Księga 2.0 – lektura z XV wieku
Technologia

Księga 2.0 – lektura z XV wieku

Czytniki elektroniczne na zawsze zagościły na półkach sklepowych, z powodzeniem zastępując tradycyjne książki. Nic dziwnego – oferują kompaktowy rozmiar i możliwość posiadania pokaźnej kolekcji książek na niewielkim urządzeniu, a w Internecie są już atrakcyjne promocje na e-booki. Łatwo jest ulec pokusie, zwłaszcza, że ​​wakacje tuż tuż... W tym teście chcę przekonać wszystkich, którzy lubią czytać książki papierowe i spędzać czas na czytaniu, że koszt zakupu czytnika jest koniecznością- dokonałem zakupu w tych dniach. Ale jakie urządzenie wybrać? Tańsza wersja klasyczna czy coś z wyższej półki?

Dla porównania przedstawiam Wam dwa sześciocalowe czytniki inkBooków polskiej firmy Arta Tech – budżetowy, klasyczny InkBook Classic oraz droższy, ultranowoczesny InkBook Obsidian.

inkBOOK Klasyczny

Model „klasyczny” jest tańszy, kosztuje około 300 złotych. Stosunek ceny do jakości jest być może jedną z jego głównych zalet. Urządzenie jest wykonane bardzo starannie i przyjemnie leży w dłoni. Wyświetlacz jest dobrej jakości i ma rozdzielczość 1024×758 pikseli. Co ciekawe, inkBOOK Classic wykorzystuje nowoczesną technologię e-papieru E Ink w wersji Carta z krótkimi czasami odświeżania strony, dzięki czemu mamy wrażenie, jakbyśmy czytali wydanie papierowe z wyraźną czcionką. Wygląd tekstu – czyli czcionkę, jej wielkość, marginesy i odstępy między wierszami – można optymalnie dostosować do swoich potrzeb, a nawet zmienić orientację ekranu z pionowej na poziomą. Po zakończeniu czytania możesz wyłączyć czytnik, aby przy następnym włączeniu urządzenie pamiętało, na której stronie skończyłeś. Możemy też dodać zakładki, zupełnie jak w książkach drukowanych, ale jest to zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie.

Prezentowany czytnik wyposażony jest w moduł Wi-Fi, 4 GB pamięci wewnętrznej oraz dodatkowy slot na karty microSD, dzięki czemu z łatwością możemy rozszerzyć pamięć wewnętrzną maksymalnie do 16 GB. Po lewej i prawej stronie ekranu znajdują się wygodne przyciski umożliwiające przewracanie stron. Przycisk zasilania znajduje się na dolnej krawędzi obudowy. Krótkie naciśnięcie uśpi czytnik, dłuższe naciśnięcie całkowicie go wyłączy.

Na dole znajduje się port micro USB 2.0, który przyda się zarówno do pobierania, jak i przesyłania książek do naszego księgozbioru. E-booki możemy także pobierać na to urządzenie poprzez Wi-Fi. Mamy również możliwość utworzenia bezpłatnego kopii zapasowej biblioteki w chmurze o nazwie Midiapolis Drive. Wystarczy zarejestrować się na stronie www.drive.midiapolis.com, a dodatkowo po rejestracji otrzymujemy ponad 3 bezpłatne nagłówki oraz możliwość korzystania z aplikacji Midiapolis News Reader, która pozwala w wygodny sposób czytać aktualności i artykuły z ulubionych serwisów i blogów na e-papierku, tj.

Moim zdaniem, jak na podstawowego, pierwszego w naszym wyborze czytelnika, urządzenie posiada sporo funkcji, a ponieważ działa bez zarzutu, śmiało mogę je polecić osobom z mniej zamożnym portfelem.

kałamarz Obsydian

Drugi czytnik – inkBook Obsidian z systemem Android w wersji 4.2.2 – posiada wszystkie funkcje opisane w „klasyku”, ale może pochwalić się także ekranem dotykowym Flat Glass Solution, wykonanym w technologii E Ink Carta™, który doskonale imituje kartkę papieru . Urządzenie posiada także wygodne, bezpieczne dla oczu, przyciemnione podświetlenie o regulowanej intensywności.

Przód czytnika robi ogromne wrażenie, bo jest całkowicie płaski – ekran połączony jest z ramką. Tył urządzenia pokryto gumą, dzięki czemu całość wygodnie leży w dłoni. Czytnik jest lekki, waży zaledwie 200 gramów.

Przycisk zasilania, złącze micro USB i slot na kartę SD umieszczono na górze. Obsidian ma dwa klikalne klawisze przełączania stron – jeden po lewej i jeden po prawej stronie. Ciekawą opcją jest możliwość skonfigurowania przycisków czytnika dla użytkowników lewo- i praworęcznych. Pod ekranem znajduje się przycisk Wstecz, który działa tak samo jak na Androidzie.

Na dole ekranu znajdują się skróty do czterech aplikacji oraz sama lista aplikacji – skróty te możemy edytować w ustawieniach. Obsługa przycisków menu i akcji klawiatury wyświetlanych na ekranie odbywa się bez najmniejszego opóźnienia. Urządzenie wyposażono w dwurdzeniowy procesor o pojemności 8 GB, z możliwością rozbudowy do 32 GB po zainstalowaniu karty microSD.

Podczas ładowania urządzenie świeci się na czerwono. Ładowanie trwa niestety dość długo, ponad trzy godziny, ale bateria wytrzymuje kilka dni.

Jako że jestem fanem urządzeń z ekranem dotykowym, ten czytnik skradł moje serce. Choć kosztuje więcej od poprzednika, tym razem trzeba będzie wydać około 500 złotych, ale zapewniam, że model jest tego wart.

Lżejsze walizki – krety są zadowolone

Wydawać by się mogło, że w dobie powszechnie dostępnych tabletów i smartfonów z dużymi ekranami tego typu czytniki elektroniczne nie znajdą wielu zwolenników, ale nic bardziej mylnego. Choć tablet sprawdzi się w wielu aplikacjach multimedialnych, ma też wiele wad i gorzej radzi sobie z czytaniem na nim książek. Ekran LCD spotykany w tego typu urządzeniach jest przyjemny dla oczu, a czas pracy baterii pozostawia wiele do życzenia.

Jeśli spróbujesz użyć ekranu wykonanego w technologii papieru elektronicznego zwanej e-ink, z której korzystają czytniki, poczujesz różnicę. Ten rodzaj ekranu imituje standardową kartkę papieru, a dodatkowo zużywa minimalną ilość energii. Dzieje się tak, ponieważ ładuje go tylko wtedy, gdy zmienia się strona. Czytelnicy mogą więc pochwalić się długoletnią pracą na jednym ładowaniu. Mamy więc pewność, że na jednym ładowaniu uda nam się spędzić z e-czytnikiem tygodniowy urlop, zaś tablet zmusi nas do szukania gniazdka czy powerbanku jeszcze tego samego dnia. Dodatkowo ekran w technologii e-ink nie mruga i nie symuluje nieprzyjemnego światła, dzięki czemu nasz wzrok praktycznie się nie męczy. Kiedy spędzimy słoneczny dzień na leżaku na plaży, nie będą nam przeszkadzać odbicia na szkle, ponieważ matowy ekran pozostaje doskonale czytelny i po prostu nie ma na nim żadnych odblasków.

Dodatkową zaletą czytników jest ich uniwersalność. Choć najpopularniejszym standardem dla e-booków jest format EPUB, czytnik otworzy także pliki Word, PDF czy MOBI. Nawet w sytuacji, gdy będziemy musieli obejrzeć dokument z pracy lub szkoły, nie będziemy mieli z tym najmniejszego problemu.

Wszystkim molom książkowym polecam kupowanie e-booków. Po co wypełniać walizkę podróżną lub plecak kilogramami książek? Lepiej zabrać ze sobą 200-gramowy e-czytnik.

Dodaj komentarz