Land Rover Discovery Sport jest godnym następcą/zamiennikiem
Artykuły

Land Rover Discovery Sport jest godnym następcą/zamiennikiem

Zmiany są dobre! Jesteś pewien? Czasami, patrząc na ofertę producenta, chce się krzyczeć: „Zostaw to tak, jak jest!” Niestety, czasem jest za późno… Przykładem może być propozycja Hondy, Toyoty czy Mitsubishi sprzed kilku, kilkunastu lat, gdzie prym wiodły takie perełki jak MR2, Supra, S2000, Lancer Evo itp. Land Rover robi podobne zmiany, a kolejnym zwiastunem jest model Discovery Sport.

Trochę historii

Czasem trzeba iść do końca i zrobić coś wbrew stereotypom, opiniom i radom samozwańczych ekspertów. Land Rover robi to dość często, czego przykładem jest wprowadzenie Freelandera w 1998 roku. Fani marki byli zniesmaczeni, że ich ulubiony producent SUV-ów wprowadził na rynek coś takiego – pseudo roadster dla początkujących. Niektórzy widzą w tej premierze początki tak popularnych dziś crossoverów, ale „początków” było wiele i trudno jednoznacznie określić przodka. Tak czy inaczej, ten ryzykowny krok okazał się strzałem w dziesiątkę. Niezadowoleni fani marki wybaczyli, pogodzili się z takim modelem, aw zamian producent otrzymał ogromną grupę nowych klientów. Samochód oferowany był w dwóch wersjach nadwozia – rekreacyjnej 3-drzwiowej ze zdejmowaną tylną częścią nadwozia oraz rodzinnej 5-drzwiowej. Na początku przygody z tym segmentem obie wersje nie były w pełni rozwinięte. wnętrze było dość ciasne i niezbyt nowoczesne, ale lifting z 2003 roku przyniósł wiele zmian. Kolejna generacja Freelandera, która pojawiła się w 2006 roku, przyniosła znaczące zmiany stylistyczne. Usunięto kanciaste kształty i arkusze plastiku i zastosowano bardzo piękne linie, które do dziś można lubić, ale…

… Rozpoczyna się nowy rozdział!

Jeśli producent chce wymienić zasłużony samochód na nowy model, pojawiają się wątpliwości. Tak samo było w tym przypadku. Dwie generacje Freelandera zdołały zadowolić nawet ortodoksyjnych fanów Land Rovera, a ten ostatni przechodzi na emeryturę i wprowadza na rynek kolejny model – Discovery Sport. Znowu wątpliwości, sceptycyzm i ogólny pesymizm. Ale czy tak jest? Oczywiście, jeśli komuś Land Rovera kojarzy się tylko z trudnym terenem, końmi roboczymi i prostym designem, to ta nowość mu się nie spodoba. Ale jeśli ktoś zakochał się w obecnej ofercie, modelach takich jak Evoque, Range Rover i Range Rover Sport, będzie zachwycony nowym Discovery Sport, który zadebiutował na zeszłorocznym Salonie Samochodowym w Paryżu.

Obecnie tylko Defender to staroszkolny las polny z surowymi zasadami. Pod pewnymi względami wtóruje temu Discovery, ale Discovery Sport to zupełnie inne, bardzo nowoczesne i modne podejście, skierowane do tych, którzy chcą się wyróżniać. Oczywiście nie jest to tylko modny dodatek, ponieważ kładzie się wyraźny nacisk na funkcjonalność. Pod względem gabarytów nowość ma rozstaw osi 2741 4599 mm i długość 91 mm, czyli o 5 mm więcej niż niepisany poprzednik Freelandera. Tym, co zdecydowanie wyróżnia ofertę LR na tle konkurencji, są opcjonalne tylne siedzenia, które biją obecnie rekordy popularności i często decydują o zakupie. Układ + z pewnością zwiększy funkcjonalność auta, nawet jeśli w ostatnim rzędzie zmieszczą się tylko nieliczni pasażerowie.

Pod względem designu jest bardzo high-endowy i łączy w sobie elementy topowego Range Rovera i mniejszego Evoque. Mamy wydłużone przednie reflektory, spadzisty dach z tyłu, kompaktowy i kompaktowy tył oraz zaakcentowany słupek C, który świetnie wygląda w połączeniu z pomalowanym na czarno dachem. Wnętrze jest spokojne, eleganckie i bez zbędnych atrakcji. Niektórzy mogą narzekać, że jest to zbyt proste, ale rekompensuje to jakość wykonania, spasowanie i poziom użytych materiałów – tutaj klasa, jak na Land Rovera przystało, jest najwyższa. Może perfekcjonistom nie spodobają się nieciekawie wyglądające przyciski pod kierownicą lub na panelach drzwi, albo jakiś detal, który można by zaprojektować z nieco większym rozmachem, ale z drugiej strony, jeśli ktoś docenia niezawodność i prostotę Land Rovera te niedociągnięcia zamienią się w godność.

Ze zdrowym rozsądkiem pod maską

W tej chwili oferta silników oferuje do wyboru trzy jednostki, ale wkrótce pojawi się nowy silnik - 2.0-konny diesel 4 eD150. z momentem obrotowym 380 Nm, dostępny przy 1750 obr./min. Będzie to propozycja dla mniej wymagających, gdyż napęd na przednią oś będzie w standardzie. Jeśli ktoś szuka czegoś poważniejszego, powinien zdecydować się na dwie jednostki diesla lub jedną benzynową. W obszarze silników wysokoprężnych mamy do czynienia z wersją 2.2 SD4 o mocy 190 KM. przy 3500 obr./min z momentem obrotowym 420 Nm dostępnym przy 1750 obr./min. Nieco słabszą alternatywą jest silnik 2.2 TD4 o mocy 150 KM. przy 3500 obr/min z momentem 400 Nm przy 1750 obr/min. Dla bardziej wymagających klientów dostępny jest silnik benzynowy 2.0 Si4 o mocy 240 KM przy 5800 obr/min z momentem obrotowym 340 Nm dostępnym przy 1750 obr/min. Jednocześnie maksymalna prędkość wynosi 199 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,2 s. To nie są sportowe emocje, ale w zupełności wystarcza do dynamicznej jazdy po mieście i płynnej jazdy w terenie.

Godny następca?

Nazwanie Land Rovera Discovery Sport następcą Freelandera jest trudne, bo wciąż oferuje nieco inną filozofię i podejście do tematu. Lepszym określeniem może być zmiennik, który właśnie zajął wolne miejsce. Czy było warto? Wygląda na to, że tak, choć niektórzy mogą się odwrócić, patrząc na cenę podstawowej wersji wynoszącą 187 000 zł. Ale w tej cenie dostajemy mocną, 240-konną jednostkę benzynową, a potencjalnych konkurentów, takich jak Audi Q5 czy BMW X3, w znacznie niższej cenie – ok. 140-150 tys. zł - oferuje silniki o mocy do 90 KM. słabszy. Oczywiście po upgrade do poziomu Discovery Sport cena będzie podobna, ale tu zaczyna się magia znaczka. Niektórzy uważają, że Land Rover oferuje większy prestiż – w końcu jest brytyjskim arystokratą, choć w kompaktowym rozmiarze.

Dowiedz się więcej o wrażeniach z jazdy w filmie!

Land Rover Discovery Sport, 2015 [PL/ENG/DE] - prezentacja AutoCentrum.pl #177

Dodaj komentarz