Mitsubishi L200 to samochód, który do niczego nie udaje. Ponieważ NIE POWINNI!
Artykuły

Mitsubishi L200 to samochód, który do niczego nie udaje. Ponieważ NIE POWINNI!

Pickup z trzema diamentami jest dokładnie tym, czego można się spodziewać. Prosty, spartański, pozbawiony nowoczesnych dzwonków i gwizdków. Ma konwencjonalny duży silnik wysokoprężny połączony ze staromodną hydrauliczną automatyczną skrzynią biegów. Do tego zawieszenie z minionej epoki, którego tył odbija się jak piłka bez obciążenia. Przez to wszystko... trudno go nie kochać!

W przeszłości samochód musiał być wielozadaniowy. Ten Volkswagen „Garbus” dowoził użytkowników do szkoły, pracy, na zakupy, do kościoła i na wakacje. Z czasem następowała specjalizacja iw latach 90-tych jeździliśmy kombi, sedanami i liftbackami. Dziś przemysł motoryzacyjny znów jest zubożały i jest jeden typ samochodu do wszystkiego – SUV. Na tle niemal identycznych napompowanych ciał z ogromnymi felgami bohater tego testu jawi się jako kosmita z innej rzeczywistości.

Słoń w sklepie z porcelaną

Mitsubishi oferuje model L70 od lat 200-tych. Obecnie produkowana jest piąta generacja tego auta, należąca do segmentu tzw. pickupów kompaktowych. Przynależność klasowa może być myląca. Na pierwszy rzut oka widać, jak duży jest ten samochód! Ma 1,8 metra szerokości, prawie taką samą wysokość i prawie 5,5 metra długości z opcjonalnym stałym hakiem holowniczym. Przy tym drugim parametrze trudno zmieścić się w standardowym miejscu parkingowym.

Modny biały perłowy lakier z czarnymi detalami w wersji Black Edition dodatkowo podkreśla rozmiar L200.

Mitsubishi jest dostępne w dwóch wersjach nadwozia, z krótką lub długą kabiną, mieszczącą 4 lub 5 pasażerów. Próbka mimo dłuższego przedziału pasażerskiego zachowuje proporcje charakterystyczne dla pickupów, z wyraźnie zaznaczoną dużą przestrzenią ładunkową. Chociaż jest to maszyna robocza, podróżuje z przyzwoitym komfortem przestrzeni. W przedłużonej kabinie jest dużo miejsca nawet dla pasażerów z tyłu.

Solidna prostota w każdym szczególe

W Mitsubishi na próżno szukaj dużych ekranów dotykowych lub elektronicznych gadżetów, które pomogą kierowcy. Jest tylko system kontroli trakcji, z osobnym systemem stabilizacji dla holowanej przyczepy. Najważniejszym asystentem jest wtykowy napęd na wszystkie koła, za pomocą którego można całkowicie wyłączyć system ESP. Istnieje kilka opcji wyboru trybu jazdy. W podstawowej konfiguracji moc przekazywana jest na tylną oś. Można doczepić przednią oś, włączyć skrzynię biegów, a w skrajnych przypadkach zablokować środkowy mechanizm różnicowy, dzięki czemu L4 wjedzie i (co ważne) wyjdzie z niemal każdego ucisku terenowego.

Japoński pickup pozbawiony jest zbędnego luksusu. Fotele, pokryte grubym, ale raczej grubym materiałem, montuje się ręcznie. Temperaturę w kabinie zapewni klimatyzacja automatyczna - monostrefowa. W Mitsubishi jest tylko jeden ekran dotykowy, niezbyt duży. W przejrzysty sposób prezentuje informacje z systemu audio. Podczas cofania pokazuje obraz z kamery - bardzo przydatne przy wspomnianych już gabarytach ciała. Przejawem nowoczesności jest system sterowania bez kluczyka. Nieco zaskakujące jest umiejscowienie przycisku uruchamiania silnika, który podobnie jak w Porsche znajduje się po lewej stronie kolumny kierownicy.

Sama kierownica jest ogromna i bardzo wygodna. Owinięta skórą „kierownica” posiada szeroki zakres regulacji w dwóch płaszczyznach. Przyciski na nim działają intuicyjnie. Układ kierowniczy ma bardzo duże przełożenie, więc sterowanie wprawdzie nie najdokładniejsze, ale nawet bez hydraulicznego wspomagania nie byłoby problemów z manewrowaniem.

Wymieniając zalety, nie można nie wspomnieć o wspaniałych reflektorach. Nawet podczas opadów śniegu czy deszczu, na mokrych drogach, w ciemne noce, standardowe reflektory oświetlą drogę, pozwalając na bezpieczną jazdę. Wykonane są w technologii ksenonowej, nie tak wydajnej jak najnowocześniejsze lampy LED, ale jak na tego typu auta - wystarczającej.

Качество используемых материалов соответствует характеру пикапа. Черный и серый пластик доминирует над всей приборной панелью. Он производит впечатление прочного и ударопрочного. Салон добротно собран, кое-где видны болты, соединяющие элементы салона, внутри ничего не скрипит и не скрипит (испытательный экземпляр имеет пробег более 25 км, изготовлен за полгода). Большие отсеки перед пассажиром и в подлокотнике вместят все самое необходимое. Щепотку «элегантности пассажирского сиденья» придают немногочисленные модные элементы, окрашенные в черный глянец.

Jeśli szukasz czegoś, czego nie można wytłumaczyć celem pracy Mitsubishi i wymaga zmiany, to jest to brak podświetlenia przełączników elektrycznych szyb i umiejscowienie lusterek bocznych. W ciemności łatwo się pomylić i otworzyć tylną szybę zamiast przedniej. Jednak nie ma żadnych skarg na lustra. Same są bardzo duże i pomimo braku systemu monitorowania martwego pola, wystarczą, aby mieć dobry obraz tego, co dzieje się obok i za autem.

Idealny do pracy (prawie)

Jednym z powodów zakupu pickupa jest jego przestrzeń ładunkowa, teoretycznie nieograniczona od góry. Jednak w większości przypadków właściciele tego typu aut decydują się na zamknięcie nadwozia zabudową. W przypadku L200 mamy aż 6 różnych wykończeń bagażnika. Najmniej praktyczne jest nadwozie z napędem na wszystkie koła, które niestety było wyposażone w testowy samochód. Nie dość, że nie otwiera się zbyt szeroko, to nie do końca – większość z nich, czyli coś w rodzaju spojlera rozszerzającego krawędź dachu, pozostaje nieruchoma. Można również zakwestionować jego jakość, ponieważ bardziej przypomina rękodzieło niż oryginalne akcesorium. Dzięki tej, a nie innej konstrukcji bagażnik, w którym możemy zmieścić nawet tonę (!) ładunku, ma wymiary zaledwie 1520x1470x475 mm, czyli tylko około 1000 litrów. O wiele lepszym wyborem byłaby nieco droższa kombinacja nadwozia z bocznymi szybami lub bez.

Zmotoryzowany dinozaur - jesteś pewien?

Na polskim rynku L200 występuje tylko z jednym silnikiem. To 2.4-litrowy silnik wysokoprężny w dwóch wariantach mocy. Dla bardziej działającej wersji - 4WORK - 154 km, a dla pasażera - Lifestyle - 181 km. Choć układ napędowy testowanego pojazdu spełnia rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6, nie posiada on zbiornika Ad-Blue – uciążliwego dla użytkowników najnowszych diesli, podobnie jak irytujący w dieslach system start-stop. Ich brak sprawia, że ​​jazda staje się bezproblemowa i komfortowa. Drgania silnika na parkingu są ledwo wyczuwalne, ale podczas jazdy wyraźnie słychać, że pod maską pracuje mocny silnik diesla. Dzięki swojej mocy i bardzo wysokiemu momentowi obrotowemu 430 Nm silnik jest w stanie przewieźć prawie dwie tony z łatwością samochodu kompaktowego. On nie pali jak smok. Na autostradzie łatwo o wyniki poniżej 10 litrów na 100 kilometrów, ale w jeździe miejskiej lub z ładunkiem, 75-litrowy zbiornik przejedzie jeszcze około 600 kilometrów.

Silnik przekazuje moc na koła poprzez klasyczną hydrauliczną skrzynię biegów z zaledwie 5 przełożeniami. Może się wydawać, że to nie wystarczy. Są jednak bardzo dobrze dopasowane i w zupełności wystarczające do codziennej pracy. Skrzynia biegów może być przełączana na ręczną zmianę biegów i hamowanie silnikiem, aby utrzymać wyższy bieg na dłuższych zjazdach.

Im gorzej, tym lepiej – czyli prowadzenie ciężarówki

Wystarczy zająć miejsce w kabinie, trzeba trochę poćwiczyć i przygotować się na to, że to auto nie jest samochodem osobowym. Aby dostać się do środka, musisz stanąć na szerokim progu, złapać za klamkę na słupku A i wciągnąć się do środka. Typowa pozycja dla samochodu osobowego jest mile zaskakująca. Wynika to z płaskiego, wysokiego piętra. Przed kierowcą znajduje się panel klasycznych, prostych wskaźników, z monochromatycznym wyświetlaczem komputera pokładowego i wskaźnikiem trybu jazdy pośrodku. Wspomniane wcześniej uchwyty na wąskich słupkach A nie zasłaniają widoku przez boczne szyby ani przez dość pionową przednią szybę. Doskonałą widoczność zapewnia wysoka pozycja siedząca kierowcy, jak w samochodzie dostawczym.

Wspomniany już hałas silnika to nie jedyne odniesienie do pojazdów użytkowych. Zawieszenie jest również bliższe małej ciężarówce. Z tyłu sztywny mostek na resorach piórowych, a z przodu wahacze ze sprężynami śrubowymi. Pusty L200 skacze w wybojach i ma tendencję do uciekania z tyłu w zakrętach. Na szybko pokonujemy poprzeczne nierówności, z kolei kołysze się jak autobus. Jednak w tym wszystkim jest bardzo przewidywalny i łatwy do wyczucia.

Mitsubishi najlepiej czuje się załadowany lub poza chodnikiem, a jeśli już jeździ na czarno, to im gorsza sytuacja na drodze, tym pewniej będzie. Ciężkie ciało pozostaje nieruchome w deszczu, śniegu, wybojach, błocie i innych warunkach, które staną mu na drodze. Wynika to z małych kółek obitych ogromnymi oponami 245/65/17. Dzięki wysokiej ściance bocznej i zimowemu bieżnikowi L200 może jeździć prawie jak pojazd terenowy. W razie potrzeby może również obsługiwać jazdę po autostradzie. Bez problemu utrzyma prędkość 140 km/h, choć wtedy trzeba będzie podnosić głos, aby porozmawiać z pasażerami na tylnych siedzeniach.

Dla kogo jest odbiór?

Базовая версия Mitsubishi L200 с укороченной кабиной и более слабым двигателем стоит 114 140 злотых. «Цивилизованный» пассажирский вариант встречается только с более длинным пассажирским салоном и более мощным дизелем. Его цены начинаются от 10 злотых. Тестовая версия Black Edition с автоматической коробкой передач стоит дополнительно злотых. За соответствующий Nissan Navara придется заплатить почти столько же, Ford Ranger будет дешевле, чуть дороже Toyota Hilux или VW Amarok.

Otwarta skrzynia ładunkowa była najbardziej popularna w południowych stanach Stanów Zjednoczonych. W Europie szczególnie upodobali sobie Grecy, którzy używają do pracy wielu starych Toyot, Datsunów, Nissanów i Mitsubishi do czasu, aż odpadną im koła…

Z obecną generacją L200 możesz być pewien, że dzięki prostej konstrukcji, wyposażonej w kilka nowoczesnych rozwiązań, będzie trwał i będzie działał równie długo, jak jego poprzednicy. Idealnie nadaje się dla kierownika budowy, leśnika lub rolnika. Nie boi się brudzić zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Może zajść dalej niż jakikolwiek zwykły samochód. Odnajdzie się też w mieście i na autostradzie, ale to zdecydowanie nie jest jego ulubione środowisko.

Dodaj komentarz