FPV boi się zniszczyć legendę GT-HO
Chociaż obecne dane dotyczące sprzedaży są niższe w porównaniu z rokiem 2009, Barrett jest przekonany, że modernizacja silnika przywróci markę FPV na właściwe tory.
Dyrektor generalny producenta samochodów sportowych nie chce być zapamiętany jako człowiek, który zrujnował legendę GT-HO. Przemawiając podczas prezentacji firmy nowej gamy doładowanych silników V8 opartych na Falconie, która trafi do sprzedaży pod koniec października po jej pojawieniu się na Australijskim Międzynarodowym Salonie Motoryzacyjnym w Sydney, Barrett wyraźnie chce stworzyć coś na wzór GT-HO.
Ale zrozumiałe jest, że martwi się, że zrujnuje legendę i legendarny status samochodu. „Podtrzymuję swoje stwierdzenie, że zawsze chciałem to zbudować, ale nie zgadzam się z wieloma opiniami, które mówią, że nie powinniśmy tego robić” – mówi.
Specjalny samochód projektowy nadal wydaje się prawdopodobny – z dużymi możliwościami zwiększenia ciśnienia doładowania w V8, ale bez słynnej plakietki – a Barrett ma nadzieję stworzyć coś, na co za 30 lat będzie się patrzeć z takim samym sentymentem.
„GT-HO to nie tylko samochód, to legenda i nie chcę być tym, który go pobije” – mówi. Nowe wejścia do segmentu SUV-ów i małych samochodów również zostały wstrzymane wraz z wprowadzeniem Focusa RS, a klienci mogą oczekiwać, że FPV skupi się na razie na swojej podstawowej niszy, czyli szybszych Falconach.
„Głęboko wierzę, że ponownie staniemy się firmą produkującą samochody GT. „Odeszliśmy od tego – zbudowaliśmy markę, ale myślę, że w ciągu najbliższych 6–12 miesięcy będziemy przyciągać ludzi z powrotem” – mówi.
Chociaż obecne dane dotyczące sprzedaży są niższe w porównaniu z rokiem 2009, Barrett jest przekonany, że modernizacja silnika przywróci markę FPV na właściwe tory. „Od końca maja nie wyprodukowaliśmy ani jednego silnika V8, w lipcu nie było w ogóle produkcji… wszystko było nastawione na tę premierę.
„W przyszłym roku sprowadzimy ponad 2000 egzemplarzy i zamkniemy lukę w stosunku do naszego głównego konkurenta. Chciałbym, że do końca przyszłego roku prześcigniemy ich pod względem sprzedaży Commodore w porównaniu z Falconem” – mówi.
Eksport poza rynek Nowej Zelandii jest mało prawdopodobny, ale dyrektor zarządzający Prodrive na region Azji i Pacyfiku, Brian Mears, uważa, że silnik ma wiele zastosowań poza FPV.
„Jeśli chodzi o rozwój silnika Coyote i sposób, w jaki go opracowaliśmy, uważam, że jest on wyjątkowy w świecie Forda i Prodrive i z pewnością będę starał się udostępnić ten silnik firmie Ford na całym świecie.
„Nie znam ich planów, więc mogą mieć inne plany” – mówi. Australijska firma wyprodukowała fantastyczny australijski silnik i wykorzystamy każdą okazję, aby zmaksymalizować produkcję tego silnika.