Jak właściciele samochodów głupio niszczą pompę paliwa, a jednocześnie zbiornik paliwa
Przydatne wskazówki dla kierowców

Jak właściciele samochodów głupio niszczą pompę paliwa, a jednocześnie zbiornik paliwa

Trzydzieści lat temu każdy szczęśliwy posiadacz samochodu rozpoczynał wiosnę od pełnego audytu układu paliwowego, obejmującego sprawdzenie przewodów, pompy paliwa i wyczyszczenie zbiornika. Dlaczego to zrobili i dlaczego dziś warto przypomnieć sobie stare nawyki, powie Ci portal AutoVzglyad.

Planeta Ziemia jest zaprojektowana w taki sposób, że zmiany temperatury prowadzą do powstawania kondensacji w każdej wnęce, a jeśli zostanie zamknięta, z czasem może się tam zgromadzić całe jezioro. Zbiornik gazu nie jest wyjątkiem. Tylko w ten sposób w ciągu jednego roku kalendarzowego do magazynu paliwa trafia przynajmniej pół litra H2O, a woda dostaje się też do „zbiornika” z benzyną: gdzieś zbiornik cieknie i gdzieś bez zastanowienia , po prostu rozcieńczano go „płynącą wodą”.

Gdy tylko pojawi się woda, pojawi się rdza. Dzień po dniu, godzina po godzinie „czerwona bestia” przejmie cały zbiornik paliwa, co doprowadzi nie tylko do pojawienia się dziur, ale także do awarii pompy paliwowej – na pewno nie spodoba jej się łusek rdzy, zatykając siatkę i zarysowując dość delikatne wnętrze tego niezawodnego i dość zasobowego urządzenia.

Aby temu zapobiec, starzy ludzie regularnie czyszczą całą instalację każdej wiosny, przepłukując zbiornik paliwa prostym i bardzo tanim rozwiązaniem. Pomoże już dziś, nawet w zaawansowanych przypadkach. Do kompleksowego oczyszczenia magazynu paliwa potrzebne będą: kwas cytrynowy, ciepła woda, ładowarka do akumulatora, metalowy pręt, pół litra odrdzewiacza i soda. Poza tym lepiej jest użyć nie zwykłej sody oczyszczonej, w czerwonym opakowaniu, która od czasów carskich znajdowała się pod każdym zlewem od Kaliningradu po Władywostok, ale sodę kalcynowaną – jest trochę droższa i nie nadaje się do gotowania, ale radzi sobie znacznie lepiej z różnymi zanieczyszczeniami.

Jak właściciele samochodów głupio niszczą pompę paliwa, a jednocześnie zbiornik paliwa

Przede wszystkim spuszczamy pozostałą benzynę, jeśli tak można w ogóle nazwać brązową gęstą zawiesinę, płuczemy zbiornik zwykłą wodą i napełniamy go do pełna mocnym koktajlem sody i gorącej wody, tak aby płyn znalazł się na górze. Sodę należy rozcieńczyć w proporcji jedno opakowanie na wiadro wody. Następnie wędzisko opuszczamy w szyjkę tak, aby nie dotykało dna i krawędzi - poradzi sobie z tym gumowa mata. Następnie podłączamy ładowarkę: „minus” do zbiornika, „plus” do metalowego pręta.

W tej formie będą musiały stać przez co najmniej 6 godzin, po czym po uprzednim wyłączeniu zasilania należy spuścić brud i przepłukać zbiornik bieżącą wodą: jeśli pozostaną ślady rdzy, operację należy powtórzyć . Gdy tylko „ruda” zniknie, należy ponownie napełnić zbiornik paliwa ciepłą wodą i dodać kwas cytrynowy. Wystarczy pół godziny, aby resztki „śladów użytkowania” całkowicie zniknęły, a wnętrze lśniło czystością.

Ostatni etap dobiega końca. Zatykamy otwory, wypełniamy konwerter rdzy, zamykamy pokrywę i ostrożnie przesuwamy pojemnik z boku na bok, pielęgnując wszystkie wgłębienia i wgłębienia od wewnątrz. Następnie zbiornik gazu należy dokładnie i spokojnie osuszyć i zainstalować na właściwym miejscu. Teraz wytrzyma jeszcze kilka lat, a jeśli będziesz regularnie przeprowadzać procedurę czyszczenia, potrwa to dwa razy dłużej. Operacja zajmuje dużo czasu, ale każdy samochód tego potrzebuje. Alternatywa jest tylko jedna: sklep, kasa, SMS z banku. Taka sobie perspektywa.

Dodaj komentarz