Czy można opalać się przez przednią szybę samochodu?
Przydatne wskazówki dla kierowców

Czy można opalać się przez przednią szybę samochodu?

W centralnej Rosji krótkie lato nie zawsze sprzyja bezchmurnemu niebu. Mamy tak mało ciepła i światła, że ​​ludzie podążają za nimi na południowe morza. W nagrodę za miłość do słońca szczęśliwcy dostają spektakularną brązową opaleniznę. Ale o tym mogą tylko pomarzyć wszyscy ci, którzy w okresie wakacyjnym zmuszeni są tkwić w wielokilometrowych korkach metropolii. Jednak wielu kierowców jest przekonanych, że w ładny dzień można się nieźle najeść nie wychodząc z auta – przez przednią szybę. Czy tak jest naprawdę, zorientował się portal AvtoVzglyad.

Latem radzieccy kierowcy byli rozpoznawani po lewej ręce, która zawsze była ciemniejsza niż prawa. W tamtych czasach nasze samochody nie były wyposażone w klimatyzację, więc kierowcy jeździli z otwartymi szybami, wyciągając rękę. Niestety, opalanie się bez wychodzenia z samochodu jest możliwe tylko w jeden sposób - przez opuszczenie szyby. Chyba że masz kabriolet.

Na początek przypominamy, że oparzenie słoneczne jest reakcją ochronną organizmu na promieniowanie ultrafioletowe. Skóra ciemnieje i nabiera brązowego odcienia w wyniku produkcji melaniny, która chroni nas przed szkodliwym działaniem. Nie jest tajemnicą, że nadużywanie opalania grozi zachorowaniem na raka skóry.

Ultrafiolet składa się z trzech kategorii promieniowania – A, B i C. Pierwszy rodzaj jest najbardziej nieszkodliwy, dlatego pod jego wpływem nasz organizm „ciszy się”, a melanina jest produkowana normalnie. Promieniowanie typu B jest uważane za bardziej agresywne, ale z umiarem jest również bezpieczne. Na szczęście warstwa ozonowa atmosfery przepuszcza nie więcej niż 10% tych promieni. W przeciwnym razie wszyscy byśmy się usmażyli jak tytoniowe kurczaki. Dzięki Bogu najniebezpieczniejsze promieniowanie kategorii C w ogóle nie przenika do Ziemi.

Czy można opalać się przez przednią szybę samochodu?

Tylko promieniowanie ultrafioletowe typu B może zmusić nasz organizm do produkcji melaniny.Pod jego wpływem skóra pociemnieje ku uciesze wszystkich wczasowiczów, ale niestety ten rodzaj promieniowania nie przenika przez szkło, bez względu na to, jak bardzo jest ono przezroczyste. Z drugiej strony światło ultrafioletowe typu A swobodnie przebija nie tylko wszystkie warstwy atmosfery, ale także każdą soczewkę. Jednak dostając się na ludzką skórę, oddziałuje tylko na jej górne warstwy, prawie nie wnikając w głąb, dlatego pigmentacja nie występuje od promieni kategorii A. Dlatego łapanie słońca w celu uzyskania opalenizny siedząc w samochodzie z zamkniętymi szybami mija się z celem.

Jeśli jednak np. cały dzień jedziesz M4 na południe w palącym lipcowym słońcu, masz szansę się trochę zarumienić. Ale tylko nie będzie to opalenizna w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale termiczne uszkodzenie skóry, które mija bardzo szybko. Melanina w tym przypadku nie ciemnieje, a kolor skóry się nie zmienia, więc nie można spierać się z fizyką.

Chociaż okulary są różne. Oparzenia słoneczne z łatwością „przykleiłyby się” zarówno do kierowców, jak i pasażerów, gdyby światowy przemysł samochodowy używał kwarcu lub materiału organicznego (pleksi) do oszklenia samochodów. Znacznie lepiej przepuszcza promieniowanie ultrafioletowe typu B i nieprzypadkowo stosuje się go w solariach.

Zwykłe szkło w naszych domach i samochodach nie ma tej właściwości i być może tak jest najlepiej. Rzeczywiście, jak już wspomniano, bez względu na to, jak łagodne wydaje się słońce, jeśli nie znasz miary, może ono wynagrodzić osobę z czerniakiem złośliwym. Na szczęście kierowca jest jakoś ubezpieczony od tego.

Dodaj komentarz