Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin
Napędy próbne pojazdów elektrycznych

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Za zgodą Volvo Polska postanowiliśmy przetestować Volvo XC40 Recharge Twin, poprzednio: P8 Recharge, pierwszy pojazd elektryczny producenta. Testem była wycieczka na trasie Warszawa -> Kraków, lokalna jazda po Krakowie i powrót. Jesteśmy w trakcie eksperymentu, ale o tej maszynie wiemy już sporo.

Dane techniczne Volvo XC40 Recharge Twin:

człon: C-SUV,

prowadzić samochód: obie osie (AWD, 1+1),

moc: 300 kW (408 KM)

pojemność baterii: ~ 73 (78) kWh,

Przyjęcie: 414 jednostek WLTP, 325 KM EPA,

CENA £: od 249 900 zł,

konfigurator: TUTAJ,

konkurencja: Mercedes EQA, Lexus UX 300e, Audi Q4 w tronie, Genesis GV60 i Kia w Nigerii.

Volvo XC40 Recharge Twin - wrażenia po pierwszej długiej podróży

Jak zapewne już wiecie, test miał się odbyć na trasie Warszawa, Łukowska -> Kraków, Kroderska. To był zimny jesienny dzień (13 stopni i opad), więc eksperyment był realistyczny. Urealnił ją też fakt, że cała rodzina podróżowała z bagażem, a nie tylko niski i lekki Norweg urodzony w Tajlandii 😉 Pojechaliśmy dokładnie tak, jak podały nam Google Maps, zaplanowaliśmy postój koło Jedzheyuv, na stacji ładowania Orlen. stacja.

W Warszawie naładowałem akumulator do pełna, ale miałem jedno do zrobienia, więc naszą podróż rozpoczęliśmy z 97 proc. Szczerze mówiąc, trochę się obawiałem, że w ciągu zaledwie 3 kilometrów będę w stanie zużyć 6 procent mojej baterii. Samochód prawie nie przejechał 200 kilometrów? Jak długo będzie w drodze?! Auć!

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Wyjechaliśmy o 17.23: 21.22, Mapy Google przewidziały, że będziemy tam za prawie cztery godziny, o XNUMX: XNUMX.... Ale zwróć uwagę na czas: wszyscy po prostu wracają z pracy do domu. W Warszawie oczywiście były ogromne korki, poza miastem też było tłoczno, w okolicach Gruca było naprawdę luźniej, a poza Radomiem pusto.

Dla kierowcy auta spalinowego najbardziej niesamowite byłoby to, że przeskoczyliśmy tłum na buspasach. W rezultacie udało nam się uniknąć szacowanego czasu przejazdu 20 minut... Oczywiście: Google oblicza to na bieżąco, bierze pod uwagę sytuację w różnych miejscach na trasie, więc odpowiedź na to, co faktycznie zaoszczędziliśmy, jest tylko małym przybliżeniem, ale bez wątpienia: jechaliśmy, reszta była w korki.

Styl jazdy

Jeździłem przez miasto i nie tylko, wraz z korkami, tj. dynamicznie... Nie powiem Wam dokładnych prędkości, bo były różne, ale jeśli kiedykolwiek podróżowaliście z Warszawy do Krakowa lub Zakopanego, wiecie, że ta trasa nie została wybrana zbyt dosłownie. Celem eksperymentu była próba symulacji jazdy samochodem z silnikiem spalinowym bez martwienia się o zasięg.

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Na autostradzie pod Radomiem ustawiłem tempomat na 125 km/h, co odpowiadało rzeczywistym 121 km/h.Sprawdź położenie stopy na pedale gazu i oba tryby rekuperacji na zjazdach („mocny” lub „nie na zjazdach"). Wszystko"). Nie schodziłem poniżej 120 km/h, chyba że nie dało się jechać z tą prędkością.

Tylko ładowanie, czyli „Orlen, a”

Deweloper Better Route Planner doradził nam niedawno, abyśmy zatrzymali się na stacji ładowania w Białobrzegach tylko na 6 minut. Postanowiłem, że albo pojadę do Kielc, albo zostanę pod Jędrzejowem. Naprawdę nienawidzę opuszczać drogi ekspresowej i jechać do miastaPo drugie, zaplanowałem postój na stacji ładowania Orlen w Lchino (PlugShare TUTAJ).

W trakcie wyjazdu okazało się, że nie zabraliśmy z domu ani jednej rzeczy, a Kielce będą dla nas wygodniejsze, bo kupimy je w centrum handlowym. Dodatkowo moje dzieci zaczęły sygnalizować swoje zmęczenie (kręcenie się w fotelikach, powtarzanie pytania „Kiedy tam dojedziemy?”, Tupanie po plecach) właśnie w Kielcach, więc miasto byłoby idealnym miejscem na przystanek. Ale cóż, słowo zostało wypowiedziane, a właściwie: zostało napisane

Echin, stacja Orlen. Moja żona i dzieci poszły po coś do jedzenia, połączyłem się. O, święta naiwność, spodziewałem się, że to będzie chwila. Nie miał! Jedna próba nie powiodła się Błąd komunikacji. Drugi, z zaciągnięciem sznurka - nie zadziałał. Trzeci, z podważeniem sznurka - nie wyszedł. Karta należy do Wydawcy, widziałem już jego minę, gdy rachunek doszedł do 600 zł, więc wdrożyłem plan alternatywny. Postanowiłem, że spróbuję rozpocząć ładowanie z sieci, a jeśli się nie uda, pojadę do Krakowa.

Podłączono wtyczkę do portu: kliknął, kliknął, zaczął się poruszać... Nie będę cytował słów, które wtedy przyszły mi do głowy. W Kajku i Kokoszu będą symbolizować czaszka, błyskawica itp. Oczywiście przewidywany czas ładowania nie był zbyt optymistyczny, ale szczerze mówiąc planowałem stać tam tak długo, jak potrzebuje moja rodzina. Ponieważ musiało to być realistyczne, nie mogliśmy się doczekać samochodu.

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Na tym przystanku zauważyłem ciekawostkę: w McDonald's przygotowanie jedzenia zajmuje 10-15 minut. Gdy jest kolejka, czas wzrasta do 15 minut. Nawet gdybym chciał kontynuować podróż z bułką z kotletem w ręku, te 10 minut postoju dałoby mi co najmniej 20-25 kilometrów. Przynajmniej w najgorszym przypadku.

Powierzchowne obliczenia wskazywały, że dotarłbym do Krakowa nawet bez zatrzymywania się, ale musiałbym zwolnić.. Przy prędkości typowego auta spalinowego, na 20-calowych kołach, przy takiej temperaturze - nie zrobiłbym tego. Przyznam, że trochę mi to przeszkadzało, ale bardziej irytował mnie sam XC40: nie może wyświetlić przewidywanego zasięgu, jest tylko poziom naładowania baterii.

Z biegiem czasu wymyśliłem tę decyzję, choć nie jest to powód do radości. Z moim stylem jazdy na tej trasie pełna bateria wystarcza na 278 kilometrów... Volvo XC40 Recharge doskonale o tym wie i regularnie przelicza te wartości, ponieważ pokazało mi przewidywany zasięg przy 18% naładowaniu akumulatora. Dlaczego nie wcześniej? Chyba że mnie przestraszy:

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Przystanek na stacji Orlen trwał od 20.02 do 21.09, samo ładowanie trwa prawie 49 minut, za które wziąłem szalone 9 kWh. Podkreślam: nie czekaliśmy na samochód, wróciliśmy do auta po zjedzeniu. Z moich obserwacji wydaje się, że nadal że przerwa na fast food zawsze oznacza, że ​​muszę wydłużyć podróż o 40-60 minut... Oto kim jesteśmy „szybcy” 🙂

Kiedy zaczynaliśmy, Google Maps przewidywało, że dotrzemy o 1:13, powinniśmy byli przybyć o 22:21. Wkrótce około 70 kilometrów przed Krakowem wjechałem na drogę ekspresową S7 i musiałem dostosować się do ruchu. Trudno oszaleć w tym odcinku, są regularne podwójne bryły, osiedla, ciężarówki i autobusy. Wyprzedzanie nie miało większego sensu (sprawdzałem), bo po kilometrze dogoniłem kolejną linię samochodów, ciągnąc za większym i wolniejszym autem.

Na miejscu docelowym tj. Razem: 4:09h jazdy sam, 27,8zł za prąd.

Poza przygodą z Orlenem (a tego się spodziewałem) i jednym resetem środkowego wyświetlacza, podróż przebiegła pomyślnie. Było cicho, wygodnie, pod stopami było dużo siły, która przydała się w korkach. Rozczarowany zużyciem energii. Testowałem auto poprzedniej nocy, wiedziałem czego się spodziewać przy różnych prędkościach, na przykład to sprawdziłem przy 125 km/h (129 km/h) zużycie energii wyniosło 27,6 kWh/100 km..

Tak, tego dnia wiał wiatr, tak, noc była chłodna i kilka razy padał deszcz, ale ktokolwiek prowadzi prąd wie, że to dużo energii. Powiedzmy to zwykłym tekstem: Volvo XC40 Recharge zużywa dużo energii, o czym należy pamiętać podczas wycieczek. Te 73 kWh pod podłogą odpowiada około 58 kWh dla Volkswagena ID.... Wydaje mi się, że ma na to wpływ sylwetka auta, za którą notabene obserwuje całkiem sporo osób.

Wróćmy do podsumowania:

  • przybył o 22.42: 13, kolejne 22.55 minuty szukając miejsca parkingowego (XNUMX: XNUMX),
  • całkowity czas przejazdu z postojem 5:19 h,
  • przystanek w Orlenie trwał 1:07 h, zjazd do niego około 2 minuty (skręciłem do McDonalds bo myślałem, że to wjazd na dworzec), wracamy na drogę ekspresową na około 1 minutę, więc:
  • efektywny czas jazdy - 4:09 godz.... Mapy Google przewidywały, że przyjadę za 3:59 godziny, więc różnica wynosiła +10 minut.

Samochód zużył dokładnie 300 procent baterii na pokonanie 100-kilometrowej trasy.... Biorąc pod uwagę, że na starcie byliśmy w 97 procentach, przy tej prędkości byliśmy o 3 procent poniżej normy. Niedobrze. Ale jest też dobra wiadomość: Koszt wycieczki to 27,84 zł. (15 zł w Warszawie za bilet dzienny na korzystanie z parkingu P+R plus 12,84 zł w Orlenie), więc pojechaliśmy za 9,28 zł za 100 km. Odpowiada to 1,7 litra oleju napędowego.

Jazda po mieście jest dla mnie najlepsza Dobra dynamika (nie wiem jak długo wytrzymają opony tego auta...), możliwość wjazdu w tereny wyłączone z ruchu (ale nie dla elektryków, ha!) I omijanie całych bloków ulic na pasach dla autobusów to rewelacja. Ponieważ do tej pory jeździłem po Krakowie tylko samochodami spalinowymi, wszyscy myśleli, że muszę iść do parkometru i zapłacić za postój.

po prostu nie musiałem

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Doładowanie Volvo XC40 w Krakowie. Podziękowania dla funkcjonariuszy za pomoc w stworzeniu tego zdjęcia.

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Kiedy myślę o doświadczeniach ludzi z autobloga, widzę, że były one bardzo negatywne (patrz zdjęcie poniżej), a moje pozytywne, a kiedy pomyślę o ewentualnych kosztach biletów parkingowych, to były nawet BARDZO pozytywne 🙂 Byli jechały z większym akumulatorem i dużo bardziej oszczędne, ale musiały pokonać większy dystans (choć z jednym postojem).

Czy mogę zabrać samochód elektryczny na wakacje? Wrażenia z Volvo XC40 Recharge Twin

Trudno mi ocenić, skąd pochodzą szacunki, być może to kwestia nastawienia lub planowania: w aucie z silnikiem spalinowym akurat jeździsz, ale w aucie elektrycznym potrzebujesz trochę przygotowania... Może problem tkwi w modelu, bo jak wsiadam do tego volvo to czuję się podekscytowany? 🙂

To wszystko. Piszę te słowa, kiedy wrzucam do Galerii Kazimierz („[Tato] kiedy do nas przychodzisz?”) I zastanawiam się, czy w drodze powrotnej powinnam jechać wolniej, żeby zobaczyć, czy dam radę tam na jednym ładowaniu, czy on może ok znowu. Ponieważ przestaniemy, jestem pewien ...

To może Cię zainteresować:

Dodaj komentarz