Recenzja Ferrari Kalifornia 2015
Jazda próbna

Recenzja Ferrari Kalifornia 2015

Ferrari California T w najnowszej wersji pojawiło się w Australii ponad rok temu. Natychmiastowa reakcja bogatych Australijczyków była tak silna, że ​​wszystkie bilety zostały wyprzedane. Teraz w końcu udało nam się dostać do jednego z nich na test drogowy.

Konstrukcja

Stworzony przez Ferrari Design Center we współpracy z Pininfariną, California T to rewelacyjny włoski supersamochód. Przód ma wąskie obudowy oświetlenia typowe dla najnowszej gamy Ferrari. Działają bardzo dobrze na długiej masce tej maszyny z silnikiem z przodu. Naszym zdaniem podwójne wloty powietrza na masce są znacznie schludniejsze niż w wychodzącej Kalifornii. 

Top-up czy top-down – przejście zajmuje tylko 14 sekund – nowa California wygląda równie dobrze. Jednak podnoszenie lub opuszczanie dachu jest znacznie głośniejsze niż byśmy chcieli. 

Poprawiona aerodynamika oznacza, że ​​współczynnik oporu powietrza został zmniejszony do 0.33. Nie jest to nic specjalnego w porównaniu z typowymi samochodami drogowymi, ale pamiętaj, że siła docisku ma kluczowe znaczenie dla każdego samochodu przekraczającego 300 km/h, więc wartość 0.33 ma sens.

Miejsca siedzące są ściśle 2+2, a wygoda na tylnych siedzeniach jest ograniczona do małych dzieci lub bardzo młodych dorosłych, i to tylko na krótkie wycieczki.

Bagażnik można powiększyć, składając oparcia tylnych siedzeń, aby uzyskać dostęp do nieporęcznych przedmiotów, takich jak torby golfowe lub narty. 

Silnik / Skrzynia biegów

Ferrari California T jest wyposażony w 3.9-litrowy turbodoładowany silnik V8. Generuje 412 kW (550 koni mechanicznych) przy niewiarygodnie wysokich 7500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy to 755 Nm przy 4750 obr./min. Te liczby zachęcają entuzjastycznych kierowców do utrzymywania obrotomierza w górnym zakresie, a silnik brzmi do perfekcji. Kocham to.

Skrzynia biegów to siedmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów ze sportowym ustawieniem tylnych kół. Zmiany ręczne wykonywane są za pomocą łopatek do zmiany biegów. Jednak łopatki są przymocowane do kolumny kierownicy i nie obracają się wraz z kierownicą. Nie jest to nasz ulubiony sposób - wolimy mocować ręce kwadrans po dziewiątej na kierownicy i mieć wiosła zgodnie z tym.

Podobnie jak inne niedawne Ferrari, ma skomplikowaną kierownicę w stylu F1 z wieloma funkcjami. Należą do nich opatentowana przez Ferrari „tarcza manettino”, która umożliwia wybór trybów jazdy.

Udogodnienia

Nawigacja satelitarna realizowana jest za pomocą 6.5-calowego ekranu dotykowego lub przycisków. Porty USB znajdują się w schowku pod podłokietnikiem.

Kupujący, którzy wydadzą 409,888 549,387 USD plus koszty podróży, mogą udać się do Włoch, aby zobaczyć, jak ich California T jest montowany w fabryce i sprawdzić, czy ukończono około miliona niestandardowych funkcji. Nasz kalifornijski T kosztował 20,000 XNUMX dolarów po tym, jak ktoś z działu prasowego zaznaczył wiele pól na dużej liście opcji. Największym przedmiotem było malowanie na zamówienie, wycenione na nieco ponad XNUMX XNUMX dolarów.

Napędowy

V8 znajduje się z przodu, ale znajduje się za osią, więc jest klasyfikowany jako średni. Rozkład masy wynosi 47:53 z przodu do tyłu, co zapewnia doskonałą równowagę i pozwala pewnie i bezpiecznie osiągać duże prędkości na zakrętach. 

Dodatkowo silnik jest umieszczony 40mm niżej w podwoziu niż w zastąpionym Ferrari California, aby obniżyć środek ciężkości.

California T przyspiesza od 100 do 3.6 km/hw zaledwie 200 sekundy, do 11.2 km/h w zaledwie 316 sekundy i osiąga prędkość maksymalną XNUMX km/h, najlepiej na torze wyścigowym, chociaż odważni kierowcy na drogach nieograniczony ruch na Terytorium Północnym może chcieć tam pojechać.

Dźwięk silnika to wszystko, czego można oczekiwać od Ferrari: wysokie obroty przy rozruchu, lekko nierówne uderzenie w całym zakresie, obroty zbliżone do obrotów zbliżają się do szalonej nuty, im bliżej granicy zbliżasz się do granicy. Następnie pojawia się plucie i odbijanie podczas redukcji biegu i nadmierne obroty, aby dopasować się do redukcji. To wszystko prawdopodobnie brzmi dziecinnie dla czytelników, którzy nie są kierowcami, ale entuzjastyczni chłopcy i dziewczęta z pewnością zrozumieją to, o czym mówimy! 

Przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 3.6 sekundy, do 200 km/h w 11.2 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 316 km/h.

Ergonomiczne elementy sterujące i dobrze rozmieszczone przyrządy, a także duży obrotomierz tuż przed kierowcą, ułatwiają pełne wykorzystanie tego włoskiego supersamochodu. 

Prowadzenie jest w pełni dopasowane do potencjału turbodoładowanego silnika V8. Inżynierowie zawieszenia i układu kierowniczego ciężko pracowali nad stworzeniem systemu, który wymaga mniejszego wysiłku związanego z kierowaniem niż wcześniej. Zmniejsza przechyły nadwozia i poprawia prowadzenie, gdy zbliżasz się do granic pojazdu. 

Komfort jazdy jest całkiem niezły jak na samochód tej klasy, chociaż zdarzały się sytuacje, w których hałas drogowy był nieco dokuczliwy. Autostrada M1 między Gold Coast a Brisbane jest pod tym względem notorycznie zła i nie pomogła naszemu szybkiemu czerwonemu Ferrari.

Oficjalne zużycie paliwa wynosi 10.5 l/100 km w cyklu mieszanym miasto/autostrada. Znaleźliśmy nasz samochód (chciałbym!) siedział w niskich latach 20, kiedy mieliśmy prawdziwą jazdę, ale używaliśmy tylko w zakresie od 9 do 11 litrów podczas jazdy po autostradach z prędkością 110 km/h.

Ferrari mówi nam, że modernizacja kontroli trakcji pozwala nowemu California T przyspieszać przy wychodzeniu z zakrętów o około osiem procent szybciej niż poprzedni model. Trudno to ocenić bez poważnych testów na torze - Ferrari potępia to, co my dziennikarze robimy prywatnie. Wystarczy powiedzieć, że z pewnością czuł się bardzo pewnie na cichych bocznych drogach, które są częścią naszych regularnych testów drogowych.

Karbonowo-ceramiczne hamulce Brembo wykorzystują nowy materiał klocków, który zapewnia stałą wydajność w każdych warunkach i jest mniej podatny na zużycie. To, w połączeniu z najnowszym układem hamulcowym ABS, pozwala fantastycznemu Ferrari zatrzymać się od 100 km/h na zaledwie 34 metrach.

Ferrari California w swojej najnowszej wersji ma twardsze krawędzie niż oryginał. W zasadzie samochód kierowcy, daje nam wszystko, co kochamy w dynamice silnika i zawieszenia. Całość jest zapakowana w piękną karoserię testowego samochodu, prawdopodobnie najlepszy czerwony odcień, jaki kiedykolwiek mieliśmy przyjemność testować.

Dodaj komentarz