Mercedes Citan 109 CDI - nowość pod baczną uwagą profesjonalisty
Artykuły

Mercedes Citan 109 CDI - nowość pod baczną uwagą profesjonalisty

Citan jest stworzony do ciężkiej pracy. Jak na co dzień sprawdza się mały Mercedes? Czy posiada rozwiązania, które znacznie ułatwiają lub utrudniają korzystanie z niej? Odpowiedzi na te pytania postanowiliśmy znaleźć wspólnie z właścicielką sklepu wędkarskiego.

Zacznijmy od najdelikatniejszej kwestii. Mercedes Citan to Renault Kangoo w przebraniu. Po opublikowaniu pierwszych zdjęć Citana przeciwnicy „inżynierii stemplowej” wyli. To prawda? W segmencie samochodów osobowych taka transformacja byłaby praktycznie niewłaściwa. Jednak świat pojazdów użytkowych rządzi się własnymi prawami. Najważniejsze są parametry auta i jego trwałość, a nie jego pochodzenie czy producent. Współpraca i outsourcing produkcji do firmy partnerskiej jest w porządku. Przypomnijmy, że Volkswagen Crafter bazuje na Mercedesie Sprinterze, Fiat Ducato jest produkowany na wzór Peugeota Boxera i Citroëna Jumpera, a bliźniakami Renault Master są Opel Movano i Nissan NV400.


Czym Citan różni się od Kangoo? Mercedes otrzymał zupełnie inny przód, nowe siedzenia i deskę rozdzielczą. Masywna bryła twardego plastiku nie wygląda zbyt dobrze. Jest to jednak równoważone przez ergonomię. - W tej maszynie nie musisz zgadywać do czego służy i jak działa. Wsiadasz i jeździsz jak dobrze znany samochód usłyszeliśmy od przedsiębiorcy, który pomógł nam ocenić Citana.


Jedynym wyjątkiem od reguły jest przełącznik wielofunkcyjny na kierownicy. Citan, podobnie jak inne modele Mercedesa, otrzymał dźwignię kierunkowskazów, wycieraczki, spryskiwacz oraz przełącznik świateł drogowych na światła mijania. Pierwsza próba włączenia wycieraczek zwykle ujawnia brak wcześniejszego kontaktu z Mercedesem. Niewtajemniczony włączy kierunkowskazy lub światła drogowe, a dopiero potem wyczyści szybę. Po kilkuset kilometrach za kółkiem konkretna decyzja przestaje Ci przeszkadzać. Co więcej, wydaje się, że jest to wygodniejsze niż dwie oddzielne dźwignie. Dodatkowym atutem Citana są twardo tapicerowane i dobrze wyprofilowane siedzenia, które nie męczą się nawet podczas długich podróży. Niestety nie można tego powiedzieć o podłokietniku na drzwiach - podczas korzystania z niego można zranić łokieć.


– Auto jest zwrotne, kierownica wygodnie leży w dłoniach. Manewrowanie ułatwiają duże lusterka. Ale po co lusterko też w kabinie, skoro w tylnych drzwiach nie ma okularów Tester pomyślał głośno. Mnie jednak dezorientuje kształt frontu obudowy. Chociaż siedzenia są wysokie, kontury ciała nie są widoczne, więc trzeba manewrować dotykiem. – dodał po chwili.

Praktyczne rozwiązanie niewymagające dopłaty - pojemna półka nad przednią szybą - świetne miejsce do przechowywania teczki z rachunkami i drobiazgami. Warto dopłacić (123 zł) za dużą szafkę przed pasażerem i (410 zł) za centralny podłokietnik z szafką. Przestrzeń w tunelu centralnym została wykorzystana nieefektywnie. Brak przegródek i schowków na drobiazgi. Musisz improwizować. Dobrym miejscem do przechowywania telefonu okazała się… popielniczka.


Zawieszenie Citana zostało przekalibrowane. Jest sztywny, dzięki czemu Mercedes jeździ znacznie lepiej niż oryginał, nie odbiegając jednak znacząco od typowych samochodów osobowych. Coś za coś… Już przy pierwszych wybojach tester zauważył sporą sztywność obudowy. Zauważył też, że dźwignia zmiany biegów była w idealnym miejscu, wysoko i tuż przy kierownicy. Mechanizm z dobrą celnością pozwala skutecznie żonglować pięcioma biegami.


Testowany Citan to mocniejsza wersja 109 CDI. Pod jego maską dudni 1,5-litrowy turbodiesel, rozwijający 90 KM. Temperament Cytana jest bardzo przyzwoity. „Puste” przyspieszenie od 4000 do 200 km/h zajmuje 1750 sekund, a maksymalna prędkość to 3000 km/h. Ci, którym zależy na bezpieczeństwie swoich pracowników i rachunkach za paliwo, mogą za niewielką dopłatą zamówić ogranicznik prędkości do 0, 100, 15 lub 160 km/h. Przy umiarkowanie dynamicznej jeździe Citan spala 90 l / 100 km na autostradzie i 110-130 l / 5 km więcej w mieście.


Silnik jest słyszalny w całym zakresie obrotów. W kabinie słychać inne dźwięki. Trudno oczekiwać inaczej, skoro za plecami kierowcy i pasażera znajduje się ogromna skrzynka dźwiękowa. Poziom hałasu nie jest jednak na tyle wysoki, aby męczyć podczas jazdy.


Czas skonfrontować Citana z pierwszą partią towaru. Znajduje się w nim przestrzeń o długości 1753 mm i kubaturze 3,1 m3. Nośność - na życzenie klienta. Do wyboru 635 i 775 kg. Odpowiedni kształt „skrzyni”, duża ilość uchwytów do mocowania ładunku oraz podłoga pokryta tworzywem sprawdziły się w codziennej pracy.


Drzwi to także sprzymierzeniec właściciela Citana. Tylny kąt otwarcia sięga 180 stopni, co pozwala podjechać pod drzwi budynku lub rampę i skutecznie przeładować ładunek. Boczne przesuwane drzwi ułatwiają również szybki załadunek. - Jednak kształt drzwi ze względu na wycięcie koła jest nieprawidłowy - mogą pojawić się problemy z większymi przedmiotami. - usłyszeliśmy podczas próby załadowania beli folii bąbelkowej na pokład samochodu w celu zapakowania wysyłanych akcesoriów wędkarskich. Nasz ekspert zwrócił uwagę na jeszcze jeden szczegół. Lampka oświetlenia bagażnika znajduje się na lewym tylnym słupku dachowym. Ilość światła docierającego do przodu „skrzyni” jest niewielka, a gdy załadujemy auto po sam dach, będziemy musieli skorzystać z dodatkowego źródła światła. Pożądane jest dodatkowe światło.


Pewne wątpliwości budzi również sposób łączenia plastiku ochronnego tylnego progu z podłogą bagażnika. Jest tam małe pęknięcie i szczelina. Wystarczył jeden załadunek i rozładunek towaru, aby w tym miejscu zgromadziła się duża ilość brudu. Szczoteczka nie wystarczy do całkowitego usunięcia. Będziesz musiał sięgnąć po odkurzacz – wątpliwe, czy kierowca auta dostawczego ma na to czas i chęć.

Marka i wygląd samochodu są ważne, ale zwykle inny czynnik odgrywa kluczową rolę w decyzji o zakupie. Zapytani o możliwość przejęcia Citana usłyszeliśmy „Ile to kosztuje„? Po skonfigurowaniu testowanej wersji otrzymujemy około 70 55 zł netto. Dużo. Warto jednak zaznaczyć, że cena zaczynała się od pułapu 750 1189 zł netto i rosła ze względu na dużą liczbę zamówionych opcji. Niestety akcesoria nie są tanie. Stosunkowo proste radio z Bluetooth, AUX i USB kosztuje 3895 zł, a ręczna klimatyzacja kosztuje 410 zł. Haki do mocowania ładunku w bocznych ścianach podniosły cenę Citana o 492 zł, fotel kierowcy z regulacją wysokości o 656 zł, a Mercedes spodziewa się złotówek za poduszkę powietrzną pasażera.

Momentem prawdy dla Citana jest włączenie konfiguratora… Renault Kangoo. Są wątpliwości. Dlaczego Mercedes pobiera więcej za te same dodatki? Komputer pokładowy do francuskiego auta jest tańszy o „setkę”, a na regulacji wysokości fotela kierowcy zaoszczędzimy dwa razy więcej. Za uchwyty zabezpieczające bagaż zapłacimy nawet więcej. Co zaskakujące, Renault, które od lat stara się promować bezpieczeństwo, jest sceptycznie nastawione do seryjnego ESP i liczy na poduszkę powietrzną pasażera bardziej niż Mercedesa.

Na tym różnice w polityce cenowej obu firm się nie kończą. Do średniej długości Kangoo z silnikiem 90 dCi o mocy 1.5 KM. zapłacimy od 57 350 zł netto i więcej. Brakujące ESP dostępne jest w bogatszej wersji Pack Clim (od 60 390 zł). Podstawowa wersja 90-konnego Mercedesa jest tańsza (od 55 750 zł), a kupujący może dostroić akcesoria do swoich potrzeb. I dobrze. Po co płacić za coś, z czego nie skorzystamy? Po wyposażeniu Kangoo w sprzęt podobny do testowanego Citana okazało się, że Mercedes będzie kosztował ponad trzy tysiące złotych więcej. Czy warto? Werdykt dokonają klienci.

Dodaj komentarz