Mini kabriolet - z wiatrem we włosach
Artykuły

Mini kabriolet - z wiatrem we włosach

Mini kupowane są między innymi po to, by stylowo jeździć po mieście, bo w tym aucie prezentuje się równie dobrze i elegancko jak w kilku. Jeśli jednak chcemy być jeszcze bardziej modni, zamiast kupować One lub Coopera, możemy kupić coś bardziej niezwykłego – kabriolet.

Moda na kabriolet z twardym dachem wciąż trwa, ale Mini przyjął znacznie bardziej staromodne podejście do otwartego nadwozia i zastosował wyściełaną maskę dachową. To prawda, że ​​jest elektrycznie składany, ale to znak czasu. Jakie są zalety takiego rozwiązania?

Poza walorami stylistycznymi i nawiązaniami do przeszłości motoryzacji, można dostrzec także walory czysto użytkowe – dzięki temu, że dach nie jest schowany w bagażniku, Mini wciąż robi zakupy. Nie ma się jednak co oszukiwać – bagażnik jest bardzo mały iw przypadku długich podróży nie pozostaje nic innego, jak rozsądnie spakować walizki i upchnąć je na dwóch tylnych siedzeniach. Ze względu na ciasne wnętrze jest to samochód dwumiejscowy, chociaż w arkuszu danych zostaną wskazane cztery miejsca. Dorosłe samce będą miały problem z dostaniem się na tylne siedzenie, więc jest to bardziej typowa sytuacja awaryjna – podwiezienie kogoś lub przewożenie dzieci i mniejszych osób.

Kupując Mini, a zwłaszcza model z otwartym nadwoziem, skupiamy się na emocjach nad funkcjonalnością. Mini z pewnością budzi pozytywne emocje, jego wesoły design może się podobać, a pod względem konstrukcyjnym nie sposób mu się zarzucić. Mini kabriolet jest niezawodny i bezpieczny, a jednocześnie oferuje szeroką gamę silników i opcji wyposażenia. Za tylnymi zagłówkami znajduje się aluminiowy pałąk zabezpieczający, który wysuwa się w przypadku dachowania i ratuje życie pasażerów. Bezpieczeństwo gwarantuje solidna konstrukcja, sześć poduszek powietrznych, system kontroli stabilności oraz ABS.

Podobnie jak w wersji z zamkniętym nadwoziem przygotowano trzy pakiety wyposażenia – „Sól”, „Pieprz” i „Chili”, które podnoszą cenę samochodu do 13 złotych. złoty Najdroższy model John Cooper Works standardowo wyposażony jest w wyposażenie z dwóch pierwszych zestawów. Dodatkowe wyposażenie obejmuje m.in. komputer pokładowy, automatyczną klimatyzację, radio CD oraz aluminiowe felgi.

Klimatyzacja w standardzie dostępna jest tylko w dwóch najbogatszych wersjach (Cooper S i John Cooper Works). Kupując modele ze słabszymi silnikami trzeba za to dopłacić. Pytanie jednak, czy przy wyborze kabrioletu naprawdę potrzebujesz klimatyzacji?

Wersja Mini z otwartym nadwoziem jest dostępna z pięcioma opcjami silnika. Podstawowy, kosztujący prawie 88 tys. Standardowy model One wyposażony jest w niezbyt mocny silnik 1,6 o mocy 98 KM. Aby móc poruszać się trochę szybciej, trzeba wyciągnąć z kieszeni dodatkowe dziesięć tysięcy i kupić Coopera ze 122-konnym silnikiem. Osoby, które wierzą, że pod maską Mini Cabrio może znajdować się silnik diesla, mogą zamówić swoje auto w wersji Cooper D (1,6 l, 112 KM), która jednak kosztuje niemal 105 tys. złoty Cooper S jest nieco droższy (niecałe 118 zł za 1,6 zł), ale rekompensuje to świetnymi osiągami dzięki doładowanemu silnikowi 184 o mocy 7.3 KM. (225 sekund do setek, 211 km/h). Najdroższym Mini Cabrio w cenniku jest oczywiście model John Cooper Works z doładowanym silnikiem o mocy 137,5 KM, który kosztuje 6.9 ​​tys. zł i jest w stanie zapewnić osiągi na poziomie strzechy – 235 sek., km/h.

Klimat auta retro to jeden z największych atutów, a jednocześnie gwarancja wyjątkowości na rynku aut miejskich. Trudno znaleźć bezpośredniego konkurenta Mini. Fiat ma model 500C, ale jest on nieco mniejszy, a rozsuwany dach opiera się na sztywnej konstrukcji drzwi i słupków. Model 500 jest znacznie tańszy – cena wersji podstawowej (1.2 litra i mocy 69 KM) to 55 tys. zł, a w wersji 100-osobowej – 70 tys. złoty Do silnika wysokoprężnego Multijet o mocy 95 KM. trzeba będzie zapłacić 73 tys. złoty Z Cooperem i Cooperem S, który kosztuje 500 zł, może konkurować jednak jedynie Abarth 1.4C (140 T-Jet 77 km). złoty Volkswagena EOS-a można też kupić taniej od Mini (od 99 790 zł za wersję 120 KM do 124 zł za model 690 FSI 2.0 KM automat), ale ma to niewiele wspólnego ze stylem retro. Nieco droższe są Audi A210 (od 3 zł) i Mazda MX- (od zł), ale te samochody też nie należą do tej samej grupy, co Mini Cabrio. Wysoka cena zakupu to cecha charakterystyczna marki Mini, która nie ma w ofercie tanich samochodów, a przecież kabriolety należą do najdroższych samochodów w ofercie każdego producenta.

Dodaj komentarz