Sprzęt wojskowy

Czechy modernizują pojazdy opancerzone i artylerię

W 2003 roku Czesi przyjęli na uzbrojenie głęboko zmodernizowany czołg T-72M1 – T-72M4 CZ. Ich następca pojawi się w składzie po 2025 roku.

W okresie Układu Warszawskiego Czechosłowacja była ważnym producentem i eksporterem broni, a Československá lidová armáda była znaczącą siłą w Układzie Warszawskim. Po podziale na dwa niepodległe państwa Bratysława i Praga w dużej mierze zmarnowały ten potencjał, z jednej strony ograniczając liczebność wojska, wyposażenie państwa i budżety obronne, z drugiej zaś nie składając dużych zamówień we własnym przemyśle obronnym.

Do dziś głównym uzbrojeniem Armady České republiky w większości kategorii jest sprzęt Układu Warszawskiego, czasem modernizowany. Jednak już kilka lat temu podjęto wysiłki mające na celu zastąpienie jej bronią nowej generacji w znacznie większym niż dotychczas stopniu. Świadczą o tym niemal równoległe programy zamówień na nowe czołgi podstawowe, bojowe wozy piechoty i samobieżne systemy artyleryjskie.

Zbiorniki bazowe

Czechy odziedziczyły dużą flotę czołgów T-54/55 i T-72 (543 T-72 i 414 T-54/T-55 w różnych modyfikacjach) w ramach podziału uzbrojenia i sprzętu pomiędzy dwa nowo utworzone państw po upadku Czechosłowacji, większość z nich została wyprodukowana lokalnie na licencji sowieckiej. Większość z nich – najpierw T-54/55, potem T-72 – została sprzedana odbiorcom na całym świecie lub trafiła do pieców hutniczych. Wkrótce zdecydowano o pozostawieniu w służbie wyłącznie najnowszych pojazdów T-72M1 i ich modernizacji. Projekt taki podjęto już w czasach Czesko-Słowackiej Republiki Federalnej, w oparciu o wymagania opracowane przez Vojenský technický ústav pozemního vojska (Instytut Badawczy Wojsk Lądowych) w Vyškovie, które wskazywały na priorytet zwiększenia siły ognia, a następnie konieczność zwiększony pancerz i wreszcie właściwości trakcyjne. Do roku 1993 założenia zostały dopracowane i programowi nadano kryptonim Moderna. W tym czasie prace badawczo-rozwojowe w jej ramach prowadziły wspólnie czeskie i słowackie firmy: ZTS Martin, VOP 025 z Nowego Jicina i VOP 027 z Trencina. Jednak w programie tym nastąpił rozłam i czołg T-72M2 Moderna został ostatecznie zbudowany na Słowacji i pozostał prototypem. W Czechach prace nad T-72M2 kontynuowano samodzielnie, a w 1994 r zaprezentował dwa pojazdy studyjne, jeden z ochroną dynamiczną Dyna-72 (T-72M1D), a drugi z systemem kierowania ogniem Sagem SAVAN-15T (z panoramicznym urządzeniem dowódcy SFIM VS580). W tym samym roku podjęto decyzję o modernizacji 353 czołgów, tj. wszystkich dostępnych T-72M1, a projekt otrzymał kryptonim „Vetra”. Po kilku latach jego realizacji i zbudowaniu kilku koncepcji oraz dwóch prototypów (P1 - T-72M3 z silnikiem W-46TC, zmodernizowanym przez Škodę, z dwoma turbosprężarkami oraz P2 - T-72M4 z silnikiem Perkins Condor CV 12 TCA) w 1997. W VOP 025 stworzono ostateczną konfigurację T-72M4 TsZ, która obejmowała montaż nowego systemu kierowania ogniem, dodatkowego opancerzenia oraz zastosowanie zespołu napędowego z nowym silnikiem i skrzynią biegów. Ale potem zaczęły się problemy - tylko część czołgów planowanych do modernizacji musiała zostać doprowadzona do pełnego standardu, a reszta tylko do zużycia. Powodem był oczywiście brak wystarczających środków finansowych. Już w grudniu 2000 roku decyzją Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony liczbę zmodernizowanych pojazdów zmniejszono do 140, a dostawy miały rozpocząć się w 2002 roku. Nieoficjalnie koszt programu szacowano wówczas na 500 mln dolarów, podczas gdy jedynie ok. 30% tej kwoty należało przeznaczyć na zamówienia od czeskich firm! Ostatecznie kolejne decyzje polityków z 2002 r ograniczono liczbę modernizowanych czołgów do 35 (wówczas do 33), przy czym środki na ten cel planowano pozyskiwać głównie poprzez sprzedaż wycofanych ze służby T-72. Ostatecznie VOP 2003 dostarczył AČR tylko 2006 pojazdów T-025M30 CZ-V w latach 72–4, w tym trzy warianty dowodzenia z rozbudowanymi możliwościami komunikacyjnymi T-72M4 CZ-V. Koszt modernizacji jednego czołgu był znaczny i wyniósł ok. 4,5 mln euro (w cenach z 2005 r.), ale modernizacja była bardzo zakrojona na szeroką skalę. Czołgi otrzymały napęd izraelskiej firmy Nimda z silnikiem Perkins Condor CV12-1000 TCA o mocy 736 kW/1000 KM. oraz automatyczną hydromechaniczną skrzynię biegów Allison XTG-411-6. Co prawda zapewniało to (w połączeniu ze wzmocnionym zawieszeniem) bardzo dobre właściwości jezdne (maks. 61 km/h, prędkość jazdy wstecz 14,5 km/h, przyspieszenie 0-32 km/h w 8,5 sekundy, moc właściwa 20,8 km/t) i zdecydowana poprawa warunków pracy w polu (zmiana jednostki w ciągu godziny), jednak wymusiło to wielkoskalowa i kosztowna rekonstrukcja tylnej części czołgu. Pancerz został wzmocniony czeskimi modułami ochrony dynamicznej Dyna-72. Ulepszono także zabezpieczenia wnętrza: laserowy system ostrzegania SSC-1 Obra firmy PCO SA, system ochrony REDA przed bronią masowego rażenia, system ochrony przeciwpożarowej Deugra oraz dodatkowe włoki minowe kilku typów. Siłę ognia zwiększono dzięki systemowi kierowania ogniem TURMS-T włoskiej firmy Gallileo Avionica (obecnie Leonardo), działającemu w trybie łowca-zabójca. Zaprezentowano także nową amunicję przeciwpancerną APFSDS-T słowackiej firmy KONŠTRUKTA-Defense as125/EPpSV-97, zdolną przebić 540 mm RHA z odległości 2000 m (1,6-krotny wzrost w porównaniu do BM-15). . Pomimo odmowy wymiany działa, układu stabilizacji i jedynie częściowej modernizacji napędów wieży, szansa trafienia w cel pierwszym pociskiem wzrosła do 65–75%. Zastosowano także wiele dodatkowego wyposażenia: kamerę cofania, system diagnostyczny, naziemny system nawigacji, nowy sprzęt komunikacyjny itp.

W latach 2006-2007 w VOP 72 zmodernizowano trzy wozy serwisowe VT-4B do standardu VT-025M72 TsZ, ujednoliconego z modernizowanymi czołgami.

Dodaj komentarz