Volkswagen Scirocco R - trujący hatchback
Artykuły

Volkswagen Scirocco R - trujący hatchback

Smukłe Scirocco podbiło serca wielu kierowców. Na drogach najczęściej spotykamy wersje ze słabszym silnikiem. Flagowy wariant R ma pod maską 265-konny silnik 2.0 TSI. Osiąga „setki” w 5,8 sekundy Na tym nie kończą się zalety modelu, który będzie musiał walczyć o nabywców w coraz bardziej nasyconym segmencie hot hatch.

W 2008 roku na rynku pojawiła się trzecia generacja Scirocco. Pięć lat później muskularny hatchback nadal wygląda idealnie. Trudno sobie wyobrazić, jakie poprawki można by zastosować do wyrazistej linii ciała. Najmocniejszy Scirocco R jest widoczny z daleka. Ma grubsze zderzaki, charakterystyczne felgi Talladega z oponami 235/40 R18 oraz układ wydechowy z końcówkami po obu stronach zderzaka.

Pod maską Scirocco R znajduje się jednostka 2.0 TSI o mocy 265 KM. i 350 Nm. Podobne silniki zastosowano w poprzednich generacjach Audi S3 i Golfa R. Tylko Scirocco R przekazuje moc tylko na przednie koła. Jedni widzą w tym wadę, inni zachwycają się spontaniczną i nieco zajadłą naturą Scirocco R. Rodzeństwo z napędem na cztery koła to oaza spokoju.


Pojazd zawsze zachowuje bezpieczną podsterowność. Nawet przy szybkim domykaniu przepustnicy na zakrętach trudno jest włączyć tylny łącznik, co w przypadku nowego Golfa GTI i GTD jest bardzo łatwe i naturalne. Układ kierowniczy pomimo elektrycznego wspomagania pozostał komunikatywny. Dostajemy wystarczającą ilość informacji o sytuacji na styku opon z drogą.


Podobnie jak słabszy Volkswagen, Scirocco R posiada stale aktywny ESP. Przycisk na tunelu środkowym umożliwia jedynie kontrolę trakcji i zmianę punktu interwencji programu stabilizacji. Elektronika pracuje późno – poza chwytem. Zaleca się, aby kierowca znał przynajmniej przybliżoną lokalizację, ponieważ korekcja komputerowa może dość skutecznie zmiażdżyć samochód, a jednocześnie zmylić kierowcę. Volkswagen nie oferuje nawet za dopłatą blokady mechanizmu różnicowego, którą znajdziemy np. w Renault Megane RS z pakietem Cup. Niemieccy inżynierowie uznali, że wystarczy zamek elektroniczny „dyfra”. Proces ten realizowany jest przez system XDS, który hamuje nadmiernie ślizgające się koło.

Doładowany silnik z bezpośrednim wtryskiem zapewnia równomierną moc. Auto nie dusi się nawet przy wymuszonym przyspieszaniu od 1500 obr/min. Pełna trakcja pojawia się przy 2500 obr/min i utrzymuje się do 6500 obr/min. Jeśli kierowca oszczędnie wykorzystuje potencjał silnika, Scirocco R spali około 10 l/100 km w cyklu mieszanym. Przy silniejszym ciśnieniu gazu obowiązuje zasada „turbo żyje – turbo napoje”. Wartości wyświetlane przez komputer pokładowy rosną w zastraszającym tempie. 14, 15, 16, 17 l/100km... Równie spektakularnie zmniejsza się zasięg. Zbiornik paliwa mieści 55 litrów, więc ambitni kierowcy mogą być zmuszeni do odwiedzenia kolejnej stacji benzynowej mniej niż 300 km po zatankowaniu. Otwierając właz zamykający korek, okazuje się, że Scirocco R to wykwintna 98. benzyna.


Volkswagen twierdzi, że w cyklu pozamiejskim można go zmniejszyć do 6,3 l/100 km. Nawet wypracowanie 8 l/100 km można uznać za szczęście – wynik uzyskamy dopiero jadąc bardzo wolno po wiejskich drogach. Na autostradzie, utrzymując stałą prędkość 140 km/h, wir w zbiorniku ciągnie prawie 11 l/100 km. Powodem są stosunkowo krótkie przełożenia. Krótko przed osiągnięciem 100 km/h DSG wrzuca trzeci bieg, który „kończy” do 130 km/h. Maksymalna prędkość osiągana jest na „szóstce”. W większości pojazdów ostatni bieg to nadbieg, który służy do zmniejszenia zużycia paliwa.

Scirocco R brzmi interesująco. Przy niższych obrotach słychać szum powietrza przepychanego przez turbinę, przy wyższych słychać basowy wydech. Cechą charakterystyczną Scirocco R jest salwa, która towarzyszy każdej zmianie biegu na wyższy przy obciążonym silniku. Miłośnicy samochodów sportowych mogą przegapić ujęcia palącej się mieszanki po odjęciu przepustnicy lub wyrazisty ryk przy wysokich obrotach. Konkurenci udowodnili, że można pójść o krok dalej.

Projekt deski rozdzielczej jest bardzo konserwatywny. Scirocco otrzymał od Golfa V „spiced up” kokpit z nieco przeprojektowaną konsolą środkową, bardziej zaokrągloną deską rozdzielczą i charakterystycznymi klamkami. Trójkątne uchwyty nie komponują się dobrze z liniami wnętrza. Sprawiają wrażenie, jakby utknęli na siłę. Co gorsza, mogą wydawać nieprzyjemne dźwięki. Wnętrze „eRki” tylko nieznacznie różni się od tego słabszego Scirocco. Pojawiły się bardziej wyprofilowane siedzenia, zamontowano aluminiowe listwy z literą R, a skalę prędkościomierza rozszerzono do 300 km/h. Rzadko spotykana w popularnych samochodach wartość jest przyjemna dla oka i rozpala wyobraźnię. Czy jest zbyt optymistyczna? Volkswagen twierdzi, że Scirocco R może osiągnąć prędkość do 250 km/h. Wtedy powinien interweniować ogranicznik elektroniczny. W sieci nie brakuje filmów pokazujących przyspieszenie auta do prędkości licznika 264 km/h. Pomiary GPS przeprowadziła niemiecka publikacja Auto Bild. Pokazują, że redukcja paliwa następuje przy 257 km/h.

Salon Scirocco R jest wystarczająco ergonomiczny i przestronny – projektanci zagospodarowali przestrzeń w taki sposób, aby dwie dorosłe osoby mogły podróżować na tylnych, oddzielnych siedzeniach. W pierwszym i drugim rzędzie mogło być więcej miejsca. Nawet osoby o wzroście 1,8 m mogą czuć się nieswojo. Rezygnując z panoramicznego dachu nieznacznie zwiększamy ilość miejsca. Bagażnik nie daje jednak powodów do reklamacji. Ma mały otwór załadunkowy i wysoki próg, ale mieści 312 litrów, a po złożeniu tylnych siedzeń rozrasta się do 1006 litrów.


Podstawowy Volkswagen Scirocco R ze skrzynią DSG kosztuje 139 zł. Standardowe wyposażenie obejmuje m.in. automatyczną klimatyzację, biksenonowe obrotnice, czarną podsufitkę, aluminiowe dekory w kabinie, a także oświetlenie LED – tablicę rejestracyjną i światła do jazdy dziennej. Ceny opcji nie są niskie. Widoczność do tyłu nie jest najlepsza, dlatego tym, którzy dużo podróżują po mieście, polecamy czujniki parkowania za 190 zł. Wartym uwagi dodatkiem jest Dynamic Chassis Control (1620 zł) – zawieszenie z elektronicznie sterowaną siłą tłumienia. W trybie Comfort nierówności są wybierane dość płynnie. Sport ma wady nawet na nowo budowanych odcinkach autostrad. Usztywnieniu zawieszenia towarzyszy zmniejszenie wspomagania kierownicy oraz wyostrzenie reakcji na gaz. Zmiany nie są kolosalne, ale pozwalają jeszcze bardziej cieszyć się jazdą. Możesz z czystym sumieniem odrzucić niektóre opcje. System nawigacji RNS 3580 jest dość stary i kosztuje 510 zł. Bardziej estetyczny ekran komputera pokładowego MFA Premium kosztował 6900 zł, a za tempomat trzeba było zapłacić niezwykłe 800 zł. Szkoda, że ​​Bluetooth wymaga również dostępu do kieszeni, co jest opcją za 1960 zł.


Testowany Scirocco otrzymał opcjonalne fotele Motorsport. Łyżki dostarczane przez firmę Recaro świetnie wyglądają i wspierają ciało w narożnikach równie skutecznie. W ich konstrukcji zabrakło miejsca na boczne poduszki powietrzne. Niestety wady opcjonalnych siedzeń na tym się nie kończą. Silnie określone strony mogą drażnić więcej osób otyłych. Nawet w pozycji opuszczonej siedzisko jest daleko od podłogi. Dodajmy do tego podsufitkę obniżoną o ramę panoramicznego dachu i otrzymujemy klaustrofobiczne wnętrze. Za miejsca trzeba zapłacić 16 630 zł! To astronomiczna suma. Za dużo mniej pieniędzy możesz kupić wysokiej jakości fotele kubełkowe z włókna węglowego. Jeśli zdecydujemy się je zainstalować, stracimy możliwość odchylenia się do tyłu, aby pasażerowie mogli usiąść na tylnym siedzeniu.


Osoby zainteresowane kupnem Volkswagena Scirocco R mają czas na zastanowienie się nad wyposażeniem samochodu i zebranie niezbędnych funduszy. Planowana na 2013 rok liczba egzemplarzy została już wyprzedana. Dealerzy zaczną przyjmować zamówienia na nowe samochody, najprawdopodobniej od stycznia przyszłego roku.

Volkswagen Scirocco R, pomimo swoich prawdziwych sportowych aspiracji, pozostał samochodem, który sprawdził się w codziennym użytkowaniu. Sztywne zawieszenie zapewnia niezbędny minimum komfortu, hałas spalin nie męczy nawet podczas długich podróży, a przestronna i dobrze wyposażona kabina zapewnia godne warunki do podróżowania. Parametry techniczne Erki są znakomite, ale odpowiednio przygotowane podwozie przyczynia się do ich bezpiecznego użytkowania.

Dodaj komentarz