Jak Vasilefs Georgios stał się Hermesem
Sprzęt wojskowy

Jak Vasilefs Georgios stał się Hermesem

Vasilefs Georgios to obecnie niemiecki ZG 3. Na uwagę zasługuje armata 20mm na dziobie oraz kable rozmagnesowujące na burtach, które zamontowali nowi właściciele jednostki.

Militarna historia jednego z dwóch niszczycieli zbudowanych dla greckiego „Polemiko Naftiko” w stoczni brytyjskiej przed II wojną światową jest o tyle ciekawa, że ​​okręt ten – jako jeden z nielicznych – w czasie wojny nosił flagi obu państw, walczących po przeciwnych stronach podczas tego konfliktu wojny światowej.

Przed II wojną światową przedstawiciele floty greckiej zrobili to samo, co nasi admirałowie, którzy postanowili zbudować w Wielkiej Brytanii dwa nowoczesne niszczyciele. Dzięki tej decyzji Polska otrzymała dwa równie wartościowe, ale większe i dobrze uzbrojone oddziały typu Grom. Grecy również złożyli zamówienie na parę niszczycieli, ale wzorowanych na brytyjskich typach H i G zbudowanych dla Royal Navy.

Greckie odpowiedniki miały nazywać się Wasiljew Georgios (na cześć króla Grecji Jerzego I, panującego w latach 1863-1913) i Wasilisa Olga (królowa była jego żoną, pochodziła z królewskiej rodziny Romanowów). W greckiej stoczni Skaramagas pod Atenami lub pod Salaminą planowano później zbudować dwa kolejne niszczyciele, nazwane Vasilefs Constantinos i Vasilissa Sofia, wzorowane na dwóch pierwszych (zamówienie obejmowało podobno 12 okrętów, z czego 2 zostały zwodowane).

Budowę Vasilefs Georgios powierzono w 1936 roku szkockiej stoczni Yarrow Shipbuilders Ltd (Scottstone). Niszczyciel w przyszłości miał służyć jako okręt flagowy greckiej floty, więc pomieszczenia dowódcy na nim były wygodniejsze niż na innych greckich okrętach (przeznaczonych dla admirała dowodzącego flotą).

Stępkę pod okręt położono w 1937 roku, a wodowanie kadłuba nastąpiło 3 marca 1938 roku. Okręt miał rozpocząć służbę pod grecką banderą 15 lutego 1939 roku. Okrętowi nadano numer taktyczny D 14 (bliźniakiem Vasilisy Olgi był D 15, ale litera „D” nie jest narysowana).

W niektórych szczegółach Vasilefs Georgios wyraźnie różnił się od brytyjskich prototypów, głównie uzbrojeniem. Grecy zdecydowali się na niemieckie działa 34 mm SKC/127, które zamontowano po dwa na dziobie i rufie, podobnie jak artyleria przeciwlotnicza. (niszczyciel otrzymał 2 działa 4 mm). Uzbrojenie torpedowe pozostało podobne do brytyjskich okrętów klasy G: Vasilefs Georgios miał dwie poczwórne wyrzutnie 37 mm. Z kolei urządzenia kierowania ogniem zamówiono w Holandii.

Urządzenie o wyporności 1414 ton i wymiarach 97 x 9,7 x 2,7 m miało załogę liczącą 150 osób. Napęd w postaci 2 kotłów parowych systemu Yarrow oraz 2 zestawów turbin Parsons o łącznej mocy 34 KM - pozwolił osiągnąć prędkość maksymalną 000-35 w. Zasięg niszczyciela nie różnił się znacząco z brytyjskich okrętów, na których był wzorowany. To było 36 mil morskich przy 6000 węzłach i 15 mil morskich przy 4800 węzłach.

Przez cały okres służby pod grecką banderą „Georgiosem” dowodził dowódca Lappas (do 23 kwietnia 1941).

Obsługa niszczycieli po rozpoczęciu wojny

Atak wojsk włoskich na Grecję 28 października 1940 roku zmusił okręty Polemiko Naftiko do współpracy z siłami Royal Navy. Na początku wojny śródziemnomorskiej Vasilefs Georgios i Vasilissa Olga dokonali nalotu na wody Cieśniny Otranto, próbując przechwycić włoskie statki zaopatrzeniowe. Jeden taki atak miał miejsce 14-15 listopada 1940 r., drugi 4-5 stycznia 1941 r. Niemiecki atak na Grecję zmienił nieco zadania Georgiosa i Olgi - teraz eskortowali brytyjskie konwoje zaopatrzeniowe zmierzające z Egiptu. W krytycznym momencie załamania obrony sił grecko-brytyjskich na Bałkanach brały też udział w ewakuacji wojsk i greckich rezerw złota na Kretę.

Służba niszczyciela pod grecką banderą miała zakończyć się gwałtownie w kwietniu 1941 roku w wyniku działań niemieckiego lotnictwa. W nocy z 12 na 13 kwietnia (według niektórych źródeł 14 kwietnia) Vasilefs Georgios został poważnie uszkodzony w Zatoce Sarońskiej podczas ataku bombowców nurkujących Junkers Ju 87. Kolejny niemiecki nalot zastał go tam 20 kwietnia 1941 r. Dodatkowe uszkodzenia po ataku doprowadziły do ​​tego, że po 3 dniach załoga ostatecznie zatonęła. Baza w Salaminie została zajęta przez Niemców 6 maja 1941 roku. Od razu zainteresowali się greckim niszczycielem i postanowili go podnieść i gruntownie naprawić, aby wprowadzić go do służby w Kriegsmarine.

Pod banderą wroga

Po naprawie, 21 marca 1942 roku Niemcy przyjęli niszczyciel do służby w Kriegsmarine, nadając mu oznaczenie ZG 3. Z oczywistych względów jednostkę przezbrojono, zwłaszcza w dodatkową sekcję. Po naprawie na niszczycielu pozostały 4 działa kal. 127 mm (na szczęście dla Niemców artyleria głównego kalibru w ogóle nie musiała być wymieniana), 4 działa przeciwlotnicze. Kaliber 37 mm plus 5 dział przeciwlotniczych kalibru 20 mm. Miał jeszcze 8 wyrzutni torpedowych 533 mm (2xIV), a także „Azyk” (prawdopodobnie brytyjski typ 128, za parę – przyp. red.) i bomby głębinowe do zwalczania okrętów podwodnych. Dzięki instalacji gąsienic niszczyciel mógł w jednej operacji wystrzelić 75 min morskich, w rzeczywistości był później używany do takich zadań. Załoga statku liczyła 145 oficerów, podoficerów i marynarzy. Pierwszym dowódcą okrętu został mianowany od 8 lutego 1942 r. komandor porucznik (później awansowany na dowódcę) Rolf Johannesson, a w końcowym okresie służby niszczyciela dowodził nim komandor porucznik Kurt Rehel – od 25 marca do maja. 7, 1943.

Dodaj komentarz