Gry karciane - w co teraz grasz?
Sprzęt wojskowy

Gry karciane - w co teraz grasz?

Tysiąc, makao, kanasta, brydż – chyba każdy słyszał o tych grach. A może Tichu, 6 ujęć!, Fasola czy Red7? Jeśli lubisz mapy, koniecznie przeczytaj ten artykuł!

Anna Polkowska / BoardGameGirl.pl

Od najmłodszych lat grałem z rodzicami i rodzeństwem w różne klasyczne gry karciane. Po wojnie były tysiące makao, potem kanasty, a w międzyczasie kilka różnych pasjansów (tak, rodzina czasami nie wytrzymywała mojego zaprzęgu do następnej gry i nauczyła mnie samodzielnego układania kart). W liceum zapoznałem się z brydżem i na wiele lat stał się on absolutnym królem mojego stołu. W każdym razie do dziś lubię siedzieć w jednym lub dwóch szlafrokach. Jak się okazuje, nie tylko klasyczne gry karciane mogą być dzisiaj zabawne!

W co graliśmy wcześniej?

Każdy pewnie ma w domu starą talię kart Pyatnika (swoją drogą, widzieliście, jakie teraz piękne karty robią? Bardzo podobają mi się te karty w stylu Mondriana). Pamiętasz, w co grałeś? Zacząłem grać „poważniej” z tysiącem. Łatwo było to stwierdzić po talii – w tej grze używa się tylko kart od dziewięciu do asa, więc są one dość zużyte w porównaniu z błyszczącymi białymi kartami! Ach, te emocje, kiedy grało się w musicalu, sumiennie zbierało raporty, czyli pary królów i dam, polowanie na wysokie dziesiątki z asami – to były czasy! Potem nauczyłem się grać w remika i co to jest sekwencja (czyli kilka kart w rzędzie, zwykle tego samego koloru) i jak trzymać w ręce czternaście kart naraz - uwierz mi, to prawdziwy sprawdzian dla dziecięcej ręki ! Inną grą (nadal mam w domu niesamowicie zużyte pudełko tych kart) była kanasta, remik na nieco wyższym poziomie planowania i zarządzania rozdaniem i stołem. Do tej pory jak widzę dwójkę w ręku to cieszę się, że mam tak mocną kartę (na kanale jest taki joker), choć gram już zupełnie inaczej! I na koniec kartka miłości mojego życia, czyli most. Najtrudniejsza i zarazem najbardziej intuicyjna gra karciana jaką znam. Mnogość wyborów, języki jakimi posługujemy się w grze, elegancja rozgrywki – to wszystko sprawia, że ​​zawsze będę mieć w domu pudełko dobrych kart brydżowych – i tylko czekać na partnerów!

Klasyczna talia kart do gry

W co dzisiaj gramy?

Świat się zmienił, podobnie jak świat gier karcianych. Liczba niesamowicie interesujących, nowoczesnych tytułów, które często bazują na swoich klasycznych odpowiednikach, zapiera dech w piersiach. Chociaż uwielbiam brydża, nauka zajmuje trochę czasu, więc dzisiaj chętniej sięgam po Teach, który jest również rozgrywany w parach z nowymi graczami. Talia jest klasycznie podzielona na cztery kolory (choć nie są to piki, kiery, trefle i gokarty, ale ich dalekowschodnie odpowiedniki), a dodatkowo mamy do dyspozycji cztery karty specjalne – jedną oznaczającą pierwszego gracza, psa, co pozwala przenieść inicjatywę na swojego partnera, feniksa, który jest rodzajem dzikiej karty, oraz potężnego smoka, który jest najwyższą pojedynczą kartą. Tichu uzależnia i uzależnia, a czas płynie z nim zaskakująco szybko. Nic więc dziwnego, że codziennie w tę grę gra sześćset czterdzieści dwa miliony Chińczyków!

Tichu

6 ujęć! to nazwa, która jest z nami od ponad dwudziestu lat! W 1996 roku została uznana przez MENSA za najlepszą grę logiczną, co mnie nie dziwi. Zasady są bardzo proste – mamy na ręce dziesięć kart, których musimy się pozbyć, umieszczając je w jednym z czterech rzędów. Ten, kto bierze szóstą kartę, zbiera rządek, a leżące w nim karty dają... punkty ujemne! Dlatego musimy manewrować naszą najbardziej z pozoru tragiczną ręką w taki sposób, aby jak najmniej łapać te kary. Najbardziej lubię bawić się w trzy osoby, chociaż można grać w dziesięć osób - ale wtedy to już prawdziwa jazda bez kierownicy!

6 ujęć!

Jeśli lubisz trochę handlować, zdecydowanie powinieneś dziś wypróbować klasyczną grę Beans. To pierwszy międzynarodowy hit projektanta Uwe Rosenberga, znanego dziś ze znacznie cięższych gier planszowych. Naszym zadaniem jest sadzenie i zbieranie najcenniejszych pól tytułowej fasoli. Aby jednak tego dokonać, musimy umiejętnie wymieniać się posiadanymi nasionami z innymi graczami – a może ich być od trzech do pięciu. Kiedy uda nam się dokonać pożądanej wymiany, sadzimy, a następnie wymieniamy plony na monety. Ale czy możesz to zrobić wystarczająco wcześnie, aby uzyskać więcej pieniędzy za fasolę niż wszyscy inni? 

Fasola

Na koniec coś zupełnie innego - Red7 - gra, która trafiła na rynek zaledwie kilka lat temu i szturmem podbiła serca graczy na całym świecie. W tej siedmioosobowej grze karcianej (w grze jest tak wiele kolorów i nominałów) staramy się być ostatnim graczem przy stole, który wciąż może grać w karty. W tym celu będziemy stale… zmieniać zasady gry! Zasady można sprowadzić do jednego zdania: „Grasz albo przegrywasz!” – bo o to chodzi w tej uroczej grze. To, czy nam się to uda, zależy nie tylko od szczęścia, ale także od prawidłowego pomiaru naszych ruchów. Musisz tego spróbować!

Dodaj komentarz