Suzuki V-Strom 250 rozszerzony test, część 2: Kiedy jeździ nim gigant
Jazda próbna MOTO

Suzuki V-Strom 250 rozszerzony test, część 2: Kiedy jeździ nim gigant

Zaawansowany test motocyklowy jest również przeznaczony do testowania przez różnych kierowców. Jednym z nich jest oczywiście nasz Max, który przy wzroście 198 centymetrów i 103 kilogramach należy do kategorii koszykarzy na motocyklach. Zdecydowanie zupełne przeciwieństwo naszej Katii, która swoją pierwszą opinię wyraziła jako motocyklistka. Możecie przeczytać co napisała Katya w pierwszej części testu Suzuki V-Strom 250.

Suzuki V-Strom 250 rozszerzony test, część 2: Kiedy jeździ nim gigant




Petr Kavcic i archiwum magazynu motocyklowego


Od czystej "firbca", jak będzie za sterami Suzuki B-Stroma 250, złożyliśmy go w jego ręce ze słowami: „Spróbuj, skuś się i powiedz to tak, jak myślisz z pierwszej ręki”. Zwykle jeżdżę na jednomiejscowym motocyklu Yamaha Drag Star 1.100. W okresie wakacyjnym maxi hulajnogi mają zwykle pojemność do 250cc.

Suzuki V-Strom 250 rozszerzony test, część 2: Kiedy jeździ nim gigant

Po moim pierwszym spotkaniu z tym małym touringowym enduro muszę przyznać, że na początku byłem trochę sceptyczny co do silnika i małej pojemności skokowej. Szybko przyspiesza i przełącza (może) na wysoki bieg, nie będąc zbyt szybkim. Ale potem „zdałem sobie sprawę”, że aby osiągnąć cokolwiek więcej, muszę jeździć z dużymi prędkościami. Potem też chodzi, pięknie śpiewa i rozwija całkiem przyzwoitą prędkość (na przykład mój Drag Star tego nie ma).

Suzuki V-Strom 250 rozszerzony test, część 2: Kiedy jeździ nim gigant

Pomimo niewielkich rozmiarów rower bardzo dobrze się prowadzi i jest bardzo stabilny nawet przy nieco wyższych prędkościach oraz podczas pokonywania zakrętów. Wydał mi się nienormalnie lekki, może także dlatego, że mój Drag Star przynajmniej trochę waży 100 funtów więcej.

Jeśli chodzi o wielkość silnika, to mogę powiedzieć, że na pewno mógłby być większy, że na „kombo” miałbym większe nogi i że na kask nie miałby tyle wiatru, ale ja tak nie było. Nie sądzę, żeby rower był dla mnie za mały. Dopiero po dłuższej jeździe trochę odstraszyło mnie siedzenie, które mogło być dłuższe (fotel kierowcy), ale być może kierowcy mojego wzrostu jakoś nie wzięli tego pod uwagę projektując to Suzuki.

Suzuki V-Strom 250 rozszerzony test, część 2: Kiedy jeździ nim gigant

Krótko podsumowując mogę napisać: znakomity dźwięk przy uruchamianiu silnika, wykonanie wydaje mi się wzorowe, skrzynia biegów niezawodna, tylko czasami na pierwszym biegu robi się trochę ciężko. Ale jechałem sam, więc nie wiem, jak bym się zachował z kimś innym na rowerze. Dla mnie jazda na tym rowerze była świetna, dawała dużo frajdy. Od razu zabrałbym go do pracy i na kilka godzin. W przypadku czegoś większego, długość siedziska prawdopodobnie będzie problemem. Podobało mi się to, ale prawdą jest, że nadal podobają mi się wszystkie motocykle, na których jeździłem, ponieważ jazda na motocyklu jako taka jest zawsze świetna.

Maks Pająk

Zdjęcie: Petr Kavcic i magazyn Archive moto.

Dodaj komentarz