Recenzja Dodge Challenger SRT8
Jazda próbna

Recenzja Dodge Challenger SRT8

Właśnie skręciliśmy z Rodeo Drive w Beverly Hills w Los Angeles i czekaliśmy na światłach, gdy w zasięgu słuchu rozległ się grzmiący ryk. Odwracając głowy, szukaliśmy źródła hałasu.

Kilka sekund później obok nas pojawił się metaliczny, szaro-złoty duch, niski, podły, złośliwy i paskudny z wyglądu. Był to nowy szerokokadłubowy Dodge Challenger SRT8 Group 2. Co za nazwa. Który samochód….

TRZEPAK HSV

Australijczycy kochają swoje HSV i FPV, ale żaden z nich nie może nawet zbliżyć się do Challengera Grupy 2. To jeden z najbardziej muskularnych samochodów typu muscle car na ulicach USA, być może ustępujący tylko nadchodzącemu Fordowi Mustangowi Shelby GT500. Kogo to obchodzi, kochamy Dodge.

Stare i nowe samochody typu muscle car są teraz ogromnym biznesem w USA, a producenci oferują smaczną metalową ucztę V8 entuzjastycznym nabywcom znużonym Priusem.

Grupa 2 oddaliła się od świateł z dźwiękiem, który mógłby rozbić szyby oddalone o 1000 kroków, tylne koła trzęsły się, gdy opony zmagały się z ogromną mocą i momentem obrotowym generowanym przez doładowany silnik V8. Kierowca zatrzymał się wtedy na następnych światłach. Ha! Co za przedstawienie.

Standardowy Challenger SRT8 to dobra rzecz, wyposażony w 350-litrowy silnik V640 o mocy 6.4 kW/8 Nm i różne gadżety.

KTO JEST ODPOWIEDZIALNY

Wersja Group 2 jest znaczącym krokiem naprzód i opiera się na częściach dostarczanych przez CDC (Classic Design Concepts) w Michigan. CDC dodaje wizualny akcent do samochodów od 1990 roku, ale dzięki Challengerowi, który pojawił się na zewnątrz i pod maską, objęli prowadzenie.

Wysokiej jakości komponenty CDC są poszukiwane przez firmy tuningowe klasy premium, takie jak Saleen i Roush. Nie budują kompletnych samochodów, wolą, aby klienci sami budowali samochody. Ale Grupa 2 wygląda, jakby pochodziła prosto z fabryki.

Inspiracje dla brutalnie wyglądającej bestii sięgają czasów muscle carów Chryslera z lat 1970. — Plymouth Hemi Barracuda i wcześniejszych Challengerów, w tym wersji wyścigowych, które brały udział w zawodach grupy 2. tamtych czasów. Wypukłe przedłużenia tylnego panelu bocznego mają bezpośredni związek z Plymouth Hemi Barracuda z 1971 roku.

PAKIET

Co zawiera pakiet Grupy 2? Nowe kompozytowe osłony przednie, lewy i prawy przedni spojler (skrzydła boczne) oraz poszerzenia tylnego pasa i wnęki na błotniki typu „billboard”. Nowe panele nadwozia zwiększają szerokość Challengera o 12 cm.

Efekt wizualny jest oszałamiający – i funkcjonalny, pozwalając na zastosowanie znacznie większych 20-calowych kół i opon, aby poprawić przyczepność i przyczepność na zakrętach. Inne opcje CDC obejmują kratę z siatki drucianej ze stali nierdzewnej, sekwencyjne tylne światła i w pełni funkcjonalny system maski.

CDC może również wskazać ci właściwy kierunek modyfikacji silnika, w tym doładowania Vortech, które działa w połączeniu z systemem wstrząsów, aby zwiększyć moc Hemi V8 do 430 kW (575 KM) z około 800 Nm.

A z tyłu układ wydechowy Corsy jest niezbędny, aby zapewnić mocny dźwięk samochodu. Dostępny jest również system zawieszenia z cewką KW dla lepszej obsługi wraz z sześcioma tłoczkami hamulców Brembo na nawiercanych tarczach o dużej średnicy.

DUŻY KLIK

Samochód, który widzieliśmy, pasował do rachunku i był sprzedawany w Stanach Zjednoczonych za około 72,820 2 USD – to tylko niewielka zmiana, gdy spojrzysz na opłaty HSV i FPV za mniejsze samochody. Grupa XNUMX jest piękna na swój sposób i ma więcej uroku niż jakiekolwiek Ferrari, o którym chcesz wspomnieć.

To odważny i śmiały samochód z charakterystycznymi światłami do jazdy dziennej na osłonie chłodnicy i bursztynowymi kierunkowskazami. Łuu hu. Nie byliśmy w stanie obrócić napędu, ale raporty mówią, że osiągi pasują do wyglądu – trzymaj jeńców z dala od toru w potencjalnie mniej niż 4.0 sekundy przy 0-100 km/h.

Właściciele twierdzą, że zapewnia doskonałe prowadzenie i hamowanie oraz dźwięk, który może konkurować z Benz SLS w pełnym utworze. Jest wyposażony w sześciobiegową manualną lub sześciobiegową automatyczną. Mam nadzieję, że tu przyjdzie.

Dodaj komentarz