Jechaliśmy: KTM Super Adventure 1290 S
Jazda próbna MOTO

Jechaliśmy: KTM Super Adventure 1290 S

KTM wybrał wulkan na pierwszą jazdę próbną 1290 Super Adventure S i dołączył do zaproszenia książkę. Nie poszedłem do krateru, aby dowiedzieć się, co kryje w swoim brzuchu nasza planeta, dość ciekawie było wjechać motocyklem na Etnę, która nie pluje ogniem, choć jest jednym z najaktywniejszych wulkanów w Europie. Ogień napędzany był silnikiem o mocy 160 koni mechanicznych i momencie obrotowym 140 Nm, który jest obecnie najmocniejszym w popularnej klasie motocykli turystycznych enduro. Stosunek mocy do suchej masy wynoszący zaledwie 215 kg jest obecnie niezrównany.

Motocykl bardzo różni się od swojego poprzednika. Dzięki mocniejszemu silnikowi różni się od niego wyglądem bardzo rozpoznawalnym przodem, w którym nie brakuje futurystycznego światła. Ta nowoczesna w technologii LED oferuje ciekawe rozwiązanie do oświetlania drogi podczas pokonywania zakrętów. Diody LED po lewej i prawej stronie są stale włączone i tworzą światła do jazdy dziennej; gdy motocykl pochyla się w zakręcie, włącza się oświetlenie wnętrza, które dodatkowo doświetla zakręt. Im bardziej się pochylisz, tym światło zapala się niżej i niewiarygodnie dobrze oświetla wszystko przed Tobą. Kolejną dużą innowacją jest w pełni cyfrowy wyświetlacz opracowany specjalnie dla KTM przez firmę BOSCH, największego partnera KTM w dziedzinie elektroniki. 6,5-calowy wyświetlacz z możliwością regulacji nachylenia stale pokazuje prędkość, prędkość, aktualny bieg, silnik i tryb półpozytywnego zawieszenia, a także poziom nagrzania manetek i ustawień w zależności od ilości bagażu. Jazda z pasażerem lub bez niego .

Jechaliśmy: KTM Super Adventure 1290 S

W lewym dolnym rogu znajduje się również zegar i temperatura zewnętrzna, a dużą środkową część lewej połowy ekranu można skonfigurować tak, aby wyświetlała informacje. Mimo nowoczesnej technologii regulacja pracy silnika i wyświetlanie danych na ekranie nie jest nauką. Dzięki bardzo prostej obsłudze czterech przełączników po lewej stronie kierownicy możesz dostosować sterowanie motocyklem do swoich upodobań podczas jazdy. Niestety pogoda na Sycylii wcale nie była przyjemna i choć jechaliśmy znad morza, gdzie przywitało nas poranne słońce, to zmienna pogoda szybko nas dopadła. Deszcz był naszym towarzyszem przez cały dzień, a droga odpowiednio się osuwała. W tych warunkach ustawiam silnik na tryb deszczowy, który ogranicza moc do 100 koni mechanicznych i zapewnia bardziej responsywne hamowanie i tylną kontrolę trakcji. Podczas przyspieszania lampka sygnalizacyjna, że ​​przyczepność tylnego koła była słaba, w przeciwnym razie zapalałaby się, ale tylko przy bardzo dużym przyspieszeniu. Elektronika delikatnie regulowała moc silnika w zależności od sprzęgła i nie było odczuwalnych irytujących szorstkich interwencji. Na suchych odcinkach doskonale krętej drogi na szczyt wulkanu bez wahania przełączyłem się na program Street (zawieszenie i praca silnika), który reprezentuje optymalne osiągi motocykla w najczęstszych warunkach jazdy, tj. asfalt jest suchy i ma dobrą przyczepność. Podnoszenie przedniego koła na pełnym gazie z zakrętu dawało mi frajdę na najwyższym poziomie i niesamowite poczucie bezpieczeństwa, bo elektronika nie pozwala na niemiłe niespodzianki. W programie sportowym reakcja silnika na manetkę gazu jest jeszcze bardziej bezpośrednia, a zawieszenie staje się wyścigowe, co oznacza również bardziej bezpośredni kontakt z asfaltem. Dzięki temu programowi z łatwością będziesz ścigać się z kolegami na supersportowych motocyklach po zakrętach. Aby jeździć na tylnym kole i pokonywać zakręty, wszystkie elektroniczne elementy sterujące muszą być wyłączone, ale wtedy wymagana jest maksymalna koncentracja i trzeźwość.

Jechaliśmy: KTM Super Adventure 1290 S

Dla każdego, kto lubi tam, gdzie kończy się chodnik, jeździ się dalej po szutrze i piasku, a odpowiednią miarę mocy i skuteczności hamowania oferuje program „Offroad”, czyli teren. Wtedy wieloaktywne zawieszenie lepiej łapie małe nierówności i pozwala pokonywać podłoże bez dobrej przyczepności. Inaczej działają też hamulce. ABS włącza się późno i na początku pozwala przedniemu kole nieco zagłębić się w piasek, podczas gdy tylne koło może być również zablokowane. KTM i BOSCH znacznie wzmocniły swoje partnerstwo w ostatnich latach i opracowały najlepsze, co mają w tej chwili dla KTM. Wreszcie, z 200 sprzedanymi motocyklami, KTM nie jest już niszowym producentem motocykli, a technologie opracowywane przez firmę BOSCH są pilnie wykorzystywane zarówno w podstawowych modelach Duke, jak i w najbardziej prestiżowych motocyklach, takich jak Super Duke i Super Adventure. . .

Jechaliśmy: KTM Super Adventure 1290 S

Nowy KTM 1290 Super Adventure S oferuje już wiele w standardzie, co stanowi dużą przewagę nad konkurencją. Silnik jest uruchamiany przez naciśnięcie włącznika, podczas gdy kluczyk pozostaje bezpiecznie w kieszeni.

Dla tych, którzy chcą więcej, oferują różne poziomy wyposażenia z katalogu Powerparts za dodatkową opłatą: dodatkowa ochrona, układ wydechowy Akrapovič, torby podróżne, wygodniejsze podgrzewane siedzenie, rajdowe pedały, szprychy z drutu dla bardziej terenowego wyglądu i używać tam, gdzie kończy się asfalt. W „pakiecie szosowym” można go dodatkowo wyposażyć w system kontrolujący przyczepność tylnego koła podczas redukcji biegów, „automatyczny” hamulec ręczny do ruszania pod górę, a „moja jazda” KTM umożliwia połączenie z telefonem (można go ładować podczas czas jazdy przez port USB) oraz poprzez połączenie blue tooth odtwarza muzykę i odbiera rozmowy telefoniczne, a asystent zmiany biegów „quickshifter” zapewnia również sportową zabawę, która umożliwia sportową zmianę biegów ze skrzynią biegów bez użycia sprzęgła i działa doskonale. Cena tak wyposażonego motocykla wzrośnie z bazowych 17 20 do XNUMX XNUMX.

Jechaliśmy: KTM Super Adventure 1290 S

Silnik, o którym mogę mówić tylko w samych superlatywach, pokazuje swój sportowy charakter nie tylko na drodze (i oczywiście na polu), ale także pod względem spalania. Na całej Sycylii dość dynamicznie pokonywałem zakręty, co oznaczało, że na 100 kilometra spalał 6,8 litrów paliwa. Spora objętość, ale przy 23-litrowym zbiorniku paliwa może przejechać dobre 300 kilometrów na jednej stacji benzynowej.

W każdym razie KTM znacznie podniósł poprzeczkę w tej wymagającej klasie i z powodzeniem włączył swoją filozofię „gotowości do wyścigu” do Super Adventure S. W końcu zamienia się nie w hotel, ale w boczne gruzy. drogi, rozbić namiot, a następnego dnia kontynuować przygodę.

Sprzedaż: Axle Koper tel.: 30 377 334 Seles Moto Grosuplje tel.: 041 527 111

Cena: 17.390 XNUMX EUR

tekst: Peter Kavcic · zdjęcie: Marco Campelli, Sebas Romero, KTM

Dodaj komentarz