Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.
Samochody elektryczne

Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.

W kwietniu 2019 r. polskie media obiegły wiadomość w kategorii „ekolodzy w szoku, samochody z silnikiem diesla są lepsze od elektryków”. W publikacji niemieckiego instytutu IFO Christoph Buchal obliczył, że CO2 w produkcji baterii i działaniu Tesli Model 3 jest wyższy niż w przypadku pojazdu spalinowego napędzanego olejem napędowym.

Następnie naukowiec zasugerował to akumulatory wytrzymują 150 tysięcy kilometrówco przy eksploatacji niemieckiej nastąpi po 10 latach jazdy. Wielu pracowników mediów (patrz np. Marcin Klimkowski tutaj) uznało to znaczenie za aksjomat. Więc pozostaje.

Kalkulacje papierowe przeciwko tym strasznym faktom. To Tesla Model 3 z przebiegiem 185 XNUMX mil. km, co wskazuje na niskie zużycie baterii

Spis treści

  • Kalkulacje papierowe przeciwko tym strasznym faktom. To Tesla Model 3 z przebiegiem 185 XNUMX mil. km, co wskazuje na niskie zużycie baterii
    • Utrata pojemności akumulatora: ~2,8 procent na 100 kilometrów
    • Niemieccy naukowcy „pomylili się” o ponad 0,9 MILIONA kilometrów
    • Naprawa? Nie w wyniku awarii samochodu, a jedynie zużycia opon

Arthur Driessen kupił swoją Teslę Model 3 Long Range RWD (akumulator 74 kWh, napęd na tylne koła) w kwietniu 2018 r. Jego samochód nie ma jeszcze dziesięciu lat, co i tak byłoby dość trudne, bo Model 3 jest produkowany dopiero od około 2,5 roku. Ale Amerykanin dużo podróżuje, a jego Tesla przejechała już 185 tysięcy kilometrów.

Według wyliczeń niemieckich naukowców akumulatory w aucie już dawno powinny być wymienione. Jakie są fakty?

Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.

Utrata pojemności akumulatora: ~2,8 procent na 100 kilometrów

Driessen naładował akumulator do 10 procent tylko 100 razy w ciągu całego życia. tak, bardzo regularnie korzysta z dmuchawnastępnie wykorzystuje ładunek w zakresie 30-70 prockiedy możliwe. To bardzo konserwatywny zabieg, nawet Elon Musk twierdzi, że ściąganie poniżej 80 proc. nie ma sensu:

> Do jakiego poziomu powinienem ładować moją Teslę Model 3 w domu? Elon Musk: Poniżej 80 procent nie ma sensu

Pogorszenie stanu baterii? W momencie zakupu samochód oferował 499 kilometrów. Liczba powinna być wyższa, zwłaszcza biorąc pod uwagę dodatkowe ulepszenia wprowadzone przez Teslę po drodze, ale ponieważ bateria nie była w pełni naładowana, nie zauważył różnicy.

Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.

Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.

Kilka tygodni przed ostatnim wpisem auto naładowane do 100 proc. pokazywało... 495,7 km. Nawet zakładając, że liczba ta spadła z obiecanego pułapu Tesli wynoszącego 523 kilometry, Przy przebiegu 185 tysięcy kilometrów akumulatory Tesli Model 3 straciły 27,3 km rezerwy mocy. Pojemność 5,2 proc.

Oznacza to zmniejszenie zasięgu o -14,8 km lub -2,8% mocy na każde 100 km.

Niemieccy naukowcy „pomylili się” o ponad 0,9 MILIONA kilometrów

Zakładając teraz, że degradacja jest liniowa, a akumulatory są wymieniane przy fabrycznej pojemności 70%, Driessen będzie musiał przejechać swoim samochodem 1,06 miliona kilometrów. To jest Niemieccy naukowcy popełnili błąd w biegu na ponad 900 tysięcy kilometrów.

> Gwarancja na akumulator Tesli Model 3: 160/192 tys. km lub 8 lat

Amerykanin przyznaje, że góruje nad innymi posiadaczami Tesli. Jednakże nawet jeśli średnia degradacja jest dwukrotnie szybsza, błąd niemieckich naukowców to wciąż kilkaset tysięcy kilometrów.. To kilkakrotnie więcej niż oczekiwana wartość!

Poza tym nikt nam nie każe wymieniać baterii tylko dlatego, że ich pojemność spadła…

Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.

Naprawa? Nie w wyniku awarii samochodu, a jedynie zużycia opon

Zanim polecimy film, wspomnijmy o niektórych naprawach. Amerykanin przejechał 185 XNUMX kilometrów, a mimo to odwiedził to miejsce tylko dzięki dwukrotnej wymianie jednego z wahaczy i jakiegoś elementu zawiasu w drzwiach. Co więcej: manetki uległy uszkodzeniu podczas jazdy po nierównym terenie, a zawias został mocno dociągnięty, gdy bardzo silny wiatr trzasnął drzwiami.

Oto samochód, którego już nie powinno być. Świadczą o tym obliczenia niemieckich naukowców.

Wymiana opon stała się znaczącym kosztem produkcji. Pierwszy zestaw fabryczny wytrzymał tylko 21 tysięcy kilometrów - Tesla powiedział, że to normalne w samochodzie z takim momentem obrotowym.

Wymieniłem kolejny komplet po 32 tyś km przebiegu. Jak zauważono Nawet pomimo regularnej wymiany opon, mogą one wytrzymać 30-40 tysięcy kilometrów..

Warte zobaczenia:

Od redakcji www.elektrowoz.pl: Rozumiemy, że powyższy przykład jest dowodem anegdotycznym (= jeden samochód), który nie powinien potwierdzać reguły. Opisaliśmy jednak ten problem, ponieważ założenie niemieckich naukowców było tak absurdalne, że aż szczypało w oczy. Jeśli po przejechaniu 150 kilometrów konieczna będzie wymiana akumulatora, osoby, które przejeżdżają 20-30 kilometrów rocznie, zauważą ZNACZĄCY spadek pojemności już po kilkunastu miesiącach. Tymczasem takich przypomnień nie ma – co najwyżej miały miejsce z pierwszą wersją Nissana Leaf, który był eksploatowany w gorącym klimacie, przed wprowadzeniem baterii typu jaszczurka.

To może Cię zainteresować:

Dodaj komentarz