Najpotężniejsza siła militarna?
12 lutego prezydent USA Donald Trump przedłożył Kongresowi projekt ustawy budżetowej na rok budżetowy 2019, zgodnie z którą na obronę narodową przeznaczonoby około 716 miliardów dolarów. Departament Obrony powinien mieć do dyspozycji aż 686 miliardów dolarów, czyli o 80 miliardów więcej (13%) niż w 2017 roku. To drugi nominalnie największy budżet obronny w historii Stanów Zjednoczonych – po szczytowym roku fiskalnym 2011, kiedy Pentagon miał do dyspozycji aż 708 miliardów dolarów. Podczas konferencji prasowej Trump zaznaczył, że Stany Zjednoczone będą miały „armię, jakiej nigdy nie miały”, a zwiększone wydatki na nowe uzbrojenie i modernizację techniczną wynikają z zagrożenia ze strony Rosji i Chin.
Na początku tej analizy warto zauważyć, że w Stanach Zjednoczonych, w przeciwieństwie na przykład do Polski czy większości krajów świata, rok podatkowy (budżetowy) nie pokrywa się z rokiem kalendarzowym, w związku z czym mówimy o budżecie na 2019 rok, choć do niedawna świętowaliśmy początek 2018 roku. Rok podatkowy rządu federalnego USA trwa od 1 października poprzedniego roku kalendarzowego do 30 września tego roku, w związku z czym rząd USA znajduje się obecnie (marzec 2018) w połowa roku fiskalnego 2018, czyli przyszłoroczne wydatki USA na obronę.
Na łączną kwotę 686 miliardów dolarów składają się dwa składniki. Pierwszy, tak zwany Budżet Bazy Obronnej, wyniesie 597,1 miliarda dolarów i jeśli zostanie zatwierdzony przez Kongres, będzie nominalnie największym budżetem bazowym w historii USA. Drugi filar, wydatki na zagraniczne operacje wojskowe (OVO), ustalono na 88,9 mld USD, co jest kwotą znaczącą w porównaniu z tego typu wydatkami w 2018 r. (71,7 mld USD), które jednak bledną w perspektywie „wojny” 2008 r., kiedy na OCO przeznaczono 186,9 mld USD. Warto zauważyć, że biorąc pod uwagę pozostałe wydatki związane z bezpieczeństwem narodowym, łączna kwota zaproponowana w ustawie budżetowej na ten cel to zawrotne 886 miliardów dolarów, najwyższe wydatki w tej dziedzinie w historii Stanów Zjednoczonych. Oprócz wspomnianych 686 mld dol. wynik ten obejmuje również część budżetów z Departamentów Spraw Weteranów, Stanu, Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Sprawiedliwości oraz Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Jądrowego.
Warto podkreślić, że administracja prezydenta cieszy się jednoznacznym poparciem Kongresu w kontekście zwiększania wydatków na obronność. Na początku lutego osiągnięto porozumienie międzypartyjne, zgodnie z którym zdecydowano o czasowym (na lata podatkowe 2018 i 2019) zawieszeniu mechanizmu sekwestracji niektórych pozycji budżetu, w tym wydatków na obronność. Umowa o łącznej wartości ponad 1,4 bln dolarów (700 mld dolarów na 2018 r. i 716 mld dolarów na 2019 r.) oznacza zwiększenie limitu wydatków na te cele o 165 mld dolarów w porównaniu do dotychczasowych limitów wynikających z ustawy o kontroli budżetowej z 2011 roku. i późniejsze umowy. Porozumienie zawarte w lutym umożliwiło administracji Trumpa zwiększenie wydatków na obronność bez ryzyka uruchomienia mechanizmu sekwestracji, jak miało to miejsce w 2013 r., co miało poważne negatywne konsekwencje dla przedsiębiorstw wojskowych i przemysłu obronnego.
Powody rosnących wydatków wojskowych USA
Zarówno według słów Donalda Trumpa wygłoszonych na konferencji prasowej budżetowej 12 lutego, jak i informacji Departamentu Obrony, budżet na 2019 rok odzwierciedla chęć utrzymania przewagi militarnej nad głównymi przeciwnikami USA, tj. Chiny i Federacja Rosyjska. Według audytora Departamentu Obrony Davida L. Norquista projekt budżetu opiera się na założeniach dotyczących aktualnie obowiązujących strategii bezpieczeństwa narodowego i obrony narodowej, czyli przeciwdziałania terroryzmowi. Zwraca uwagę, że coraz wyraźniej widać, że Chiny i Rosja chcą kształtować świat według swoich autorytarnych wartości i przy okazji zastąpić wolny i otwarty porządek, który zapewniał globalne bezpieczeństwo i dobrobyt po II wojnie światowej.
Rzeczywiście, choć kwestie terroryzmu i amerykańskiej obecności na Bliskim Wschodzie są mocno akcentowane w wyżej wymienionych dokumentach, to główną rolę odgrywa w nich zagrożenie ze strony „strategicznego rywala” – Chin i Rosji, „naruszanie granic sąsiednich krajów”. ich. W tle dwa mniejsze państwa, które co prawda nie mogą zagrozić Stanom Zjednoczonym, Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna i Islamska Republika Iranu, które Waszyngton postrzega jako źródło niestabilności w swoich regionach. Dopiero na trzecim miejscu w Strategii Obrony Narodowej wymieniane jest zagrożenie ze strony ugrupowań terrorystycznych, mimo pokonania tzw. państwo islamskie. Najważniejszymi celami obrony są: ochrona terytorium Stanów Zjednoczonych przed atakiem; utrzymanie przewagi sił zbrojnych na świecie iw kluczowych dla państwa regionach; powstrzymanie wroga przed agresją. Ogólna strategia opiera się na przekonaniu, że Stany Zjednoczone wychodzą z okresu „strategicznej atrofii” i są świadome, że w ostatnich latach zmniejszyła się ich przewaga militarna nad głównymi rywalami.