzie, a biorąc pod uwagę gabaryty samego auta, nieźle, ale mimo wszystko nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to coś więcej niż Prekmurje, przeznaczone dla droga trasa 66.

Oczywiście, że jest wystarczająca moc

Trzycylindrowy silnik ciągnie jak szalony i przydaje się, że tak powiem, już na biegu jałowym. Nie ma to miejsca, gdy maksymalny moment obrotowy jest mniejszy niż trzy tysięczne. Podobno rozpędza się do 200 kilometrów na godzinę... Nie próbowałem, ale wiem, że mimo całej masy tylna opona potrafi szybko obrócić się w nicość.

Wibracje są małe, prawie nieistniejące. Kolejną niespodzianką jest skrzynia biegów, która w ogóle nie ma długich i niewygodnych ruchów ciężarówki, ale jest w pełni porównywalna do tych w „zwykłych” motocyklach. Hamulce ABS są dobre, a zawieszenie sprawia wrażenie, jakby mogło unieść masę stali. Dwa klasyczne wskaźniki (obroty, prędkość) mają nawet własny cyfrowy ekran ze wskaźnikiem paliwa i aktualnie wybranego biegu. Oba są dość małe i trudne do zauważenia, ale ten ma tylko je.

Jednym słowem: ostro. Z pięcioma: ale dałbym radę.

tekst i foto: Matevzh Gribar

Dodaj komentarz