Diesle z SCR. Czy spowodują problemy?
Obsługa maszyny

Diesle z SCR. Czy spowodują problemy?

Diesle z SCR. Czy spowodują problemy? Silniki Diesla mają coraz więcej akcesoriów. Turbosprężarka, chłodnica końcowa i filtr cząstek stałych są już standardem. Teraz jest filtr SCR.

BlueHDI, BlueTEC, SCR Blue Motion Technology to tylko niektóre z oznaczeń, które w ostatnim czasie pojawiły się na pojazdach z silnikiem Diesla. Podobno samochody są wyposażone w system SCR (Selective Catalytic Reduction), tj. posiadają specjalną instalację do usuwania tlenków azotu ze spalin, w której katalizatorem jest amoniak wprowadzany w postaci ciekłego roztworu mocznika (AdBlue). . Układ pozostaje poza silnikiem, częściowo wbudowany w karoserię (sterownik elektroniczny, czujniki, zbiornik, pompa, system napełniania AdBlue, przewody doprowadzające płyn do dyszy) a częściowo w układ wydechowy (dysza płynu, moduł katalityczny, tlenki azotu). czujnik). Dane z systemu trafiają do systemu diagnostycznego pojazdu, dzięki czemu kierowca otrzymuje informację o konieczności uzupełnienia płynu i ewentualnych awariach układu SCR.

Działanie SCR jest stosunkowo proste. Wtryskiwacz wprowadza roztwór mocznika do układu wydechowego przed katalizatorem SCR. Pod wpływem wysokiej temperatury ciecz rozkłada się na amoniak i dwutlenek węgla. W katalizatorze amoniak reaguje z tlenkami azotu, tworząc lotny azot i parę wodną. Część amoniaku niewykorzystanego w reakcji jest również przekształcana w lotny azot i parę wodną. Bezpośrednie zastosowanie amoniaku jest niemożliwe ze względu na jego wysoką toksyczność i obrzydliwy zapach. Stąd wodny roztwór mocznika, bezpieczny i praktycznie bezwonny, z którego amoniak jest ekstrahowany dopiero w układzie wydechowym tuż przed reakcją katalityczną.

Nowe układy redukujące tlenki azotu w spalinach zastąpiły dotychczas stosowane układy EGR, które były zbyt nieefektywne jak na wprowadzoną w 6 roku normę Euro 2014. Jednak nie wszystkie silniki Euro 6 muszą mieć układ SCR. Jest praktycznie niezbędny w większych jednostkach napędowych, tym mniej wystarczy tzw. „pułapka NOx” lub katalizator akumulacyjny. Jest instalowany w układzie wydechowym i wychwytuje tlenki azotu. Gdy czujnik wykryje, że katalizator jest pełny, wysyła sygnał do elektroniki sterującej silnika. Ten z kolei instruuje wtryskiwacze, aby w kilkusekundowych odstępach zwiększały dawkę paliwa w celu spalenia uwięzionych tlenków. Produktami końcowymi są azot i dwutlenek węgla. Tak więc katalizator akumulacyjny działa podobnie do filtra cząstek stałych w silnikach wysokoprężnych, ale nie jest tak wydajny jak katalizator SCR, który może usunąć do 90% tlenków azotu ze spalin. Ale „pułapka NOx” nie wymaga dodatkowej konserwacji i stosowania AdBlue, co może być dość kłopotliwe.

Redaktorzy polecają:

Używane BMW serii 3 e90 (2005 – 2012)

Czy jednak inspekcja drogowa zostanie zlikwidowana?

Więcej korzyści dla kierowców

Sprzedaż hurtowa AdBlue jest bardzo tania (2 zł za litr), ale na stacji benzynowej kosztuje 10-15 zł za litr. Mimo to jest to lepsza cena niż w autoryzowanych serwisach, gdzie zazwyczaj trzeba za nią zapłacić 2-3 razy więcej. Należy pamiętać, że AdBlu kupujemy regularnie, nie może być mowy o zapasie, który trzeba nosić w bagażniku. Płyn należy przechowywać w odpowiednich warunkach i nie za długo. Ale magazyn nie jest potrzebny, ponieważ zużycie roztworu mocznika jest niewielkie. Jest to ok. 5% zużycia paliwa, czyli dla samochodu zużywającego 8 l/100 km oleju napędowego ok. 0,4 l/100 km. Na dystansie 1000 km będzie to około 4 litry, co oznacza zużycie 40-60 zł.

Łatwo zauważyć, że sam zakup AdBlue zwiększa koszty eksploatacji auta, choć można je zmniejszyć poprzez mniejsze zużycie paliwa w silnikach z katalizatorem SCR. Pojawiają się też pierwsze problemy, bo bez AdBlue w aucie trzeba szukać w punkcie sprzedaży roztworu mocznika zaraz po komunikacie o konieczności zatankowania. Gdy płyn się skończy, silnik przejdzie w tryb awaryjny. Ale prawdziwe problemy, i to poważniejsze, leżą gdzie indziej. Ponadto koszty związane z systemem SCR mogą być znacznie wyższe. Oto lista grzechów głównych systemu SCR:

Niska temperatura – AdBlue zamarza w temperaturze -11 ºC. Gdy silnik pracuje, system ogrzewania obok zbiornika AdBlue zapewnia, że ​​płyn nie zamarza i nie ma problemu. Ale kiedy samochód zostanie uruchomiony po mroźnej nocy, AdBlue zamarza. Nie ma możliwości zastosowania go na pracującym zimnym silniku, dopóki układ grzewczy nie doprowadzi AdBlue do stanu płynnego i sterownik nie zdecyduje, że można rozpocząć dozowanie. Na koniec wtryskiwany jest roztwór mocznika, ale w zbiorniku nadal znajdują się kryształki mocznika, które mogą blokować wtryskiwacz AdBlue i przewody pompy. Gdy tak się stanie, silnik ulegnie awarii. Sytuacja nie wróci do normy, dopóki cały mocznik się nie rozpuści. Ale kryształy mocznika nie rozpuszczają się łatwo, zanim przestaną być krystaliczne, mogą uszkodzić wtryskiwacz AdBlue i pompę. Nowy wtryskiwacz AdBlue kosztuje co najmniej kilkaset złotych, a nowa pompa (zintegrowana ze zbiornikiem) to koszt od 1700 do kilku tysięcy złotych. Należy dodać, że niskie temperatury nie służą AdBlue. Podczas zamrażania i rozmrażania ciecz ulega degradacji. Po kilku takich przekształceniach lepiej wymienić go na nowy.

Wysoka temperatura – w temperaturach powyżej 30 ºC mocznik zawarty w AdBlue skrapla się i rozkłada do substancji organicznej zwanej biuretem. W pobliżu zbiornika AdBlue może pojawić się nieprzyjemny zapach amoniaku. Jeśli zawartość mocznika jest zbyt niska, katalizator SCR nie może prawidłowo reagować, a jeśli alarm diagnostyczny pojazdu nie reaguje, silnik przejdzie w tryb awaryjny. Łatwym sposobem na schłodzenie zbiornika AdBlue jest polewanie go zimną wodą.

Awarie elementów mechanicznych i elektrycznych – przy prawidłowym użytkowaniu uszkodzenie pompy lub awaria wtryskiwacza AdBlue zdarza się rzadko. Z drugiej strony czujniki tlenku azotu zawodzą stosunkowo często. Niestety czujniki są często droższe niż wtryskiwacze. Kosztują od kilkuset do prawie 2000 zł.

Skażenie – układ zasilania AdBlue nie toleruje żadnych zanieczyszczeń, zwłaszcza tłustych. Nawet niewielka jego dawka uszkodzi instalację. Lejków i innych akcesoriów niezbędnych do uzupełniania roztworu mocznika nie wolno używać do innych celów. AdBlue nie wolno rozcieńczać wodą, ponieważ może to spowodować uszkodzenie katalizatora. AdBlue to 32,5% roztwór mocznika w wodzie, nie wolno przekraczać tego stosunku.

Systemy SCR są montowane w ciężarówkach od 2006 roku, a w samochodach osobowych od 2012 roku. Nikt nie zaprzecza potrzebie ich stosowania, ponieważ eliminacja szkodliwych substancji w spalinach jest pozytywnym działaniem dla nas wszystkich. Jednak przez lata użytkowania SCR zyskał złą sławę, napędzając warsztaty klientów i irytując użytkowników. Jest równie uciążliwy jak filtr cząstek stałych i może narazić właścicieli samochodów na załamanie nerwowe i niemałe wydatki. Nic dziwnego, że rynek zareagował tak samo jak na filtry cząstek stałych. Są warsztaty, które demontują instalację wtrysku AdBlue i montują specjalny emulator, który informuje system diagnostyczny samochodu, że filtr nadal jest na swoim miejscu i działa prawidłowo. Również w tym przypadku moralna strona takiego działania jest bardzo wątpliwa, ale trudno się temu dziwić kierowcom, którzy wpełzli głęboko pod skórę SCR-a i dotarli do swojego portfela. Strona prawna nie pozostawia wątpliwości – demontaż filtra SCR jest niezgodny z prawem, gdyż narusza warunki homologacji samochodu. Nikt jednak nie będzie próbował wykryć takiej praktyki, jak w przypadku usuwania filtrów cząstek stałych.

Dodaj komentarz