Nie tylko Excalibur, czyli Szczupak, Szpon, PERM
Sprzęt wojskowy

Nie tylko Excalibur, czyli Szczupak, Szpon, PERM

Nie tylko Excalibur, czyli Szczupak, Szpon, PERM

Na MSPO 2016 Raytheon, oprócz systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, zaprezentował również broń precyzyjnego naprowadzania dla wojsk lądowych. Wśród nich był słynny pocisk artyleryjski 155 mm Excalibur, któremu towarzyszyły inne pociski, z których część wciąż nie jest obecna w Polsce. Większość z nich to produkty, które już spełniają oficjalnie deklarowane potrzeby Wojska Polskiego.

Raytheon w Polsce znany jest do tej pory głównie jako uczestnik programu obrony powietrznej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Wisła oraz pretendent do roli dostawcy rakiet w programie systemu krótkiego zasięgu Narew, a także dostawcy wysokoprecyzyjnych uzbrojenie samolotów: pociski powietrze-powietrze AIM-9X/X-2 Sidewinder i AIM-120C-5/C-7 AMRAAM planowanie AGM-65G-2 Maverick i AGM-154C JSOW bomby powietrze-ziemia i kierowane GBU- 24/B Paveway III i GBU-12D/B Paveway II na myśliwcach F-16 Jastrząb. Jako producent pocisków przechwytujących SM-3 Block IIA bierze również udział w budowie bazy Aegis Ashore koło Redzikowa.

Raytheon od kilku lat promuje również w Polsce precyzyjne naprowadzane bronie szturmowe, które mogą trafić na uzbrojenie Wojsk Lądowych. Najsłynniejszym jest projekt artylerii precyzyjnej 155 mm Excalibur Increment Ib (więcej szczegółów w WiT 1/2016), który może być uzbrojony w samobieżne haubice „Krab” i „Wing”. Zwiększyłoby to ich zasięg do 60 km przy koncentracji pocisków około 2 m. Jednak propozycja Raytheona wykracza poza Excalibur, o czym świadczy XNUMX. MSPO. Warto podkreślić, że w Kielcach odbyła się europejska premiera jednego z produktów – dwa miesiące wcześniej nie był on nawet prezentowany na wystawie Eurosatory w Paryżu.

Pike - najmniejszy pocisk kierowany na świecie?

Premiera związana jest z 40-mm pociskiem kierowanym Pike. Jeśli sama rakieta (lub jej makieta) była już pokazywana i promowana przez amerykańską firmę, to premierowa wyrzutnia Pike została pokazana na zeszłorocznym MSPO. Jego długość była niewiele większa niż sam pocisk, a masę można oszacować na kilkadziesiąt kilogramów. Na obrotowej podstawie, w dwustronnym uchwycie zapewniającym pewien zakres ruchu przedniego,

uchylna obudowa z prowadnicami na 17 pocisków. Koncepcyjnie całość może przypominać okrętową 11-szynową wyrzutnię pocisków RIM-116 systemu samoobrony SeaRAM, choć oczywiście skala jest zupełnie inna. Wymiary wyrzutni rakiet Pike odpowiadają wymiarom zdalnie sterowanych stanowisk ogniowych z karabinami maszynowymi kalibru 7,62–12,7 mm. Sama wyrzutnia musi być również wyposażona w blok celowniczy lub współpracować z zewnętrzną głowicą optoelektroniczną z laserowym oznaczeniem celu, co wynika ze sposobu naprowadzania pocisku Pike. Dodajemy, że launcher został zamówiony przez nieznanego klienta.

Dodaj komentarz