Jechał: Yamaha TMax
Jazda próbna MOTO

Jechał: Yamaha TMax

Nic więc dziwnego, że Japończycy naprawdę wiele oczekują od tej szóstej wersji. Statystyki przemawiają na ich korzyść: nawet 40 proc. klientów przewiduje wymianę starszych modeli TMax na nowe. Grupą docelową są dojrzali mężczyźni, którzy mają pieniądze, chcą jeździć w ciągu tygodnia, aw weekendy wybrać się na wycieczkę ze swoją bratnią duszą. Z TMaxem na pewno jest to możliwe, bo to praktyczny, mocny, ale wygodny jednoślad, którym w ciągu tygodnia dojedziesz do pracy w metropolii, bez kłopotu z męczącym parkowaniem, a w weekendy, we dwoje lub w pojedynkę, pokochasz go . Tak, w rzeczywistości ten skuter nie jest prawdziwym skuterem, jest rodzajem mieszanki motocykla i skutera. Japończycy proponują nowość w trzech wersjach: podstawowej, sportowej SX oraz prestiżowej DX. Różnią się zestawem wyposażenia, a także zestawieniami kolorystycznymi; w wersjach SX i DX na szczególną uwagę zasługują dwa programy operacyjne D-Mode. Możesz wybierać między programem T, który jest przeznaczony do jazdy miejskiej, a programem S, wydajność jednostki jest ostrzejsza, bardziej sportowa. W podstawowej wersji nie ma systemu TMAX Connect, za pomocą którego właściciel smartfona może kontrolować określone parametry, a jednocześnie jest informowany o lokalizacji skutera w przypadku kradzieży. Najbardziej prestiżowa wersja wyposażona jest również w tempomat, podgrzewane manetki i siedzenie oraz elektrycznie sterowaną przednią szybę, a wszystkie trzy wersje modelu posiadają wspólny system przeciwpoślizgowy tylnego koła oraz inteligentny kluczyk uruchamiający jednostkę .            

Hulajnoga została przeprojektowana, nawet najmłodszy członek rodziny opiera się, tak jak poprzednio, na linii projektowej bumerang, która łączy przód z tyłem po łuku, a pomiędzy nieco zmodyfikowanym miejscem znalazł się dublet. silnik cylindrowy. Nowością jest również wygląd przednich i tylnych świateł, a kierowca siedzi w zupełnie zmienionym środowisku pracy, gdzie może sterować pracą jednośladu na armaturze TFT – świeci ona na niebiesko i biało i podaje informacje o aktualnej status. przepływ i temperatura zewnętrzna. Dzięki nowemu podwoziu nowy TMax jest nawet o dziewięć kilogramów lżejszy niż jego poprzednik.

Południe świata

Mieliśmy okazję przetestować nowy TMax podczas oficjalnej prezentacji Yamahy w RPA. Kapsztad i jego okolice były cudownym miejscem. Pomimo pierwszej myśli i sceptycyzmu, że tak jest w Afryce (och, dzicz, dżungla i bestie), tak nie jest. Kapsztad to globalna metropolia, jak Amsterdam czy Londyn, i bardzo europejska. W jeździe miejskiej, zwłaszcza w centrum, gdzie testowaliśmy TMax, skuter o pojemności 530 cmXNUMX okazał się zwinny, przyspieszał i miał doskonałe hamulce (z ABS). W porównaniu z poprzednim modelem szczególnie cieszy nowa i powiększona przestrzeń pod siedzeniem, która pomieści nawet dwa (odrzutowe) kaski. Podziwiałem też piękno południowego Czarnego Lądu podczas jazdy po doskonałych bocznych drogach oraz podczas jazdy nadmorskimi szlakami, gdzie po prostu ustawiałem prędkość na tempomacie i cieszyłem się jazdą po bardzo ciekawym terenie.

Jechał: Yamaha TMax

Biorąc to pod uwagę, zastanawiam się, jak by to było nosić designerską kurtkę Dainese D-Air, która po prostu łączy się ze skuterem, a tym samym zwiększa bezpieczeństwo bierne. Taką opcję oferuje również hulajnoga.

Jechał: Yamaha TMax

tekst: Primož Ûrman · fot. Yamaha

Dodaj komentarz