Jazda próbna Jaguar XE P250 i Volvo S60 T5: elitarne sedany klasy średniej
Jazda próbna

Jazda próbna Jaguar XE P250 i Volvo S60 T5: elitarne sedany klasy średniej

Jazda próbna Jaguar XE P250 i Volvo S60 T5: elitarne sedany klasy średniej

Testowanie dwóch pierwszorzędnych pojazdów dla koneserów tradycyjnych nadwozi sedan

Jeśli zachowałeś dobry gust i interesujesz się klasycznymi sedanami, oto dlaczego Jaguar XE i Volvo S60 to dobry wybór – nie tylko dla osób prywatnych.

Teraz trafiliśmy na Ciebie – to zrozumiałe, że jako koneser wyrafinowanego gustu interesujesz się eleganckimi sedanami, bo jesteś pewien, że sprawiają one wyjątkową radość. Ponadto wolisz trzymać się własnej opinii, z dala od ogólnego toku; Nawiasem mówiąc, czujemy to samo. Oto Jaguar XE P250, który został niedawno zaktualizowany, oraz Volvo S60 T5, którego nowa generacja została wprowadzona na rynek zeszłego lata. Jeśli je widziałeś, z przyjemnością pomożemy Ci znaleźć rozwiązanie, czytając nasze oceny.

Na ciele czy luźne?

Pierwszą zauważalną cechą nowego Volvo jest to, że stało się większe niż jego poprzednik. Dzieje się tak, ponieważ samochód korzysta z tej samej platformy, co seria 90. Tak więc nowoczesny sedan w końcu otrzymuje przyzwoite wnętrze, w tym tylne siedzenia. Do tej pory S60 wyposażał pasażerów bardziej w nadwozie, nowy jest bardziej swobodny. Trochę więcej szerokości w ramionach - i wtedy możesz wygodnie jeździć w drugim rzędzie.

Jaguar oferuje ten brak swobody w ramionach, ale nadal podąża za filozofią wąskiego opakowania z dawnych czasów. Osoby zaznajomione z najnowszą historią modelu raczej nie będą zdziwione, ponieważ obcisłe ciało jest częścią sportowego stylu, który stanowi podstawę marki. Dlatego XE wydaje się integralną częścią limuzyny, co tworzy instynktowne i bezpośrednie podejście do samochodu.

Jednak ta kompaktowość sprawia, że ​​podsufitka jest nieco bliżej głowy pasażerów z tyłu niż w modelu Volvo. A linia dachu w kształcie coupe ogranicza nie tylko widok z tyłu, ale jest również wyczuwalna podczas lądowania. Więc tutaj tylne siedzenia są bardziej schronieniem niż miejscem zamieszkania.

Jeśli mówimy o osławionej pierwszej klasie, to tutaj można się nią cieszyć tylko na przednich siedzeniach. Tam, po ostatniej modernizacji, model XE został bardziej gościnnie wyposażony, część plastikowych części wymieniono na lepsze. Oczywiście to samo w sobie nie jest zachętą do zakupu, taką rolę odgrywają raczej efektowne skórzane fotele ozdobione ozdobnymi przeszyciami. Patrzysz na nie z przyjemnością, pieścisz je palcem i niestety stwierdzasz, że już zaczęły wypadać włosy.

Wcielamy się w pionierów

W każdym razie w XE osoba bardziej lubi ogólne wrażenie niż szczegóły. Szczególnie w obszarze tułowia radzimy ograniczyć się do widoku ogólnego. Jeśli spróbujesz tutaj sprawdzić szczegóły okładzin dotykiem, możesz nieświadomie je zdemontować. A jeśli lubisz bawić się w odkrywcę, zobaczysz zupełnie gołe rygle.

S60 kontrastuje z poczuciem solidności, napędzanym nie przez mit szwedzkiej stali, ale po prostu przez skrupulatne wykonanie. Nawet komora silnika wygląda na dobrze zorganizowaną.

Stylistycznie również wnętrze jest wszędzie dotykane ręką projektanta, bez podkreślania efektów wizualnych. Unikanie przycisków poprawia samopoczucie księgowych (tańsze jest kupowanie ekranów niż pięknie przełączane przełączniki), ale nie konsumentów. Dręczą ich małe pola sensoryczne i jeszcze mniejsze napisy do nich. Z drugiej strony, fani Volvo mogą pocieszyć się tym, że elementy sterujące funkcjami Jaguara jeszcze bardziej odwracają uwagę od tego, co dzieje się na drodze.

Ogólnie rzecz biorąc, czynnik rozpraszający w sterowaniu cyfrowym jest tak nieprzyjemnie podkreślany, ponieważ w XE osoba zazwyczaj jest skłonna poświęcić się ostrożnej jeździe i nie lubi być wyciągana z tego stanu.

Kontrargumentem jest to, że w końcu Jaguar konfrontuje się z niebezpieczeństwem odwrócenia uwagi od wielu pomocnych pomocników, którzy w razie potrzeby zapobiegną najgorszemu. Ale z punktu widzenia bezpieczeństwa Jaguar wyprzedza Volvo tylko dzięki najlepszej skuteczności hamowania.

Brytyjczyk traci punkty w sekcji bezpieczeństwa drogowego, ponieważ jego tyłek nieoczekiwanie staje się niespokojny podczas szybkiego omijania przeszkód na poligonie. Co z drugiej strony na normalnej drodze, tj. przy znacznie niższym tempie, ma autentyczny urok - również dzięki hojnemu sprzężeniu zwrotnemu z układu jezdnego, sedan łatwo skręca w zakręcie i czuje się jak skrzydło, które niesie punkty przyjemności na drodze.

Na zakrętach średniozakresowy układ kierowniczy nadal wydaje się zabawny, ale na autostradzie wydaje się bardziej roztrzęsiony. Innym powodem do krytyki jest to, że pomimo adaptacyjnych amortyzatorów zawieszenie dość niegrzecznie reaguje na nierówności drogi.

Ogólnie rzecz biorąc, Volvo ostrożniej zarządza swoimi pasażerami, ponieważ nie tylko skuteczniej pochłania fale na asfalcie, ale jest również skuteczniej izolowane od hałasu aerodynamicznego i może dodatkowo zapewnić klimat tylnych siedzeń z czterema odrębnymi strefami. rozporządzenie. A w korkach kierowcę oszczędza nie tylko ruszanie i zatrzymywanie się, jak Jaguar, ale także obracanie kierownicy. Volvo skuteczniej chroni plecy kierowcy dzięki standardowym fotelom sportowym, aw przypadku nudy zapewnia mu niezliczoną ilość usług strumieniowego przesyłania muzyki. Wszystko to przekłada się na wyraźną przewagę pod względem punktów w części komfortowej.

Zwykły, ale z głosem boksera

XE kontrastuje rytmicznie ekspresyjny dźwięk swojego analogowego, czterocylindrowego silnika z gamą dźwięków cyfrowych – choć powszechny, jego dźwięk przypomina trochę boks. Dotyczy to nie tylko szorstkich nut, ale także subtelnych wibracji przy średnich prędkościach. Podobnie, silnik lepiej reaguje na przyspieszenie niż zmęczony czterocylindrowy silnik Volvo, który również blokuje skrzynia biegów podczas przyspieszania na wyjściu z zakrętu, co sprawia wrażenie bezradności.

Jednak zmienia biegi natychmiast przy szeroko otwartej przepustnicy, więc S60 rejestruje nieco lepsze przyspieszenie pośrednie niż XE, chociaż jest o 53 kg cięższy. Ten ostatni prawdopodobnie przyczynia się również do nieco wyższych kosztów Volvo i ma niewielkie wady środowiskowe. Niemniej jednak model szwedzki wygrał w ocenie jakości, nie napotykając poważnego sprzeciwu.

Jaguar mógłby zmienić wynik w sekcji kosztów. Rzeczywiście, Brytyjczycy okazali tutaj wielką hojność, biorąc trzyletnią zamiast dwuletnią gwarancję na swój produkt i zapewniając kupującemu pierwsze trzy kontrole serwisowe, zmniejszając w ten sposób koszty konserwacji. Wariant S jest jeszcze tańszy przy pierwszym zakupie.

Ale Volvo S60 T5 jest w wersji R-Design i oferuje wyższy poziom wyposażenia – i to chyba czyni go nieco atrakcyjniejszym dla koneserów.

wniosek

1. Volvo (417 punktów)

Dzięki bogatemu systemowi bezpieczeństwa i wyposażeniu multimedialnemu, a także większy komfort, S60 zapewnia zwycięstwo w teście. Jednak po zatrzymaniu wykazuje słabości.

2. Jaguar (399 punktów)

XE imponuje zwinnością, ale nie spełnia obietnicy komfortu premium. Z drugiej strony jest trzyletnia gwarancja i trzy bezpłatne przeglądy serwisowe.

Tekst: Markus Peters

Zdjęcie: Hans-Dieter Zeifert

Strona główna »Artykuły» Półfabrykaty »Jaguar XE P250 i Volvo S60 T5: Elite średniej klasy sedany

Dodaj komentarz