Studentka klasyki.
Aktualności

Studentka klasyki.

Studentka klasyki.

„Jack miał przede mną dwóch właścicieli” — mówi. „Betty jest adoptowanym dzieckiem; nic o niej nie wiemy... została porzucona. Betty jest moją ulubioną, ale Jacques nie może o tym wiedzieć. Jeśli nie możesz powiedzieć, Yongsiri ma obsesję na punkcie swoich Minis. Betty to fioletowy Leyland Clubman LS z 1977 roku, który kupiła jakieś dwa lata temu za 5000 dolarów.

Przyjaciółka podjęła się nazwania dumy i radości Yongsiri, kiedy nie mogła wymyślić odpowiedniego imienia dla swojego noworodka.

A dzięki temu bardzo bliskiemu połączeniu z jej samochodem możesz zrozumieć jej udrękę, gdy wracała po pracy do swojego samochodu i stwierdziła, że ​​Betty się przewróciła.

„Widziałam to na kamerze bezpieczeństwa – pięciu facetów kręciło to dookoła” – mówi. „Byłem we łzach, zdruzgotany. Myślałem, że moje życie się skończyło”.

Niefortunne zdarzenie miało miejsce w listopadzie ubiegłego roku, w wyniku czego Betty została całkowicie spisana na straty, chociaż Yongsiri mówi, że jest teraz w warsztacie naprawczym i przywróci ją.

Yongsiri nie mógł znieść myśli o życiu bez Mini, więc zainwestował w Jac the Turtle, kolejną wersję Leyland Clubman S z 1977 roku, tym razem zieloną i wycenioną na 4500 dolarów.

„Jac został nazwany, ponieważ tablice rejestracyjne są oryginalne, JAC278, tak jak wyszedł z fabryki. I Żółwia, bo był zielony i powolny” — śmieje się.

Studentka wzornictwa przemysłowego uważa, że ​​obsesja na punkcie klasycznych samochodów z lat 1960. i 70. towarzyszy jej od urodzenia.

Ale pierwszy dowód jej zainteresowania miał około ośmiu lat. „Kiedy zobaczyłam je, gdy byłam młodsza, powiedziałam, że kupię je, kiedy będę mogła prowadzić, i tak też zrobiłam” — mówi.

„Kiedyś w pobliżu mojego domu parkowały Mini i zawsze je podziwiałem”.

I odkrywa, że ​​wciąż są młodzi ludzie, którym podoba się samochód jej marzeń. „Wiele osób na mnie patrzy” – mówi.

„Dzieci z podstawówek to uwielbiają, skaczą w górę iw dół, wskazują palcem i uśmiechają się”.

Yongsiri mówi, że przyciąga to również uwagę starszego pokolenia.

„Zatrzymują się, aby porozmawiać i powiedzieć:„ Miałem Mini, kiedy byłem w twoim wieku ”- mówi.

Kiedy Yongsiri po raz pierwszy kupiła swoje Mini, postanowiła w pełni oddać się swojej pasji i dołączyła do Mini Car Club of New South Wales.

I chociaż na początku spotkała się z ciepłym przyjęciem, fan Mini z Parramatta mówi, że niektórzy kwestionowali jej zaangażowanie.

– Jest bardzo mało dziewczyn – mówi. „Kiedy dołączyłem do społeczności Mini, wszyscy bardzo chętnie pomagali. Potem jacyś faceci powiedzieli: „To jest dziewczyna, ona nie wytrzyma długo”.

„Myślałem, że Mini nie jest dla mnie odpowiednie, ale chciałem im udowodnić, że się mylili i zdecydowałem się na to. Teraz wygląda to na pasję”.

Yongsiri może teraz wymieniać olej, filtry powietrza, świece zapłonowe, a jej chłopak wkrótce nauczy ją, jak wymieniać łożyska kół.

Potrafi robić to, co nazywa „podstawowymi rzeczami”, co wystarczy, by zaimponować wielu innym właścicielom samochodów, mężczyznom i kobietom.

„Żadne stare Mini nie ma wspomagania kierownicy” — mówi. „Klimatyzację można zainstalować samodzielnie, ale to trochę kosztuje, a budżet uczelni nie pozwala na takie rzeczy”.

Zainteresowała nawet swoją mamę Minis i obecnie próbuje nawrócić swoją siostrę, która myśli, że „po prostu się psują”.

A ponieważ ukończyła już szkolenie swojej siostry w prowadzeniu ręcznego samochodu Mini, nie jest daleko od celu.

Jeśli chodzi o jej przyjaciół, nauczyli się szanować jej niezaprzeczalną pasję.

„Moje dziewczyny tylko się śmieją i mówią, że zawsze jestem innym, wyjątkowym dzieckiem. Nie wyobrażam sobie jazdy czymkolwiek innym niż Mini. Nie ma nic innego, z czego mógłbym być dumny za kierownicą”.

Dodaj komentarz