Jak i dlaczego hamulce samochodowe często zawodzą zimą?
Przydatne wskazówki dla kierowców

Jak i dlaczego hamulce samochodowe często zawodzą zimą?

Jednym z najważniejszych elementów przygotowania samochodu do zimy jest wymiana płynu hamulcowego. A kiedy ostatnio to zmieniałeś? Ale zgodnie z przepisami należy to robić co 30 000 km.

Lata temu, kiedy trawa była zielona, ​​​​słońce było jasne, prędkość była niska, a hamulce były hamulcami bębnowymi, płyn hamulcowy był koktajlem alkoholu i oleju rycynowego. W tamtych złotych czasach, które nie znały korków i szybkich autostrad, tak skromny przepis wystarczył, aby kierowcy całkowicie zatrzymali samochód. Obecnie wymagania dotyczące komponentów wzrosły, ponieważ przemysł motoryzacyjny poszedł daleko do przodu. Ale kluczowe problemy z hamulcami nie zostały jeszcze rozwiązane. Zwłaszcza zimowe aspekty.

A głównym jest oczywiście higroskopijność. Płyn hamulcowy wchłania wodę i robi to wystarczająco szybko: po 30 000 km należy wymienić „napełnianie” przewodów hamulcowych i zbiornika. Niestety, niewiele osób to robi, więc pierwsze naprawdę niskie temperatury natychmiast wypełniają zaspy i parapety samochodami. Woda wewnątrz układu zamarza, pedał „dubi”, a uruchamianie zacisku jest powolne i dalekie od wydajności, jaką planowali inżynierowie. Rezultat jest zawsze ten sam: wypadek.

Jak i dlaczego hamulce samochodowe często zawodzą zimą?

Aby nie popełnić tego kosztownego błędu, doświadczony kierowca zawsze wymieni płyn hamulcowy przed mrozem. Co więcej, nie zabierze resztek z garażowej półki, tylko pójdzie do sklepu po nową. Chodzi o tę samą wodę, której nie znamy – pamiętamy z kondensatu, który zawsze i wszędzie jest w zamkniętej żelaznej skrzynce – nawet w zapieczętowanej butelce. Aby nie zamieniać „szydła na mydło”, można kupić w przedsprzedaży specjalny gadżet, który jest dostępny na każdej stacji paliw i odpowiada tylko za jedną czynność: pokazuje zawartość procentową H2O w dowolnej cieczy. Kosztuje grosza, a wynik pracy jest wart rubla.

Tak więc znaleźliśmy się w sklepie z częściami samochodowymi przed długą półką z wielokolorowymi puszkami. Czego szukać? Dlaczego jeden jest lepszy od drugiego? Pierwszym krokiem jest konsultacja ze sprzedawcą: nie każdy płyn hamulcowy można wlać do starego samochodu. Nowoczesne kompozycje bogate są w różnego rodzaju odczynniki podwyższające temperaturę wrzenia i zmniejszające wchłanianie wilgoci. Sęk w tym, że po prostu korodują stare gumki i połączenia w układzie hamulcowym, dlatego po tak pochopnej wymianie konieczne będzie przeprowadzenie globalnej naprawy i kompletnej aktualizacji wszystkich węzłów. Taka sobie perspektywa. Lepiej jest wziąć starszą i mniej agresywną chemię.

Jak i dlaczego hamulce samochodowe często zawodzą zimą?

Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem świeżego zagranicznego samochodu, głównym czynnikiem przy wyborze jest temperatura. Innymi słowy, w jakiej temperaturze zagotuje się „hamulec”. Przy długotrwałym hamowaniu i zgniataniu korka, a także przy stabilnie zaklinowanych hamulcach w zimie, temperatura z klocków i tarcz jest przenoszona na płyn hamulcowy i może okresowo doprowadzić go do wrzenia. Tania „bańka” już przy 150-160 stopniach, a droższa - przy 250-260 stopniach. Poczuj różnicę. W tym momencie samochód faktycznie straci hamulce, a „husarskie” przyspieszenie z sygnalizacji świetlnej najprawdopodobniej skończy się rufą sąsiada stojącego w korku.

Aby zminimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia takiej jesienno-zimowej chandry w układzie hamulcowym, płyn, który jest materiałem eksploatacyjnym i „wymaga uwagi” co 30 000 km, wystarczy wymienić. Nie jest to trudne, całkiem możliwe jest wykonanie tej operacji samodzielnie w spółdzielni garażowej. Co najważniejsze, nie zapomnij później odpowietrzyć hamulców.

Dodaj komentarz