Jaki jest najlepszy krem ​​do rąk? Sprawdź nasz wynik testu!
Sprzęt wojskowy,  ciekawe artykuły

Jaki jest najlepszy krem ​​do rąk? Sprawdź nasz wynik testu!

Szukasz dobrego kremu do rąk na jesień i zimę? My też! Dlatego przetestowaliśmy siedem różnych formuł, aby pomóc Ci wybrać tę, której potrzebujesz.

Kosmetyki na zimę - osobna kategoria pielęgnacji. Im jest zimniej, tym głębiej chowamy ręce w kieszeniach, rękawiczkach i mufkach. Coraz częściej narzekamy na osuszone antybakteryjnym żelem dłonie, a zamiast zwykłego mydła sięgamy po najdelikatniejsze żele myjące. A co z kremem do rąk? Nie rozstajemy się z nim na każdym kroku. Tylko ciągłe poszukiwanie idealnej formuły nie zawsze kończy się dobrze dla ręki. Sprawdź więc siedem kremów do rąk, które przetestowaliśmy na własnej skórze, w różnych warunkach, na różnych dłoniach. Wybierz coś dla siebie.

Kojący krem ​​z herbatą Yope i miętą

Informacja na opakowaniu jest obiecująca - 98% składników jest pochodzenia naturalnego, a składnikami aktywnymi są: oliwa z oliwek i masło shea, ekstrakt z zielonej herbaty i mięta. Mieszanka dwóch ostatnich daje wspaniały aromat, świeży i miękki.

Formuła Yope Tea Cream jest jednocześnie lekka i bogata. Wchłania się dość szybko, wydaje się, że po kilku minutach przestaję odczuwać efekt silnego nawilżenia, pozostaje tylko przyjemne uczucie zadbanych dłoni. Regularne stosowanie kosmetyków poprawiło kondycję moich… paznokci! Skórki wokół i sam talerz wyglądają znacznie lepiej, co potwierdziła moja manikiurzystka.

Krem łagodzący kwiat lipy, Yope

W okresie jesienno-zimowym bardzo ważne w pielęgnacji skóry jest zatrzymywanie wilgoci w skórze. Zgodnie z informacjami, które znalazłam na opakowaniu, krem ​​do rąk Yope Linden powinien zatrzymywać tę wilgoć, a zatem efekt nawilżenia powinien trwać dłużej.

W składzie znajduje się wiele olejków:

  • organ,
  • orzech kokosowy,
  • z oliwkami.

Ponadto znajdziemy tu wiele substancji roślinnych: ekstrakty z nasion lnu, kwiatów nagietka i rumianku. Jaka jest ich funkcja? Łagodzą podrażnienia i przyspieszają regenerację naskórka, co jest niezwykle ważne jesienią i zimą.

Zapach kremu jest bardzo przyjemny - słodki i naturalny. Łapię się na tym, że mimowolnie obwąchuję ręce. Formuła łatwo się aplikuje, krem ​​szybko się wchłania i pozostawia uczucie nawilżenia. Lekko tłusty film nie podrażnia, po kilku minutach mogę wrócić do pracy.

Nocny koncentrat do rąk, tłum

Skoncentrowana formuła kosmetyków powinna działać jak „niewidzialne” rękawiczki ochronne. Pierwsze wrażenie jest pozytywne, bo wyczuwam przyjemny kwiatowy zapach. Niezbyt mocny, więc nie przeszkadza ani nie „kłóci się” z moim duchem.

Chociaż ma być stosowany tylko na noc, przy częstym myciu rąk i stałej dezynfekcji, krem ​​działa nawet wtedy, gdy nakładam go rano i wieczorem. Szybko się wchłania i pozostawia na skórze delikatny film. Co najważniejsze zmniejsza uczucie ściągnięcia, a dłonie lepiej wyglądają, stają się gładkie i nawilżone. W składzie znalazłem:

  • Masło shea,
  • gliceryna
  • pochodna mocznika,
  • olejek migdałowy.

Do tego wygodne opakowanie.

Krem do rąk do suchej i spierzchniętej skóry o zapachu drzewa sandałowego, Yope

Lubię kremy Yope, więc obiektywna ocena będzie jeszcze trudniejsza. Zaczynam od zapachu, wdycham go, zamykam oczy i czuję wyraźny zapach drzewa sandałowego. Powstaje skojarzenie: jesienny poranny spacer gdzieś wysoko w górach. Można poczuć zamglone, pachnące lasem powietrze. To dla mnie jak aromaterapia, więc zanurzam nos w dłoniach i daję sobie czas na relaks.

Czas na nowe doświadczenia. Krem jest dość gęsty, trzeba go wcierać i długo wchłaniać, dzięki czemu będzie dobrze leżał na bardzo suchych dłoniach. Czuję, że moja skóra szybko odzyskuje elastyczność, a jeśli tak, to może spróbuję masować nim łokcie i kolana. To był dobry pomysł. Duże opakowanie nadal nie mieści się w małej, praktycznej torbie. Więc zostawiam go w domu i stawiam na szafce nocnej.

Pielęgnacja dłoni, Yossi

Kiedy patrzę na listę składników, robi wrażenie:

  • Masło shea,
  • witamina B3,
  • olej z pestek moreli,
  • mąka ryżowa,
  • olej z pestek granatu,
  • witamina C.

Mógłbym ciągnąć i gadać przez długi czas. Wydawałoby się, że krem ​​do rąk to prosta formuła, ale w tym przypadku mam do czynienia z pielęgnacją bogatą w naturalne składniki.

Sięgam po małą metalową rurkę. Wyciskam trochę lekkiej, białej zawartości, nakładam i rozprowadzam. Aromat jest boski, cytrusowy, ale jednocześnie delikatny i naturalny. Konsystencja wydaje się rozpuszczać na skórze i zmienia się: z kremu na emulsję, a potem na olejek. Wszystko wchłania się dość szybko, a dłonie wyglądają tak, jakbym zrobiła im peeling i maskę parafinową.

Tak, dokładnie tego oczekuję od kremu do rąk na jesień i zimę. Choć to zabieg, to już wiem, że będę go stosować codziennie. Po kilku minutach aplikacji odniosłam wrażenie, że po spierzchaniu i wysuszeniu nie pozostał żaden ślad. Ściskam i rozciągam palce, więc zawsze sprawdzam, czy potrzebuję więcej kremu, czy nie. Komfort jest idealny, więc myślę, że 50 ml kremu starczy mi na długo.

Okład kremowy do rąk i paznokci, Evelyn

Bardzo kolorowa i duża tubka kremu (nie każda kosmetyczka się zmieści) skrywa szwajcarską formułę z kluczowym składnikiem, czyli mocznikiem w stężeniu 15 proc. Oznacza to, że powinien działać jak kompres regenerujący suchą i popękaną skórę.

Czy to będzie mój idealny krem ​​do rąk na jesień i zimę? Kiedy nakładam makijaż, czuję dość mocny, owocowo-słodki zapach. Co dalej? Konsystencję oceniam jako bogatą, ale trochę trudną do rozsmarowania. Chwilę po nałożeniu kremu czuję, że na skórze pojawia się tłusty film, więc ograniczam stosowanie do trzech razy dziennie. To wystarczy, jest to bardzo skuteczna i skoncentrowana formuła, dzięki czemu efekt pojawia się szybko i utrzymuje się przez długi czas. Dłonie są nawilżone i gładkie.

Krem Odmładzający - Koncentrat do Rąk, Sisley

Cena tego kosmetyku jest imponująca, dlatego drżącą ręką sięgam po opakowanie. Bardzo wygodne, małe i puszyste. Na dłonie nakładam gęstą białą emulsję i czuję delikatny kwiatowy aromat. Przyjemny i biały kolor kremu zawdzięcza dość wysokiemu filtrowi: SPF 30, dzięki czemu skóra otrzymuje ochronną tarczę przed przebarwieniami i niszczącym działaniem promieniowania UV. Co dalej? Czytam składniki. Ale ekstrakt z jedwabistej albikonii, lipy, białek sojowych i drożdżowych. Wiele dodatków regenerujących, ujędrniających i odmładzających. Dodatkowo jest tu składnik rozjaśniający, więc spodziewam się efektu porcelanowych uchwytów.

Ciągle testuję. Krem bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, znika. Miałem wrażenie, że na bardzo suche ręce to może nie wystarczyć. Jednak dokładnie tego oczekuję od kremu, ponieważ nie lubię zbyt bogatych konsystencji. Krem używam rano przed wyjściem z domu. Po tygodniu skóra jest promienna i gładsza. Czuję, że formuła sprawdzi się wiosną, latem i jesienią, ale w zimie skłaniam się ku bogatszemu kremowi.

Więcej informacji o kosmetykach można znaleźć

Dodaj komentarz