Przegląd Lamborghini Aventador 2014
Jazda próbna

Przegląd Lamborghini Aventador 2014

Na ścianie dziecięcego pokoju wyblakły plakat Lamborghini Countach drażnił kiedyś widza pragnieniem bogactwa. Był to samochód niedostępny, który uosabiał sukces, siłę, piękno, a dla jego kierowcy pewien element odwagi.

Choć Countach jest piękny, szczegóły są rozczarowujące. Wykończenie wnętrza jest rzadkie i szybko się psuje, ergonomia kierowcy pozostawia wiele do życzenia, rury podwozia są zaśmiecone brzydkimi odpryskami spawalniczymi, a nadmiar farby czai się w rogach.

Gdyby nie ten silnik V12, to nisko płaskie i niemożliwie szerokie nadwozie w kształcie klina i silnik tryskający przy starcie, mógłby to być włoski Edsel. Ćwierć wieku później, na torze V8 Supercars w Perth, Lamborghini zaprasza do spędzenia dnia z następcą Countacha.

Nie wiem, czy plakaty Aventadora są dostępne na ścianach sypialni z 2014 roku, i sądzę, że czas stępił radykalną formułę stylizacji Lamborghini, której pionierem był Countach.

Ale to wciąż niezaprzeczalnie ekscytujący projekt. Aventador LP700-4, teraz trzyletni i zastępujący Murcielago, a wcześniej Diablo, a potem Countach, znajduje się na szczycie stajni Audi Lamborghini.

Poniżej znajduje się mniejszy Huracan (zastępujący Gallardo), który przybędzie do Australii w przyszłym miesiącu.

JAZDA

Mam przedstawiciela Lamborghini jako pasażera, ale jest tak zajęty, jak tylko może być, ponieważ poza tym jednym czerwonym LP700-4, tor Wanneroo jest pusty. Podnieś czerwoną osłonę przycisku uruchamiania silnika. Upewnij się, że automatyczna manualna skrzynia biegów znajduje się w położeniu neutralnym, pociągając do tyłu obie manetki zmiany biegów, długie kawałki stopu w kształcie skrzydeł nietoperza zamontowane tuż za kierownicą.

Mocno wciśnij pedał hamulca i wciśnij rozrusznik. Jestem gotowa na hałas. Zasadniczo jest to szum wydechu, wystarczająco silny, aby ukryć wszelkie mechaniczne uderzenia silnika V12, który znajduje się tuż za dwoma siedzeniami.

Pociągnij prawą dźwignię do tyłu, a cyfrowy panel wskaźników potwierdzi pierwszy bieg. Grzbiet, gdy skrzynia biegów styka się z silnikiem, i szarpnięcie, gdy nacisk na pedał gazu powoduje, że coupe wyjeżdża z parkingu.

Jest tak szeroki, że pogarsza go słaba widoczność. Dopuszczalny przód i bok. Z tyłu wystarczy zeskanować dwa lusterka boczne. Aventador nie mógłby zaparkować równolegle.

Siedzenie jest wąskie, mocne i prawie w całości zaprojektowane tak, aby utrzymać ciało nieruchomo podczas pokonywania zakrętów. „Mam dwie zmiany biegów na wyższy”, zauważył praworęczny, a mała kierownica tylko szturchnęła, żeby ustawić samochód. Odrzuca róg, więc następny ustawia się szybciej, ignoruje, a kolejne zakręty są szybsze i łatwiejsze do opanowania.

Jeszcze kilka okrążeń i używam tylko trzech biegów, głównie trzeciego i piątego do zjazdów z prędkością 240 km/h i wyższą. Zaciągnij hamulce i natychmiast poczuj ciężar, który dźwigasz w kierunku zakrętu. Zwątpienie miażdży moje myśli. Czy mogę zwolnić, aby wykonać płynny skręt pod kątem prostym?

Pod hamulcami, z ciężką stopą i trzepoczącym biciem serca, karbonowe tarcze są ściskane przez 20 maleńkich tłoczków hamulcowych, wsysających coupe w asfalt bez chichotu. Zwolnij dwa biegi, najpierw okrążając zakręt pod tylnym pedałem gazu, potem natychmiast z powrotem wciskaj pedał głośności i gotowy na czwarty, potem piąty, zanim kolejny zakręt powtórzy proces euforii, niepokoju, zwątpienia i ulgi.

Zmiana biegów zajmuje zaledwie 50 milisekund – prawie tak szybko, jak w bolidzie Formuły 120 – i, z perspektywy, porównuje się z XNUMX milisekundami własnego Gallardo.

V12, całkowicie odejście od poprzedniego 12-cylindrowego silnika Lamborghini, pochodzącego z 350GT z 1964 roku, wydaje się, że jego rezerwa mocy jest nieograniczona. Jego przepływ jest tak silny, że dochodzę do punktu, w którym zaczynam się trochę bać. Jest to podobne do tego, jak to zwierzę rozciąga pęta do granic możliwości.

Pomimo zdumiewającej mocy 515 kW/690 Nm i groźnego czasu 0 km/h w zaledwie 100 sekund, samochód jest zaskakująco wyrozumiały i niewiarygodnie stabilny. Mimo że moc osiąga imponujące 2.9 obr./min.

Jego prowadzenie jest częściowo zasługą układu napędu na wszystkie koła, który hydraulicznie przenosi moc z przednich kół na tylne koła, wykrywając zmieniające się warunki drogowe i trakcyjne. To także dlatego, że jest to szeroki, płaski samochód. Jak krążek hokejowy na lodzie, przykleja się do powierzchni i nigdy nie wydaje się, że kiedykolwiek ją puści.

Tak, oczywiście. Podczas zeszłorocznego testu na tym samym torze z innymi Lamborghini jeden z nich nagle wypadł z toru i wykonał piruety na trawie. Winne były zimne opony, nerwowy kierowca i przedwczesne wciśnięcie pedału gazu. To może się zdarzyć tak łatwo.

Układ kierowniczy jest mocny, ale przyjazny dla ulicy. Chociaż siedmiobiegowy robot „automat” jest przeznaczony do torów lub szybkich europejskich dróg, nadal działa przy niższych prędkościach, pomimo nieprzyjemnych wstrząsów między zmianami.

Dodaj komentarz