Rosyjskie pociski manewrujące uderzyły w Syrię
Sprzęt wojskowy

Rosyjskie pociski manewrujące uderzyły w Syrię

Pocisk Ch-555 przed załadowaniem do komory bombowej hosta.

Rozpoczętej 17 listopada operacji rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu stało się pierwszym w historii rzeczywistym użyciem bombowców strategicznych Tu-95MS i Tu-160, towarzyszyło również pierwsze użycie rosyjskich pocisków manewrujących przeciwko rzeczywistym wróg.

Dzień po tym, jak Rosja oficjalnie przyznała, że ​​katastrofa Airbusa A321 na Synaju była wynikiem ataku terrorystycznego, rosyjskie lotnictwo strategiczne rozpoczęło serię ataków na cele w Syrii. Według oficjalnego raportu Ministerstwa Obrony Rosji, 17 listopada: od 5.00 do 5.30 czasu moskiewskiego dwanaście bombowców dalekiego zasięgu Tu-22M3 walczyło z obiektami organizacji terrorystycznej Państwa Islamskiego w prowincjach Ar-Rakka i Deir Zor. Od 9.00 do 9.40 strategiczne lotniskowce Tu-160 i Tu-95MS wystrzeliły 34 [zmodyfikowane później przez 24 — PB] pociski manewrowe na cele bojowe w prowincjach Aleppo i Idlib. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony, w ciągu czterech dni operacji, od 17 do 20 listopada, bombowce dalekiego zasięgu wystartowały 112 samolotów, w tym Tu-22M3 – 96, Tu-160 – 10 i Tu-95MS – 6.

Bombowce strategiczne Tu-160 wystrzeliły 48 pocisków Ch-101 i 16 pocisków Ch-555, a Tu-95MS - 19 pocisków Ch-555. Średnie bombowce Tu-22M3 strzelały klasycznymi bombami, najczęściej salwami po 250 kg, a czasem pojedynczymi bombami po 3000 kg.

Aby wziąć udział w tej operacji, Tu-22M3 został tymczasowo przeniesiony na lotnisko Mozdok w Osetii Północnej, skąd miał około 2200 km do celów w Syrii, biorąc pod uwagę lot nad Morzem Kaspijskim, Iranem i Irakiem. Bombowce strategiczne Tu-95MS i Tu-160 operowały ze swojej stałej bazy w Engels pod Saratowem. Przelecieli nad Morzem Kaspijskim do miejsca przeznaczenia i wystrzelili swoje pociski z terytorium Iranu w pobliżu granicy z Irakiem. Wyjątkiem był strajk 20 listopada. Tego dnia dwa bombowce Tu-160, startujące z bazy Olenegorsk na Półwyspie Kolskim w północnej Rosji, omijając Norwegię i Wyspy Brytyjskie, przeleciały nad Gibraltarem na Morze Śródziemne. Wystrzelili osiem pocisków Ch-555 do celów w Syrii i przelecieli przez całe Morze Śródziemne. Następnie, lecąc nad terytorium Syrii, Iraku, Iranu i Morza Kaspijskiego, wrócili do swojej bazy w Engels, pokonując łącznie ponad 13 000 km. Nad Syrią bombowce eskortowały myśliwce Su-30SM z rosyjskiej bazy w Latakii.

Nie wszystkie pociski trafiają w cel. Sądząc po zdjęciach zamieszczonych w sieciach społecznościowych, niektóre z nich spadły wcześniej. Co najmniej jeden Ch-101 rozbił się w Iranie tuż po starcie z nie wysuniętym jeszcze skrzydłem. Wykorzystanie lotnictwa strategicznego w Syrii, a zwłaszcza przelot nad Europą 20 listopada, jest dla Rosjan przede wszystkim kampanią propagandową.

Te same zadania mogłaby wykonać taniej i łatwiej rosyjska grupa taktycznych samolotów bojowych operująca z bazy Latakia w Syrii. W dzisiejszych czasach bardziej aktywne stało się również lotnictwo taktyczne. Od 17 do 20 listopada samoloty szturmowe Su-24M, Su-25SM i Su-34 z Lataki wykonały 394 loty. Ponadto 20 listopada osiem innych bombowców taktycznych Su-34 wystartowało z krymskiej bazy w Rosji w 16 samolotach.

Dodaj komentarz