Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover
Jazda próbna

Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover

Pomiędzy nimi jest sześć lat produkcji, czyli cała epoka według standardów współczesnego przemysłu samochodowego. Ale to nie przeszkadza Range Roverowi w konkurowaniu niemal na równych warunkach z nowym BMW X7.

Przyznaj się, że ty też, kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś BMW X7, byłeś zaskoczony uderzającym podobieństwem do Mercedesa GLS? Nasz korespondent sztabowy w Stanach Zjednoczonych, Aleksiej Dmitriew, jako pierwszy przetestował największy crossover w historii BMW i dowiedział się od projektantów, jak to się stało, że Bawarczycy zaczęli naśladować swoich odwiecznych konkurentów. Odpowiedź na niepokój wszystkich można znaleźć tutaj.

Z BMW X7 zapoznałem się już w moskiewskiej rzeczywistości, od razu pogrążając go w bordowym korku na Leningradzie, a potem dokładnie zanurzając w błocie w rejonie Domodiedowa. Nie mówiąc o tym, że „X-siódmy” był z pierwszej partii, ale najwyraźniej właśnie ukazany model powinien teoretycznie zrobić plusk nawet w Moskwie. Nowe BMW pod nową nazwą z monumentalną sylwetką i 22 felgami. Ale nie - okazało się, że „X-siódmy” już wcześniej mnie zaskoczył.

Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover

Przyjrzyj się bliżej: w Moskwie jest naprawdę dużo X7. Oczywiście wynik wciąż jest w dziesiątkach, ale Bawarczycy absolutnie trafili w dziesiątkę. W końcu większe, szybsze i wyższe dotyczy starszego BMW. Wnętrze, dopasowane do wzorów zaktualizowanej Serii 7, wyraźnie przewyższa wszystkie zarośnięte zwrotnice. Z połączonymi nozdrzami o niewyobrażalnych rozmiarach, przebiegłym spojrzeniem laserowej optyki i wysoką szklaną linią, X7 jest absolutnie elegancki w każdym z kolorów.

To BMW rozumie gesty, wie, jak sobie radzić bez sterownika (na razie jednak niedługo), a do tego ma niesamowitą akustykę - czy trzeba wymieniać opcje, gdy wydałem paczkę Snegurochki na wydruk specyfikacji i broszura?

Potworne wymiary jak na standardy BMW (długość - prawie 5,2 m, wysokość - 1,8 m) nie miały prawie żadnego wpływu na przyzwyczajenia X7. Uczył się jeździć u najlepszych inżynierów na świecie, więc nie ma tu kompleksu nadwagi. Crossover na zaawansowanej pneumie jest w stanie dać przewagę kompaktowemu i znacznie bardziej zwinnemu SUV-owi. I nie dajcie się zmylić siłami 249 diesli w TCP. Trzylitrowy silnik wysokoprężny wytwarza aż 620 Nm momentu obrotowego i przyspiesza 2,4-tonowego crossovera do „setki” w zaledwie 7 sekund.

Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover

Jednak wypróbowaliśmy również topowy wariant X7 M50d. Tutaj ten sam trzylitrowy silnik wysokoprężny, ale z mocniejszym doładowaniem i innym układem chłodzenia, wytwarza 400 sił i 760 Nm momentu obrotowego. Rezerwa przyczepności jest szalona: wydaje się, że trochę więcej, a X7 zacznie toczyć się po asfalcie na TTK. Uderzające jest jednak coś innego: jeden z najpotężniejszych samochodów na rynku spala w mieście 8-9 litrów na 100 km. Diesel, będziemy za Tobą tęsknić!

Wybór konkurenta dla BMW X7 jest trudniejszy niż się wydawało. Na początku zdjęć Mercedes nie przywiózł jeszcze nowego GLS do Rosji, a porównywanie X-siódmego ze starym jest całkowicie błędne. Lexus LX, Infiniti QX80? W tych samochodach chodzi o coś innego. Audi Q7 jest wciąż za małe, a Cadillac Escalade nie nadaje się już z powodów ideologicznych. W efekcie jedynym konkurentem w Rosji jest Range Rover - nie mniej ogromny, tak samo rasowy, ale też szybki i niezwykle wygodny. Ale konstrukcja Range Rovera ma już ponad sześć lat – czy nie będzie to fatalne dla Anglika po tak mocnym debiucie BMW X7?

Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover

Bądźmy szczerzy, czy zastanawiasz się w ogóle, jaki silnik ma ten Range Rover? Jak długo trwa przyspieszanie do 100 km / h? A może do 150 km / h? Ile litrów paliwa spala na 100 kilometrów? Jeśli tak, to ty i ja inaczej patrzymy na ten samochód.

Jestem pewien, że gdyby istniał standard projektowania w systemie SI, byłby to Range Rover. Dlatego jedyną rzeczą, która naprawdę martwi mnie, gdy mówimy o tym samochodzie, jest jego cena. I oczywiście robi wrażenie: od 108 057 dolarów za wersję z 4,4-litrowym silnikiem wysokoprężnym do 408 034 dol. Za wersję z tą samą jednostką, ale w wersji SV Autobiography.

Jedno jest pewne: za te pieniądze dostaniesz samochód, którego konstrukcja będzie miała znaczenie przez kolejne 10 lat (wydaje się, że bardzo nie doceniam prawdziwej prognozy). Przede wszystkim Land Rover udowodnił wszystko w swoich poprzednich modelach. Na wypadek, gdybyś nagle zapomniał, konstrukcja tego samego „asortymentu” nie zmieniła się zbytnio od 1994 do 2012 roku. Jednocześnie wygląd Range Rovera z roku na rok pozostawał atrakcyjny i aktualny, podobnie jak wieczne piękno młodej Audrey Hepburn. Po drugie, od premiery czwartej generacji SUV-a minęło prawie siedem lat i wrażenie, że pojawił się on dopiero wczoraj.

Dlatego nie sądzę, aby X7 był lepszy od Range Rovera pod względem wyglądu. Co więcej, sądząc po drodze, którą dojechaliśmy na strzelaninę, oba samochody wzbudzają w strumieniu mniej więcej takie samo zainteresowanie.

Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover

Zorientowaliśmy się w wyglądzie, ale to oczywiście nie jedyny plus SUV-a. Na przykład byłem pod wrażeniem komfortu, jaki zapewnia ten samochód. Serio, lepiej czułem się tylko na wakacjach na leżaku przy basenie. A teraz nie mówię o lądowaniu słynnego dowódcy i tak dalej, a tylko o zawieszeniu. Generalnie nie wyjaśnia, jaki rodzaj pokrycia pod kołami: czy jedziesz po polnej drodze, autostradzie czy torze wyścigowym - wrażenia są takie same.

I choć szczerze wierzę, że to nie jest ważne w tej dyskusji, to whopper rozpędza się do 100 km / hw zaledwie 6,9 ​​sekundy (bez cyfr dalej nie mogliby się obejść) i potrafi rozpędzić się do 218 km / h. Pod względem wyposażenia też nie ma tu niespodzianek. Ma wszystko to samo, co konkurencja (no może poza kontrolą gestów). Myślę też, że system audio Meridian jest niesamowity.

Jazda próbna BMW X7 vs Range Rover

Wszystko zależy, jak powiedziałem, w cenie. Ale to jest świetne tylko dla mnie, ale motywacja ludzi, którzy przy innych równych sobie warunkach nie wybierają tego samochodu, jest dla mnie tajemnicą. W moim przypadku nie byłoby opcji. Jest to jednak ta sama rozmowa o smaku i kolorze, która przyprawiła zęby o ból, bo nawet mój przyjaciel i kolega Roman się ze mną nie zgadza.

 

 

Dodaj komentarz