testy zderzeniowe EuroNCAP. Ze względów bezpieczeństwa rozbijają nowe samochody

Organizacja Euro NCAP przez 20 lat swojego istnienia zepsuła prawie 2000 samochodów. Nie robią tego jednak złośliwie. Robią to dla naszego bezpieczeństwa.

Ostatnie testy zderzeniowe pokazują, że poziom bezpieczeństwa nowych samochodów oferowanych na rynku europejskim stale się poprawia. Obecnie są tylko pojedyncze samochody, które zasługują na mniej niż 3 gwiazdki. Z drugiej strony rośnie liczba studentów z pięcioma gwiazdkami.

Tylko w zeszłym roku Euro NCAP poddało testom zderzeniowym 70 nowych samochodów oferowanych na rynku europejskim. A od momentu powstania (założonego w 1997 r.) rozbiło – dla poprawy bezpieczeństwa nas wszystkich – prawie 2000 samochodów. Dziś coraz trudniej jest osiągnąć maksymalny wynik pięciu gwiazdek w testach Euro NCAP. Kryteria są coraz ostrzejsze. Mimo to liczba samochodów nagrodzonych 5 gwiazdkami stale rośnie. Jak więc wybrać bezpieczniejszy samochód spośród kilku, które mają taką samą ocenę? Mogą w tym pomóc coroczne tytuły Best in Class, przyznawane najlepszym samochodom w każdym segmencie od 2010 roku. Aby zdobyć ten tytuł, trzeba nie tylko zdobyć pięć gwiazdek, ale także jak najwyższe wyniki w zakresie ochrony dorosłych pasażerów, dzieci, pieszych oraz bezpieczeństwa.

Pod tym względem to zdecydowanie Volkswagen w zeszłym roku wygrał trzy z siedmiu. Najlepsze w swoich klasach były Polo (supermini), T-Roc (małe SUV-y) i Arteon (limuzyny). Pozostała trójka trafiła do Subaru XV, Subaru Imprezy, Opla Crosslanda X i Volvo XC60. W ciągu ośmiu lat Volkswagen zdobył aż sześć z tych prestiżowych nagród (od 2010 roku „Best in Class” przyznawane jest przez Euro NCAP). Ford ma taką samą liczbę tytułów, inni producenci, tacy jak Volvo, Mercedes i Toyota, mają odpowiednio 4, 3 i 2 tytuły „Najlepszy w swojej klasie”.

Redaktorzy polecają:

Czy policyjne prędkościomierze błędnie mierzą prędkość?

Nie umiesz prowadzić? Znowu zdasz egzamin

Rodzaje napędów hybrydowych

Organizacja Euro NCAP wciąż zaostrza kryteria, które należy spełnić, aby otrzymać maksymalną ocenę pięciu gwiazdek. Mimo to aż 44 z 70 przebadanych w ubiegłym roku pojazdów na to zasłużyło. Z kolei 17 aut otrzymało tylko 3 gwiazdki.

Warto przeanalizować wyniki samochodów, które otrzymały trzy gwiazdki. Dobry wynik, zwłaszcza dla małych samochodów. W gronie „trzygwiazdkowych” aut w 2017 roku znalazły się m.in. Kia Picanto, Kia Rio, Kia Stonik, Suzuki Swift czy Toyota Aygo. Zostały przetestowane dwukrotnie – w wersji standardowej oraz wyposażone w „pakiet bezpieczeństwa”, tj. elementy zwiększające bezpieczeństwo pasażerów. A wynik tego zabiegu widać gołym okiem - Aygo, Swift i Picanto poprawiły się o jedną gwiazdkę, a Rio i Stonic otrzymały maksymalne noty. Jak się okazuje, małe też mogą być bezpieczne. Dlatego kupując nowy samochód warto pomyśleć o zakupie dodatkowych pakietów zabezpieczeń. W przypadku Kia Stonic i Rio to dodatkowy koszt 2000 zł lub 2500 zł – tyle trzeba będzie zapłacić za pakiet Kia Advanced Driving Assistance. Zawiera między innymi Kia Brake Assist oraz LDWS – Lane Departure Warning System. W droższych wersjach pakiet uzupełnia system ostrzegania samochodu w martwym polu lusterek (dopłata wzrasta do 4000 zł).

Zobacz też: Testowanie Lexusa LC 500h

Mały może być również bezpieczny w podstawowej odmianie. Dowodzą tego wyniki Volkswagena Polo i T-Roca. Oba modele są standardowo wyposażone we Front Assist, który monitoruje przestrzeń przed samochodem. Jeśli odległość do poprzedzającego pojazdu jest zbyt mała, ostrzeże kierowcę za pomocą sygnałów graficznych i dźwiękowych, a także wyhamuje pojazd. Front Assist przygotowuje układ hamulcowy do hamowania awaryjnego, a gdy stwierdzi, że kolizji nie da się uniknąć, automatycznie uruchamia pełne hamowanie. Co ważne, system rozpoznaje również rowerzystów i pieszych.

Zanim więc kupimy samochód, zastanówmy się, czy lepiej trochę dołożyć i kupić samochód z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, czy też wybrać te modele, które mają je już w standardzie.