Nieudana wymiana silnika na VAZ 2106
Bez kategorii

Nieudana wymiana silnika na VAZ 2106

Po moim pierwszym samochodzie VAZ2101, którym przejechałem kilkaset tysięcy kilometrów i wpuszczeniu go do wąwozu, postanowiłem kupić dla siebie nowszą maszynę do pisania Six. Kupiłem sobie jasnozielony VAZ 2106, cały zepsuty, zepsuty, w niektórych miejscach cały gnijący przez długi czas, ale nie jestem obcy, zająłem się naprawami. Wygląda na to, że przyniósł jaskółkę do stanu roboczego, przyciemnioną, podrikhtovat, przyspawaną do ciała, a moja Shokha nabrała świeższego wyglądu.

Ale tylko z silnikiem był problem, którego mu po prostu nie zrobiłem, tak samo od Troilusa jak trędowaty. Wymieniałem świece prawie codziennie, ale nic z tego nie było, silnik nadal odmawiał normalnej pracy. Po kolejnej wycieczce do moich bliskich 200 km, w drodze powrotnej, prawie zbliżając się do mojego domu, silnik zaczął pracować jak traktor, kontrolka ciśnienia mrugała, a potem zdałem sobie sprawę, że silnik umiera, teraz się zacina.

Jakoś zapukałem do domu moją szóstką, a silnik zaczął stukać iw końcu zgasł. Bez wahania dosiadłem się z kolegą w jego aucie i znowu pojechałem w tym samym kierunku, wujek obiecał dobry sześciobiegowy silnik, chociaż ostrzegał, że był na rozebranej siódemce od kilku lat, był nie odpowiada za stan. Ale i tak pojechałem, bo oprócz silnika można było złapać skrzynię biegów, tylne i przednie siedzenia oraz kilka innych części zamiennych.

Doszedłem do tego demontażu, popatrzyłem na tę już w połowie rozebraną siódemkę i zacząłem wyjmować silnik z kolegą. Patrząc na to od razu było jasne, że nic dobrego nie może tam być, ponieważ wszystko było utlenione, a ręczne obracanie wentylatora było zbyt łatwe do kręcenia, wyraźnie nie było tam kompresji. Niemniej jednak zaczęli usuwać silnik, skrzynię i wszystko, co jeszcze można było usunąć. Chociaż z tej siódemki nie było zbyt wiele do zrobienia.

Po tym, jak silnik mojej szóstki został usunięty wraz ze skrzynią biegów, załadowali wszystko do samochodu i pojechali do domu. Nie dali pieniędzy na silnik, ponieważ ustaliliśmy z właścicielem auta, że ​​oddamy pieniądze dopiero wtedy, gdy założymy silnik na samochód i upewnimy się, że jest sprawny.

Wróciliśmy do domu i od razu zaczęliśmy zajmować się moją szóstką, zdjęliśmy stary silnik i skrzynię biegów i zaczęliśmy montować silnik z siódemki. Wszystko zostało zrobione dosłownie w pół dnia, włożyli silnik do mojej szóstki, włożyłem też skrzynię biegów, ponieważ moja stara była czterobiegowa, a ta, którą zdjąłem, była już pięciobiegowa. Ale wszystkie moje oczekiwania się nie spełniły, gdy zaczęli odpalać samochód, to za dwie godziny jeszcze odpaliło, ale z takim wysiłkiem i tylko 2 cylindry działały. Czego nie zrobiliśmy, zmieniliśmy wszystko, co mogliśmy, ale dwa cylindry nie działały. Ponadto obiecano nam, że silnik jest sprawny, bez wahania zaczęli go wyjmować z powrotem, zadzwonili do faceta, od którego zabrali silnik, i powiedzieli, że przywieziemy go z powrotem.

Taki wyjazd ostatnio mi się przydarzył, więc zmarnowałem cały dzień bezskutecznie, zdemontowałem i założyłem silnik dwa razy, a w końcu zamontowałem mój stary groszkowy silnik, starczy na jeszcze kilka tysięcy.


Dodaj komentarz