Jazda próbna Citroen Nemo: Opieka! Ostrożnie!
Jazda próbna

Jazda próbna Citroen Nemo: Opieka! Ostrożnie!

Jazda próbna Citroen Nemo: Opieka! Ostrożnie!

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w miejskim nieładzie Nemo czuje się lepiej niż ryba w wodzie. Największą przyjemnością dla kierowcy jest precyzyjna jazda w ograniczonej przestrzeni.

Francuski „cukiernik” stał się gwiazdą wieczoru, kiedy wszyscy inni dostawcy z miasta zostali zmuszeni do zatrzymania się z powodu wyimaginowanej bariery, która pojawiła się przed nimi. Ze swoją przepustką VIP Nemo może kontynuować wędrówkę wąskimi „korytarzami” miasta, a nawet przypadkowo odebrać piosenkę z bulwaru. Wywodzący się z Citroëna pomocnik z napędem na wszystkie koła, żwawym kłusem, śmiga między swoimi brzydko zaparkowanymi odpowiednikami w starym sofijskim stylu i posłusznie zajmuje pozycje w tak nieodróżnialnych miejscach. 3,7-metrowy Nemo bez problemu parkuje, a potem szybko znajduje właściwe wyjście. W środowisku miejskim francuski „rzemieślnik” jest ninja, którego umiejętność skradania się po prostu nie może pozostać niezauważona. Z kompaktowym paskiem na ramię (szerokość 1,7 m), Crazy French jest niezwykle zwinną i zwrotną maszyną, wyposażoną w solidne zderzaki, starannie schowane za nimi reflektory, listwy bezpieczeństwa po bokach i wszystko, czego potrzebujesz do ewentualnego kontaktu podczas ryzykownych intymnych manewrów .

Citroën Nemo to figlarny i arogancki młody człowiek z niezaprzeczalnie wysokim pragmatyzmem. Francuscy i włoscy projektanci machali od niechcenia, zanim zrezygnowali z planowania zwisów. Błyszczące oczy rysowały wyłupiastą brodę i niestrudzony zaciekawiony nos wozu, którego boki najwyraźniej uniosły się podczas budowy genomu. W pewnym sensie nadaje to arkuszom „elegancki” połysk.

Ten mini-transporter jest świetnym fakirem w wykorzystaniu przestrzeni wewnętrznej - jego wnętrze jest jak czarna dziura, która pochłania więcej, niż mogłoby się wydawać. Za kierownicą wygodnie mieści się dwumetrowy bohater, o którym marzy każda Francuzka – według tego wskaźnika Nemo chowa piłkę nawet w nowym wysokim kombi Berlingo. Pomimo zwartej sylwetki ciała, dwie satelity mogą wygodnie jechać obok siebie, za co serdecznie gratulujemy projektantom wnętrz. Również dzięki nim za przestronne wnętrze Nemo. W rzeczywistości sztuczka stosowana przez architektów kokpitu stała się ostatnio dość popularna - przednia szyba jest sercem poczucia swobody ruchu.

Francuski kurier, choć zupełnie nowy, mógłby uchodzić za stary kryminał. Jak każdy praktykujący, Nemo po prostu nie może sobie pozwolić na luz w meblach – na przykład w jego drzwiach są kieszenie A4, jest też miejsce na butelki. Blokada schowka na dokumenty i narzędzia, która lepiej trzyma się w ciemności, a jednym ruchem możesz rzucić nową gazetę prosto na deskę rozdzielczą. Tylko drobna osoba skarży się francuskiemu producentowi na listwę lakierowaną w kolorze nadwozia pod krawędzią bocznych szyb i bezpretensjonalne materiały wykończenia wnętrza. Biorąc pod uwagę, że miejski dostawca zapewnia nienaganną jakość wykonania i podstawową cenę 21 806 BGN za wersję ciężarówki z silnikiem Diesla, wszelka krytyka Citroëna dotycząca kabiny Nemo może słusznie być traktowana jako zwykłe czepianie się. Drzwi zamykają się szczelnie, jakby za pomocą próżni, a ergonomia obsługi sprawia, że ​​dalsza instrukcja obsługi jest zbędna.

Dźwignia zmiany biegów znajduje się na średniej wysokości i pomimo „wyczucia galaretki” podczas ruchu nie stwarza problemów. Wsparte opcjonalnym wyświetlaczem informacyjnym, urządzenia są rozmieszczone zachowawczo i przejrzyście, co jest niespotykane we francuskim produkcie motoryzacyjnym.

Widoczność z miejsca kierowcy to temat, który można rozpatrywać na kilka sposobów. Co prawda lusterka zewnętrzne są sporych rozmiarów, ale zapomniano o mocowaniu szerokokątnym, przez co nasze pole widzenia wydaje się zbyt ograniczone. Przekonasz się o tych słowach, gdy po raz pierwszy spróbujesz wyjechać tyłem z zatłoczonego parkingu. Z łatwością zrozumiesz też, jak ryzykowne jest nagłe wjechanie na sąsiedni pas ruchu bez niezawodnej szyby odblaskowej. Schodząc w dół pierwsze kolumny stawały się coraz bardziej masywne, co prawdopodobnie wynika z francuskiej koncepcji bezpieczeństwa w samochodzie. W kierunku do przodu kierowca ma znacznie lepszy widok i może zasłonić prawie całą przednią osłonę. „Cierń w oku” to jedyna zakrzywiona przednia szyba, która tworzy zwodnicze załamanie światła na oczach pospiesznego dostawcy. Centralne lusterko wsteczne w pewnym stopniu rekompensuje irytację spowodowaną opisanymi mankamentami. Kolumna między tylnymi drzwiami Nemo ma niewielki wpływ na widoczność, podobnie jak składana krata pośrodku między kabiną a przestrzenią ładunkową.

Prawdziwym rozczarowaniem w małej lekkiej ciężarówce Citroëna jest niestety silnik turbodiesel. Kompaktowy HDi wygląda na oszołomionego i nie pokazuje żadnych oznak życia. Wciągnięty w pozornie niekończącą się dziurę turbo, która go chwyta, wstaje z wielkim trudem z ciepłego łóżka przy niskiej prędkości. Układ napędowy potrzebuje pilnej pomocy ze względu na brzydkie 160 Nm, z którym codziennie musi holować co najmniej 1,2 tony własnego ciężaru. Wydaje się, że francuscy projektanci celowo zdecydowali się zwiększyć jego niedolę, wyposażając ją w skrzynię biegów, której długie biegi mogą zaoszczędzić cenne krople paliwa i zmniejszyć ogólny hałas w kabinie, ale ostatecznie sprawiają, że elastyczność i zwinność Nemo jest nieosiągalna.

Technicznie identyczny Fiat Fiorino znacznie lepiej rozwija dodatkowe 30 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Choć jego średnie spalanie nie spada poniżej fabrycznego poziomu, Citroën pozostaje dość ekonomiczny. Załadowany do granic możliwości Nemo zużywa od pięciu litrów na 100 km pod okiem doświadczonego kierowcy, aby zaoszczędzić nawet do ośmiu litrów benzyny na blachach, na przykład na odcinku Sofia-Warna. Samochód przeszedł trudną trasę testową ostatniego auto-omnibusa, połykając sześć litrów, czyli ani mniej, ani więcej. Francuskie wyroby cukiernicze pozostają jednak ekonomicznym sposobem transportu towarów, głównie ze względu na długie interwały serwisowe wynoszące 30 kilometrów lub okres dwóch lat.

Nie zapominajmy, że w przypadku Nemo liczy się przede wszystkim praktyczna przestrzeń ładunkowa – czysta, prawie kwadratowa przestrzeń, do której można dostać się widłami elektrycznej ciężarówki lub parą solidnych dźwigni z asymetrycznie dzielonych drzwi „portalowych”, z których szerszy znajduje się po stronie kierowcy. W razie potrzeby wejścia otwierają się o 180 stopni po naciśnięciu przycisku znajdującego się w pobliżu zawiasów. W zależności od charakteru Twoich relacji z kolegą oskarżonym o zakup nowego samochodu służbowego, ten, którym jeździsz, może Cię zadowolić jednymi lub nawet dwoma bocznymi drzwiami przesuwnymi. Jeśli masz czas, spróbuj dostać się do jednej z uprzywilejowanych wersji z dodatkowymi otworami, abyś nie musiał za każdym razem czołgać się na brzuchu na dno 400-metrowej podłogi bagażnika. Oprócz dużej ilości powietrza w klatce piersiowej Nemo, nazwanej na cześć małej rybki z kreskówki o tym samym tytule, znajdują się tam dwa prostokątne występy skrzydeł, sześć haków do wzmocnienia ładunku oraz półka na narzędzia. W przeciwieństwie do większości nowoczesnych samochodów, ten ma pełne koło zapasowe schowane w dolnej części tyłu. Jego waga ma oczywiście wpływ na ładowność, a także na wszystkie inne (dodatkowe) korzyści, takie jak klimatyzacja, przesuwane drzwi, elektryczne szyby i inne. Nie powinno Cię to wprawiać w zakłopotanie, bo nawet z prawdziwym mężczyzną za kierownicą, rzemieślnik będzie w stanie udźwignąć kolejne XNUMX kilogramów.

W rzeczywistości ze względu na obszerne wnętrze jest to absolutnie konieczne. 2500 litrów to całkiem przyzwoita cena, która zadowoli większość przewoźników. W przeciwnym razie Citroën oferuje za dodatkową opłatą pakiet Extenso, który zapewnia dodatkową przestrzeń ładunkową ze składanym prawym siedzeniem i zdejmowaną kratą zabezpieczającą. Tak więc po wykonaniu dwóch niezwykle prostych manipulacji objętość wzrasta do 2,8 metra sześciennego. Ostrzegamy, że ta wewnętrzna konfiguracja pozostawia odsłoniętą prawą stronę deski rozdzielczej, co czyni ją łatwym łupem dla każdego luźnego ładunku.

Podwozie pożytecznego kuriera jest wystarczająco solidne i będzie Ci nieustannie szeptać: „Ty jedziesz francuską ciężarówką!”. Tylny drążek skrętny ze sprężynami silnie trzęsie ciałami pasażerów i świetnie spisuje się podczas snu, zapobiegając spadkowi koncentracji kierowcy. Mając więcej praktyki i trochę talentu, możesz nawet policzyć napisy na metalowych włazach kanałów, przez które przechodzisz. Z większym naciskiem na plecy Nemo zaczyna wykazywać oznaki komfortu, ale nie oczekuj, że będzie to wysokiej klasy francuski sedan. Nieharmonijnie tapicerowane i ogólnie niegościnne siedzenia również tracą szansę na dodanie punktów do godności cukiernika w zakresie komfortu.

Jak można się domyślić, mierny komfort zawieszenia znów jest w imię bezpieczeństwa, a nawet chcemy powiedzieć – przyjemności z jazdy. W rzeczywistości pozwalamy sobie powiedzieć to głośno, ponieważ może to być prawdziwa motywacja do kupowania od jednoosobowych właścicieli. Nemo porusza się zwinnie i unika przeszkód jak gra z większą ilością kilogramów w dupie; Program stabilizacji ESP nie jest dostępny i nie wydaje się być potrzebny. Hamulce Citroëna są tradycyjnie niezawodne i dobrze wyregulowane, a nasz tester nie jest wyjątkiem. Nawet po dziesiątej próbie nie poddali się i gdybyśmy nie byli pod takim wrażeniem jego umiejętności, prawdopodobnie obwinialibyśmy Francuza za kontuzje spowodowane bolesnym czuciem uprzęży ratunkowej.

Wreszcie, bez względu na to, co powiemy o sztywnej tylnej osi Nemo i jego chudym silniku, po spędzeniu z nim dnia w dużym ruchu w dużym mieście raczej nie pomyślisz o zastąpieniu go większym, ale też gdzieś bardziej niezręcznym. "przenośnik".

tekst: Randolph Unru, Theodor Novakov

zdjęcie: Augustin

szczegóły techniczne

Citroena Nemo HDi 70
Objętość robocza-
moc68 k. Od. przy 4000 obr / min
Maksimum

moment obrotowy

-
Przyspieszenie

0-100 km / h

19,6 sek.
Drogi hamowania

przy prędkości 100 km / h

-
Prędkość maksymalna152 km / h
Średnie spożycie

paliwo w teście

6,3 l / 100 km załadowany
Cena podstawowa-

Dodaj komentarz