Opel Mokka X - ruda nie zawsze jest zła
Artykuły

Opel Mokka X - ruda nie zawsze jest zła

Ostatnie lata to prawdziwa powódź SUV-ów i crossoverów na rynku motoryzacyjnym. Panująca opinia, że ​​tego typu samochody są bezpieczniejsze i wygodniejsze sprawia, że ​​każda marka ma przynajmniej jednego konkurenta w tej lidze. To samo dotyczy Opla, który w 2012 roku wprowadził pierwszą Mokkę. Jesienią została zastąpiona nową odmianą o symbolu X.

Mokka X to przedstawiciel rozwijającego się segmentu miejskich crossoverów B. Dzięki swoim kompaktowym wymiarom z łatwością mieści się w zatłoczonych miastach. Jednak zwiększony prześwit i napęd na wszystkie koła sprawiają, że jazda po utwardzonych drogach nie jest już marzeniem właściciela. Oczywiście Mokki X nie można nazwać SUV-em, ale bez problemu poradzi sobie z leśną drogą, szutrem, błotem czy śniegiem. Szczególnie odczujemy to zimą, kiedy drogi często pokrywa błoto pośniegowe lub nawierzchnia po prostu od dawna nie była widziana przez pług śnieżny.

„Stare” geny

Inżynierowie General Motors przy projektowaniu Mokki X wyraźnie wzorowali się na jej poprzedniczce. Samochód nadal jest dość okrągły, ale liczne ostre detale sprawiają, że wygląda znacznie lepiej. W porównaniu do swojego poprzednika, model X ma przeprojektowane zderzaki, bardziej charakterystyczny grill i reflektory LED, co nadaje Mokce X interesujący charakter. Oczywiście na korzyść testowanego egzemplarza działa również nietypowy kolor. Marka opisuje go jako „metaliczny bursztynowy pomarańczowy”. W praktyce jest to bardziej odcień pomarańczowo-czerwono-musztardowy. Trzeba przyznać, że w takim wydaniu trudno nie zauważyć Mokki X w miejskim potoku, choć gdyby była w szarej i mysiej kolorystyce, mało kto by na nią nie zwrócił uwagi.

SILNIK

Pod maską testowanej „czerwonej” Mokki X znajdował się diesel 1.6 CDTi, który można spotkać również w innych samochodach Opla, takich jak Insignia czy Astra. 136 koni mechanicznych może nie toczy asfaltu pod kołami za każdym razem, gdy włączasz sygnalizację świetlną, ale wciąż zaskakująco dynamicznie. Maksymalny moment obrotowy 320 Nm jest dostępny od 2000 obr./min. Mokka X rozpędza się do 100 km/h w 10,3 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się przy około 188 km/h.

W praktyce można powiedzieć, że choć Mokka X nie ma nadmiaru mocy, przyspiesza bardzo płynnie. Nawet przy wyższych prędkościach wystarczy niski bieg, aby rudowłosy Opel gwałtownie przyspieszył, radośnie zmieniając biegi. Podczas jazdy po mieście trudno spotkać tak często w przypadku jednostek diesla tzw. „Turbo lag”.

Mimo zadowalającej dynamiki auto nie pali się bardzo mocno. W mieście zużycie paliwa wynosi około 6-6,5 litra, a dane katalogowe obiecują 5 litrów, więc wynik można uznać za bliski. Wysyłając Mokkę X w daleką podróż komputer pokładowy wskaże przepływ 5,5-5,8 l/100 km. Pojemność zbiornika paliwa to 52 litry, więc na jednej stacji benzynowej możemy dojechać bardzo daleko.

Dzięki napędowi na wszystkie koła, kiedy mówimy daleko, mamy na myśli naprawdę daleko! Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie zabierze Mokki X na bagniste przejścia, a z Patrolami i innymi Pajero będzie po pas w błocie. Jednak bardzo dobrze radzi sobie w błocie czy głębokim śniegu.

„Pokaż Opelowi, co jest w środku”

Być może mottem życiowym inżynierów Opla jest „małe jest piękne”. Skąd bierze się to założenie? Jeśli masz słaby wzrok, lepiej nie zbliżać się do konsoli środkowej bez lupy. Przycisków jest, delikatnie mówiąc, sporo, a ich niewielki rozmiar nie ułatwia odnalezienia potrzebnych funkcji. Faktem jest, że system jest dość intuicyjny, ale wciskanie malutkich guzików podczas jazdy nie należy do najłatwiejszych zadań na świecie.

Chociaż napompowane nadwozie nie każdemu przypadnie do gustu, wystarczy usiąść w środku, aby docenić filigranowe kształty Mokki X. Nad głowami pasażerów jest zaskakująco dużo miejsca. Również w drugim rzędzie siedzeń nikt nie powinien narzekać na brak miejsca. Nawet jeśli postawimy obok siebie troje dorosłych osób. 

Podczas gdy poprzednik Mokka X nie wydawał się wyrafinowany, obecna generacja całkowicie odchodzi od tego obrazu. Zwłaszcza w przypadku sprzętu w wersji Elite, którą mieliśmy przyjemność testować. Wnętrze zostało wykonane bardzo dobrze. Od progu witają nas bardzo wygodne fotele z miękką skórzaną tapicerką. Dodatkowo, aby zapewnić jak najbardziej komfortowe podróżowanie, można je regulować dosłownie we wszystkich możliwych płaszczyznach, łącznie z podnoszeniem i wydłużaniem części siedziska pod kolanami. Z pewnością docenią ją wysokie osoby. Skórzane wykończenia otrzymały również panele drzwi i fragment deski rozdzielczej. Elegancji dodają wstawki ze szczotkowanego metalu, które biegną przez całe wnętrze samochodu: od ramy zegara, przez klamki drzwi, aż po wstawki na desce rozdzielczej. Dzięki nim wnętrze, mimo że jest bardzo ciemne (znajdziemy też przyciemniane szyby z tyłu), nie sprawia wrażenia ponurego.

Opel Mokka X może pochwalić się znaczną liczbą schowków. Znajdziemy po jednej dużej kieszeni w drzwiach kierowcy i pasażera oraz dodatkowe mniejsze schowki pod klamkami (np. na monety). Jest również standardowo wyposażony w centralny schowek między oparciami siedzeń i drugi obok uchwytów na kubki. Przed dźwignią zmiany biegów znajdziemy miejsce na klucze lub telefon, a w nim (dokładniej nad nim) gniazdo, wejście USB oraz gniazdo 12V. Aby jednak trafić z kablem w odpowiednią wtyczkę, trzeba być bardzo elastycznym. Bez schylania się w „chińską ósemkę” raczej ich nie zauważymy, a zdobycie kabla USB „po ciemku” to niemal cud.

Mówiąc o schowkach, nie sposób nie wspomnieć o bagażniku. Ten mógłby być nieco większy, zwłaszcza jeśli planujemy rodzinny wyjazd. Minimalna pojemność bagażnika to 356 litrów. Po złożeniu oparć tylnych siedzeń przestrzeń zwiększa się do 1372 litrów, co umożliwia przewożenie nawet dużych przedmiotów.

Opel Onstar

Opel Mokka X w wersji Elite wyposażony jest w 8-calowy wyświetlacz z nawigacją i możliwością wyświetlania ekranu smartfona. Do tego dochodzi system OnStar, za pomocą którego możemy skontaktować się ze swego rodzaju „centrum obsługi klienta”. Pani „po drugiej stronie” potrafi nie tylko podać nam adres do nawigacji, ale także znaleźć najbliższą restaurację czy przybliżyć kinowy repertuar na wieczór.

Do kogo jechać, z powrotem… rowerem

Mokka X to samochód dla aktywnych. Każdy, kto nie opuszcza miejskich autostrad częściej niż dwa razy w roku - na Boże Narodzenie do krewnych i na wakacje - raczej nie będzie potrzebował podniesionego nadwozia i napędu na wszystkie koła. Jeśli jednak Mokka X zostanie członkiem aktywnej rodziny, powinna spisać się w tej roli całkiem nieźle.

Na przykład wpadłeś na spontaniczny pomysł, aby wybrać się z rodziną na rowerowy weekend w Bieszczady lub Mazury. I zaczynają się trudności... Bo bagażnik trzeba znaleźć/kupić/zamontować, a bagażnik to też relingi dachowe (które pół roku temu pożyczyłeś szwagrowi). A może uchwyt do bagażnika? I tak w kółko, i tak dalej… Czasami wpadamy na ciekawy pomysł, ale jak włączą się „komplikacje”, spontaniczność szybko ulatnia się, a pomysł ląduje na dnie przysłowiowego pudełka.

Cóż, Mokka X jest gotowa do realizacji takich planów. Chcesz wziąć rower? Tutaj jesteś! Bierzesz rower! Wszystko za sprawą „pudełka” wystającego z tylnego zderzaka. To nic innego jak fabryczny uchwyt na rower (trzy sztuki można przenosić z opcjonalnym adapterem). Jest jednak mały problem. Jeśli chodzi o projekt tego wieszaka, origami to pestka... Dziwne połączenie plastikowych i metalowych uchwytów może początkowo onieśmielać. Wystarczy jednak zaprzyjaźnić się z instrukcją obsługi, aby po pewnym czasie zamontować rowery we właściwym miejscu.

Каким одним словом можно описать Opel Mokka X? Дружественный. Как бы странно это ни звучало, это автомобиль, чрезвычайно дружелюбный к водителям и пассажирам. У него очень просторный салон, внешний вид кроссовера 1.6 века и экономичный двигатель. И в то же время склонен к поездкам на выходные, облегчая нам жизнь встроенным держателем для велосипедов и полным приводом. Цена протестированного Opel Mokka X с двигателем 136 CDTi мощностью 4 лошадиных сил, механической шестиступенчатой ​​коробкой передач, приводом 4×101 и в версии Elite составляет 950 1.5 злотых. Что не говори – сумма не маленькая. Однако мы купим базовый вариант (115 Ecotec, 72 л.с., версия Essentia) за 450 злотых. 

Dodaj komentarz