Na właściwym torze - jechaliśmy Harleyem-Davidsonem 2020
Jazda próbna MOTO

Na właściwym torze - jechaliśmy Harleyem-Davidsonem 2020

Nie, nie zachorowałem, nie mam ptasiej grypy i mimo tego, że lada moment założę sobie czwarty krzyżyk na plecach, smak jest ten sam. Przyznam jednak, że jakieś czternaście lat temu, kiedy zapuszczałem się w świat motocykli, z wielką pogardą patrzyłem na customowe motocykle i ciężkie cruisery. Wtedy właśnie udało mi się kiedyś przejechać kilka kilometrów jednym z Harleyów, nie pamiętam już jakim, poza tym, że pochodził z rodziny Softail. Muszę napisać, że nie byłem wtedy ani podekscytowany, ani zbytnio rozczarowany. Mianowicie całe życie otaczali mnie weterani, obserwujący pracę ojca, więc długie spacery i „boksowanie” w skrzynię biegów, wibracje, skromne charakterystyki, łamanie na zakrętach, skręcanie na nierównościach podłużnych i warunkowo sprawne hamulce nie przeszkadzały przeszkadza mi to. zbyt wiele. Nie przesadzam, poczytaj stare posty kolegów dziennikarzy.

Wtedy doszedłem do wniosku, że Harley-Davidson sprzedaje „styl życia”', i dodaj aparat, a raczej masę chromu i skóry w postaci motocykla. Dla Ameryki.

Jeśli zanurzę się na chwilę w teraźniejszości, to ze wszystkiego, co zostało napisane, prawdziwe będzie tylko to, co dotyczy „sposób życia”. Wszystko inne to coś więcej niż dużo więcej wykonane i dostosowane do gustu i gustu europejskiego nabywcy. Mogę więc spokojnie napisać, że przynajmniej jeśli chodzi o współczesną HD, wszelkie uprzedzenia kojarzą się przede wszystkim z pustym portfelem. Albo samokryzys, żeby nie wydać się za starym albo, nie daj Boże, za powolnym. Harley-Davidson nie jest dla każdego.

Rzeczywistość i HD - problem i odskocznia jednocześnie

To nie przypadek, że marka HD kojarzy nam się z męskością, determinacją, arogancją i podobnymi superlatywami macho. Od końca XX wieku produkcja filmów i reklam przekonała nas, że motocykl, a zwłaszcza HD, to jedyny realny przedmiot spełniający marzenie o wolności i niepokornym duchu.

Ale była globalizacja, potrzeba poprawności politycznej, potrzeba ekologii i absolutne zaprzeczenie współczesnego człowieka w porównaniu do apostatów z filmów i programów telewizyjnych, a może nawet w porównaniu do naszych ojców, jeśli trochę bardziej skupimy się na lokalnych uwarunkowaniach . Elektryczne deskorolki, duże słuchawki, dziwne fryzury i przekonanie, że motocykl jest bardziej problemem niż rozwiązaniem, pomimo obfitości pieniędzy, w taki czy inny sposób wpływają na nastrój kupujących, co HD, zwłaszcza personifikacja męskości, jest jeszcze bardziej odczuwalna. Populacja motocyklistów starzeje się, gdyż populacja ta nie odczuwa nadmiernej potrzeby zbyt częstej wymiany motocykla, co, przynajmniej na pierwszy rzut oka, nie wnosi wiele nowego. Ale z HD, jak powiedziano, nie poddają się, więc oprócz ciągłego poszukiwania nowych strategii i przestrzeni do pracy (modele o mniejszej pojemności, elektryczny LiveWire), oni również poczynili ogromne postępy w ciągu ostatnich piętnastu lat w zakresie swojej standardowej oferty.

Przyszłość odpowiada również gustom europejskiego nabywcy

»Inne drogi do Harley-Davidson» czyta ich slogan, a ci z Was, którzy mają choć odrobinę motocyklowego doświadczenia, powinni wiedzieć, o co chodzi. HD chce podejść do młodzieży z modelem trzech czwartych ulica, hipster z elektrycznym modelem LiveWire, Amerykanie z wieloma klasycznymi wersjami, a klienci europejscy przez dobry rok byli traktowani „street fighterem”. Bronx i podróży enduro Pan Ameryka. To właśnie dwa ostatnie, po kilku nieudanych próbach podboju Europy, powinny dokonać upragnionego przełomu na ziemiach starego kontynentu. W HD uznają fakt, że nie mogą już budować swojej przyszłości na klasycznych motocyklach lub pochodnych. Nie każda ich próba kończy się sukcesem komercyjnym, ale pod kreską są w HD, w czołówce najbardziej przyszłościowych.

Ale jeśli odłożymy (miejmy nadzieję) najbliższą przyszłość na bok i wrócimy do teraźniejszości, nie możemy zignorować faktu, że HD zrobiło to w ciągu ostatnich 15 lat poprzez pewne strategiczne posunięcia, które początkowo wydawały się bezcelowe w obszarze, w którym wcześniej nie świeciło, zrobiło duży krok naprzód. Zadbał o to, aby nawet najbardziej wymagający europejscy nabywcy nie mieli praktycznie żadnego powodu ani powodu, by nadal przypisywać HD cechy, które od lat towarzyszą ich motocyklom.

Z krótką własnością marki MV Agusta zdobyli pewną wiedzę z zakresu kolarstwa, z pomocą Porsche (V-Rod) nauczyli się, jak wycisnąć więcej mocy, momentu obrotowego i lepszych osiągów ze swoich imponujących silników, powierzając zatrzymanie prestiżowym europejskim specjalistom (Brembo), a także dając modelom o sportowym charakterze doskonale godne pakiety zawieszenia.

Wszystko to oczywiście jest dla nas wystarczającymi argumentami, aby odpowiedzieć na zaproszenie słoweńskiego importera i w ramach trasy promocyjnej HD po Europie, spędziliśmy dzień na wybranych przez nas motocyklach.

Obecnie marka HD oferuje ponad dwadzieścia modeli i prawie tyle samo wersji, więc nie było łatwo wybrać cztery, tyle ile obecni członkowie naszej redakcji byli w stanie zrobić tego dnia na wspólnej wycieczce.

Wybraliśmy

Szczerze mówiąc, ostateczna decyzja, mimo wcześniejszych e-mailowych ustaleń, zapadła na krótko przed tym, jak znaleźliśmy się przed placem importera w kopalni i znaleźliśmy się przed niemal pełną flotą wypolerowanych motocykli Harley-Davidson. To niesamowite, jak różnorodna jest naprawdę oferta i jak bardzo niektóre modele są do siebie podobne, nawet jeśli niektóre z nich nie mają w ogóle takich samych podstaw technicznych. Nie ulega wątpliwości, że „zerową” ofertę HD opanuje tylko prawdziwy fan.

Wybieraliśmy głównie oczami, trochę sercem, trochę rozumem. Chcieliśmy spróbować czegoś bardziej sportowego, między innymi dlatego, że HD lubi się chwalić, że jest to również obszar, w którym (oczywiście w swojej klasie) przodują. Biorąc pod uwagę, że FXDR nie był dostępny w celach promocyjnych, wybraliśmy Gruby Boba 107. W przeciwnym razie z „tym małym” silnikiem, ale z widelcem USD i płaskim „wyważeniem” - to powinno być to.

Ponieważ jest najnowszym członkiem rodziny Softail, a także nowym w tym roku, Boss Peter również zdecydował się pojechać z nami. Low Ryder S.

Nasze oczy wybrały Oferta specjalna Road King. Wino czerwone, bez śladu chromu, duże przednie koło. Rower custom custom, bez wad fabrycznych czy kiczu. Ponadto był bardzo ceniony przez Ana, zaprzysiężonego Harleya. A ponieważ w naszym newsroomie lubimy zaglądać za spódniczkę, zgodziliśmy się, że na koniec dnia kobieta powinna zawsze mieć słowo.

Oczywiście dzień HD nie byłby idealny, gdybyśmy trochę nie wysadzili, więc zdecydowaliśmy się na kolejny intensywny dzień. Specjalny poślizg drogowy. Wiesz, nagłośnienie, ta wielka, stała maska ​​i inne sztuczki typu „spójrz na mnie”.

Jedyne, co było wspólne dla wszystkich wybranych, to lusterka wsteczne.

Oferta specjalna HD Road Glide

Road Glide, Street Glide... Jak już wspomniałem, w HD różnice tkwią w szczegółach, ale różnią się tylko maską. Podczas gdy Street Glide ma słynnego małego „nietoperza”, Road Glide ma stałą dużą maskę. Ukrywa się w Bum! Skrzynka system audio, który oprócz potężnego systemu dźwiękowego jest wyposażony w kolorowy wyświetlacz TFT i system informacyjno-rozrywkowy. Są też kufry boczne, podgrzewane manetki i system RDRS, który jest zasadniczo połączeniem ABS i systemu antypoślizgowego.

To właśnie system antypoślizgowy okazał się nieodzowny w tym motocyklu przy momencie obrotowym ciężarówki. Tylne koło, zwłaszcza przy wyjściu z zakrętu przy niskich prędkościach, chciałoby zwiększyć promień skrętu bez inteligentnego wspomagania elektronicznego. ABS świetnie sprawdza się przy wyższych prędkościach, ale należy zaznaczyć, że odmierzanie siły hamowania przy nieco sztywniejszej dźwigni jest bardzo precyzyjne, dlatego ABS powinien włączać się bardzo, bardzo rzadko podczas normalnej jazdy. Mówiąc o hamulcach, ten Harley „zwalnia”! I to bardzo decydujące. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że zaraz po wciśnięciu dźwigni hamulca zawieszenie ugina się do mniej więcej połowy skoku, a siły zaciskania szczęki hamulca nie komentuję.

Ale Road Glide Special nie może ukryć mas, który podkreśla obfity grill. Mianowicie waży prawie 30 kilogramów ze wszystkimi akcesoriami. Nic problematycznego podczas jazdy, zawracania w półokręgu czy manewrowania w miejscu, ale ujarzmienie kierownicy wygina plecy nawet pulchnemu dziadkowi. Bardziej żenujące niż na odwrót.

Silnik: 1.868 cm³, dwucylindrowy, chłodzony powietrzem

Maksymalna moc. 68 kW (93 KM) przy 5.020 obr./min

Maksymalny moment obrotowy: Nm obr./min. 155 Nm przy 3.000 obr./min

Skrzynia biegów: 6-biegowa skrzynia biegów,

Wysokość siedziska od podłoża: 695 mm

Zbiornik paliwa: 22,7 litra

Waga: 388 kg 

Oferta HD Road King

Bliższe spojrzenie na zdjęcia ujawni, że Road King Special jest w rzeczywistości okrojoną wersją Road Glide Special. Jedyną różnicą jest grill i reflektor. Tak więc przed kierowcą nie ma miejsca na rozbudowane centrum informacyjne. oraz dwa duże wskaźniki prędkości i obrotów, więc wszystkie wskaźniki informacyjne potrzebne kierowcy zostały przeniesione do zbiornika paliwa. Choć na pierwszy rzut oka wydają się nieco skromne i niedożywione informacyjnie, to na bardzo małym ekranie LCD po naciśnięciu prawego przycisku wyświetla się cała masa danych w jednym kierunku.

Z drugiej strony, brak obszernej maski Road Kinga to także jego zaleta, którą niweluje ta 30-kilogramowa waga, szczególnie zauważalna podczas wolnej jazdy, zawracania i manewrowania w miejscu. Nie popełnij błędu, wciąż mówimy o nieporęcznym rowerze, a lekkości nie pomaga przedni widelec, który jest stosunkowo płaski, więc zwłaszcza w ostrych zakrętach kierownica zauważalnie się zamyka. To frustrujące, jeśli jedziesz pierwszy raz, ale nadal miałem wrażenie, że z czasem przyzwyczaję się do wyłapywania tego momentu awarii, gdy kierownica sama się zamyka, a dyskomfort całkowicie zniknie.

Jeśli Road King jest nadal trochę nieporęczny w miejscu, nie zdarza się to nawet podczas jazdy. Porusza się bardzo płynnie od zakrętu do zakrętu, a rower stabilnie spada na wzniesieniach, zasługuję na szeroką kierownicę, która reaguje na lekkie pchnięcia drążka. Tak więc żadnego przymusu, tak szybkiego i zdecydowanego jak mój, nie powstrzyma, moim zdaniem, nawet drobna dama z pewnym zasobem wiedzy i doświadczenia.

Co więcej, ten, kto pojedzie w grupie na Road Kinga, nie będzie mógł pozbyć się wrażenia, że ​​on boczna obudowa, która opada do rury wydechowej z tyłu, na każdym kroku z powodu uderzenia o ziemię roztrzaskał się na kawałki. Ale tak się nie stanie. Tył Road Kinga, mimo że znajduje się bardzo blisko podłoża, nie dotknie podłoża przed boczną nóżką. Chociaż twierdzenia dotyczące głębokości stoku nie są do końca zachęcające, z przyjemnością stwierdzam, że Road King z łatwością podąża za bardziej dynamicznym tempem grupy motocyklistów.

Przełożenia mają duży sens (szósty bieg to praktycznie „nadbieg”), ponieważ przyczepność tylnego koła nigdy nie jest za mała, mimo że blok 114 Millwaukee-Eight nie reprezentuje maksymalnej prędkości. Oferta HD.

Silnik: 1.868 cm³, dwucylindrowy, chłodzony powietrzem

Maksymalna moc. 68 kW (93 KM) przy 5.020 obr./min

Maksymalny moment obrotowy: Nm obr./min. 155 Nm przy 3.000 obr./min

Skrzynia biegów: 6-biegowa skrzynia biegów,

Wysokość siedziska od podłoża: 695 mm

Zbiornik paliwa: 22,7 litra

Waga: 365 kg 

HD Low Rider S

Jako nowicjusz w tym sezonie, Low Rider S jest również jednym z tych, których nie znam, pomimo posiadania w grupie modelu Fat Bob, który oczekuje najbardziej sportowych umiejętności. Po raz pierwszy termin Generator Milwaukee-Eight 114, po drugie, ze względu na znacznie niższą wagę niż inne i, co równie ważne, ponieważ ma literę „S”. Skróty S, R, RS i tym podobne mają moim zdaniem nieco bardziej sportowe konotacje, chociaż jest dla mnie jasne, że nie powinienem oczekiwać sportowych właściwości jezdnych od motocykla o tej konstrukcji. Cóż, w Low Riderze oznacza to skrót S kierownica jest nieco wyższa, reflektor jest otoczony maską, felgi są pomalowane na złoto, a chromowane elementy są standardowo pomalowane na czarny mat w kolorze Su.

Oczywiście istnieją różnice w mechanice. Zamiast klasycznego przedniego widelca, Low Rider S posiada widelec typu USD, który jest ustawiony pod kątem 30 stopni zamiast 28 stopni. Rezultatem jest krótszy rozstaw osi, mniejsza skłonność do zamykania kierownicy, a co za tym idzie większa frajda z zakrętów. Zamiast standardowego hamulca jednotarczowego dostępny jest również hamulec dwutarczowy i mocniejszy silnik. Milwaukee Eit 114. Zamiast 86 „koni” zaopatruje kierowcę w znacznie bardziej konkretne 93 „koni”, co w praktyce bardziej niż odczucie przyspieszenia prowadzi głównie do niepokoju z tyłu.

Pomimo tego, że fabryka deklaruje maksymalne nachylenie 33,1 stopnia, istnieją obawy, że na każdym zakręcie za tobą pojawi się iskra. To najwyższa wartość w rodzinie Softail, a biorąc pod uwagę, że Low Rider S należy do grupy cruiserów, nie będziemy wpajać fałszywego przekonania, że ​​ten właśnie motocykl należy do cruiserów o najbardziej sportowym duchu.

Nie czuję się dobrze w towarzystwie Low Rider S podczas jazdy po autostradach najbardziej pociągają go kręte drogi i drogi wojewódzkie. Sam silnik jest w stanie utrzymać prędkości przy stosunkowo niskich prędkościach, które wykraczają nawet daleko poza granice autostrady, ale nic innego nie przyczynia się do nudy na autostradzie. Ze względu na niskie siedzenie, przynajmniej ja, który mam 187 centymetrów wzrostu, prawie kucam na motocyklu, więc po kilku kilometrach trochę ruchu w siedzisku stało się koniecznością. tylna rejestracja, tyłek po domowej roboty, przejmuje większość obciążenia, więc mrowienie jest tym, co mu towarzyszy. Również fakt, że mała maska, choć urocza, nie pomaga w bardziej korzystnym wirowaniu powietrza wokół głowy kierowcy, również szkodzi autostradzie. Kucanie w siodełku i silny wiatr po prostu nie mieszczą się w granicach rozsądnego współistnienia.

Nie zrozumcie mnie źle, ergonomia tego roweru wcale nie jest zła. Ręce prawie całkowicie wyprostowane, a nogi dość ugięte w kolanach, nie jest to potwierdzone na papierze, ale chodzi o to, że wszystko jest całkiem dobrze obliczoneaby kierowca nie odczuwał napięcia podczas jazdy, powiedziałbym, że jest zrelaksowany. Więc podążaj za regionem tak bardzo, jak chcesz.

Silnik: 1.868 cm³, dwucylindrowy, chłodzony powietrzem

Maksymalna moc. 68 kW (93 KM) przy 5.020 obr./min

Maksymalny moment obrotowy: Nm obr./min. 155 Nm przy 3.000 obr./min

Skrzynia biegów: 6-biegowa skrzynia biegów,

Wysokość siedziska od podłoża: 690 mm

Zbiornik paliwa: 18,9 litra

Waga: 308 kg 

HD Gruby Bob

Chociaż na tym modelu przejechałem co najmniej kilka kilometrów, śmiem twierdzić, że niemądre jest ignorowanie tego modelu. Mianowicie nieJeśli szukasz wygodnej, efektownej i jednocześnie nieco sportowej Harley-Davidson, możesz popełnić duży błąd, jeśli po prostu skreślisz to ze swojej listy życzeń.

Z całej czwórki Gruby Bob był jedynym z „małym” M.Illwaukee-osiem 107 całkowity. Widać więc wyraźnie, że przede wszystkim skupiłem się głównie na temperamencie jednostki, ale i tak nie pominąłem kilku detali, które uzmysłowiły mi, że to mimo silnika HD dla prawdziwych dziadków.

Jeśli zacznę od silnika, to najpierw mogę powiedzieć kilka słów o liczbach. Millwaukee-Eight 107, 1.746 cali sześciennych, 83 KM, 145 Nm momentu obrotowego przy 3.000 obr./min. Oczywiście nie są to najbardziej imponujące liczby w klasie, ale też nie skromne. Ale bardziej niż same suche liczby, to ja Gruby Bob zaskoczył swoimi uczuciami. Dokładnie w środkowym zakresie obrotów, czyli między 2.300 a 3.500 obr./min. silnik informuje, że pracuje bardzo równo, a jednocześnie bardzo zdeterminowany. Bardzo szybko reaguje na dodawanie gazu, przez co wymaga jeszcze większego wyczucia niż mocniejszy i większy blok 114. Jeśli zdecydujesz się na jazdę na zbyt niskich obrotach (poniżej 1.500), będziesz musiał liczyć się z drganiami i niepokojem. , ale z drugiej strony, nie dostaniesz wiele, jeśli przekroczysz limit. Odkąd wałki wyrównoważające zostały zainstalowane w silnikach HD, niektóre niepokojące wibracje prawie całkowicie zniknęły, ale prędkości powyżej 3.000 obr./min zostaną zmniejszone. trochę tego zdrowego drżenia i tak trafiło w moje ręce, co sugeruje, że kierowca siedzi nad rasowym amerykańskim klasykiem.  

Jeśli jesteś fanem ostrych i ostrych serpentyn, Fat Bob może Cię trochę rozczarować. Ostrzejsze i wolniejsze serpentyny, rama i podwozie pomalowane z otwartymi, umiarkowanie szybkimi zakrętami. Podczas przyspieszania w zakrętach należy zachować ostrożność, ponieważ Gruby Bob bardzo szybko wykazuje chęć ustatkowania się w jak najkrótszym czasie, więc potrzeba dość dużego nacisku, aby przywrócić dobre 300 kg wagi w fazie przyspieszania do pożądanego nachylenia, a potem wszystko razem. Bezpiecznie prowadzi swoją kolej przez zakręt.

Pomimo opon balonowych, do których w ogóle i niezależnie od marki motocykla i opon nie mogę wzbudzić pełnego zaufania, Gruby Bob zaskoczył mnie swoją wytrzymałością i stabilnością. Dobra, przeszkadzają mu jakieś podłużne nierówności tu i tam, ale kierowca szybko orientuje się, że leży nie tylko przy ostrych przyspieszeniach i ostrym hamowaniu. spokojna, dynamiczna i płynna jazda, w którym hamuje silnik zamiast hamulców, a wszystko dzieje się płynnie i cicho.

Silnik: 1.868 cm³, dwucylindrowy, chłodzony powietrzem

Maksymalna moc. 61 kW (83 KM) przy 5.020 obr./min

Maksymalny moment obrotowy: Nm obr./min. 145 Nm przy 3.000 obr./min

Skrzynia biegów: 6-biegowa skrzynia biegów,

Wysokość siedziska od podłoża: 710 mm

Zbiornik paliwa: 13,6 litra

Waga: 306 kg 

Dodaj komentarz