Sezonowa kontrola pojazdu. 5 rzeczy, które musisz wiedzieć
Obsługa maszyny

Sezonowa kontrola pojazdu. 5 rzeczy, które musisz wiedzieć

Sezonowa kontrola pojazdu. 5 rzeczy, które musisz wiedzieć Jest pełna wiosna. Nadszedł czas, aby zadbać o samochód po miesiącach walki ze śniegiem, solą i wilgocią. Podstawą jest dokładne zmywanie, ale należy również dbać o klimatyzację i wnętrza. A także sprawdź zawieszenie, hamulce i układ zapłonowy.

Dlatego wiosenny przegląd samochodu warto rozpocząć od przeglądu i miejscowej naprawy nadwozia i podwozia. Aby wyłapać wszystkie usterki, samochód należy najpierw dokładnie umyć. – Ciepła woda, szampon z woskiem i szczoteczka z miękkiego włosia to podstawa. Czyścimy karoserię okrężnymi ruchami zaczynając od dachu. Przed myciem należy je dokładnie spłukać, aby zminimalizować ryzyko porysowania lakieru drobinkami piasku – mówi Paweł Brzyski, właściciel myjni Auto-Błysk w Rzeszowie.

Wiosenne mycie należy kierować przede wszystkim do trudno dostępnych zakamarków i zakamarków, gdzie gromadzi się większość osadów solnych. Są to szczeliny między częściami karoserii, wokół nadkoli, progów i zderzaków. Zamiast pędzla do najbardziej niedostępnych miejsc można dotrzeć np. długą szczotką. Należy jednak uważać, aby nie zarysować lakieru metalową opaską przytrzymującą włosy. – Umyty pojazd należy dokładnie spłukać czystą wodą, a następnie wytrzeć do sucha. Tutaj też trzeba uważać. Najlepszy zamsz to skóra naturalna, która nie rysuje lakieru, wycierając go bez pozostawiania smug – mówi Brzyski.

Redaktorzy polecają:

Autostrady w Niemczech. Nigdy więcej darmowej jazdy

Rynek odbioru w Polsce. Przegląd modeli

Testowanie piątej generacji Seata Ibizy

Podwozie można myć na dwa sposoby – oba należy pozostawić profesjonalistom, aby nie uszkodzić powłoki antykorozyjnej. Niektórzy mechanicy zalecają podnoszenie samochodu na podnośniku. Inni umieszczają dyszę wodną na dole na specjalnym wózku. Należy jednak pamiętać, że ta druga metoda wymaga obniżenia ciśnienia wody. Zbyt wysoka może uszkodzić powłokę antykorozyjną. Profesjonalne sprzątanie kosztuje około 50 zł u specjalisty.

Wyczyść i osusz wnętrze

Po zimie mokre dywany i wykładziny podłogowe są źródłem wilgoci, która przyczynia się do chorób układu oddechowego. W domu najlepiej dokładnie odkurzyć wnętrze i zostawić samochód przed domem z otwartymi drzwiami w słoneczny dzień. Dzięki temu podłoga szybko wyschnie.

Jeśli salon jest bardzo brudny, warto wybrać profesjonalne pranie mebli tapicerowanych, które kosztuje od 200 do 350 zł. Polega na oczyszczeniu wnętrza za pomocą odkurzacza piorącego, który automatycznie zasysa wodę z tapicerki. Po takiej obróbce materiał staje się wilgotny i wymaga wewnętrznej wentylacji. Dlatego do prania najlepiej wybrać słoneczną, ciepłą pogodę.

Zetrzyj korozję, napraw wnękę

Łatwiej jest zrobić łaty na podwoziu, ponieważ nie musisz się tutaj martwić o estetykę. – Zeskrobać korozyjne osady do gołego metalu. W domu można to zrobić papierem ściernym lub metalową szczotką. Następnie tak przygotowane miejsce należy odtłuścić np. rozpuszczalnikiem. Następnie nakładamy warstwę podkładu antykorozyjnego, a po wyschnięciu zaleca się pomalowanie środkiem konserwującym – mówi Stanisław Plonka, doświadczony mechanik samochodowy z Rzeszowa.

Lokalne naprawy lakiernicze wykonuje się w ten sam sposób, ale przy użyciu różnych materiałów. Zamiast konserwantu nakładamy na bazę dwie warstwy lakieru. Pierwszy to kolor. Po wyschnięciu miejsce pokryte jest bezbarwnym lakierem, który nadaje połysk i zapewnia dłuższą trwałość naprawy. Farby do zaprawek można kupić w sklepach samochodowych lub u dealerów. W pierwszym przypadku kolor dobieramy sami. Zestaw naprawczy od ASO jest przygotowany pod fabryczny kolor auta.

Przemyty i chronić organizm może być woskiem. Najlepszym wyborem jest twardy wosk, który tworzy warstwę ochronną na lakierze, aby zapobiec zarysowania i uszkodzenia. Aby zastosować to dobrze, że samochód musi być idealnie suche, a temperatura musi być dość wysoka, co najmniej kilkunastu stopni Celsjusza. Zimniej, tym bardziej trudno jest rozprowadzać preparat stały w stosunku do nadwozia. Dobrą alternatywą jest wklej wosk, który jest o wiele łatwiejsze do zastosowania i pocierać.

Polecamy: Co oferuje Volkswagen up!?

Zawieszenie nie lubi zimy

Kolejną bardzo ważną czynnością jest sprawdzenie podwozia pod kątem awarii zawieszenia. W warunkach zimowych szczególnie szybko zużywają się kruche rozpórki stabilizatora, sworznie i amortyzatory. - Bardzo często na mrozie pękają gumowe nakładki zawiasów. Warto je szybko wymienić, bo sama guma kosztuje około pięćdziesięciu złotych. Jeśli nie zostanie to zrobione, siła odśrodkowa szybko usunie smar ze złącza, a do środka dostanie się woda i piasek. Wtedy koszt naprawy wzrasta do kilkuset złotych – mówi Stanisław Plonka.

Mechanik powinien również sprawdzić działanie hamulców, stan akumulatora, alternatora i rozrusznika oraz regulację reflektorów. Należy również pamiętać o terminach wymiany płynów, zwłaszcza oleju silnikowego i filtrów, gdyż w warunkach zimowych układ hamulcowy ulega szybszemu zużyciu. Tarcze, podkładki, kable i zaciski są narażone na działanie wody lodowej zmieszanej z solą i piaskiem. Szybciej korodują, dlatego przy zmianie kół warto sprawdzić ich stan. To samo dotyczy innych przewodów i wtyczek, które są bezpośrednio narażone na działanie wilgoci. Często zdarza się, że wyblakłe styki nie łączą się i dlatego mogą wystąpić problemy z działaniem niektórych węzłów, np. oświetleniem. Wiosną warto odpiąć wrażliwe połączenia, a następnie wyczyścić je i nasmarować specjalnym sprayem poprawiającym przewodnictwo.

Zaleca się również wizytę w stacji diagnostycznej w celu regulacji reflektorów. Najczęściej kierowcy robią to tylko raz w roku podczas przeglądu technicznego. Ponieważ kąt padania światła zmienia się automatycznie podczas ruchu, warto go skorygować po sześciu miesiącach. Regulamin kosztuje około 15 zł. 

Klimatyzator – dezynfekcja i uzupełnienie czynnika chłodniczego

Szczególną uwagę należy zwrócić na klimatyzację. Kluczem jest wymiana filtra kabinowego i odkażenie systemu, co można zrobić na dwa sposoby. Najbardziej popularne jest ozonowanie za pomocą specjalnego generatora. Urządzenie umieszcza się we wnętrzu samochodu i uruchamia. Gdy klimatyzator działający w trybie cyrkulacji powietrza wewnętrznego zasysa ozon, który zwalcza nieprzyjemne zapachy i mikroorganizmy. Odświeża również tapicerkę. Ozonowanie trwa około 30 minut i kosztuje około 50 zł.

Drugą metodą jest dezynfekcja chemiczna. Parownik jest spryskiwany specjalnym środkiem aseptycznym, skąd wchodzi do całego układu po włączeniu klimatyzatora. Zabija również grzyby i pleśń. – Ta procedura jest nieco skuteczniejsza niż ozonowanie, ale najlepsze efekty uzyskuje się, łącząc obie metody – mówi Sławomir Skarbowski z El-Car w Rzeszowie. Dezynfekcja chemiczna kosztuje około 70 zł, a w połączeniu z ozonowaniem cena usługi to 100 zł.. Przy okazji warto wymianie filtra kabiny, która zużywa się najszybciej w całym systemie. Wersja papieru dla popularnych kosztów model samochodu około 20-50 zł, podczas gdy filtr z węglem aktywnym zalecany dla alergików kosztuje 70-100 zł. Dezynfekcji zaleca się raz w roku, najlepiej na wiosnę. Filtr należy wymieniać co sześć miesięcy.

Mechanika przypomina też o kontrolowaniu ilości chłodziwa, od której zależy wydajność układu. Prawidłowa suplementacja powinna jednak rozpocząć się od jego odtworzenia i zważenia. Dzięki temu mechanik wie, ile środka należy dodać, aby uzyskać 10% wypełnienia. W wydajnym systemie klimatyzacji około 90 procent czynnika może zostać utracone w ciągu roku. Choć nie powinno to znacząco wpłynąć na skuteczność systemu, warto go regularnie aktualizować. Odszkodowanie za straty testem szczelności i barwieniem UV kosztuje około 200 do XNUMX zł. Zastosowanie barwnika pozwala następnie na wyłapywanie nieszczelności za pomocą specjalnej lampy. To znacznie ułatwia diagnozowanie i naprawę systemu.

Dodaj komentarz