Patrole bojowe PIU Dzik. Promocje z Malty i Bejrutu
Sprzęt wojskowy

Patrole bojowe PIU Dzik. Promocje z Malty i Bejrutu

ORP Dzik znajduje się po stronie Rezerwy Sztormowej w rezerwie. Zdjęcie z 1946 roku. archiwum redakcyjne

W czasie II wojny światowej polski okręt podwodny ORP Dzik zyskał sławę jako drugi (po Falconie) z „Strasznych Bliźniaków”, czyli „Strasznych Bliźniaków”, działający skutecznie i ze znaczącymi sukcesami podczas licznych patroli bojowych na Morzu Śródziemnym. . W odróżnieniu od ORP Sokół, który od 1941 roku walczył pod banderą II wojny światowej, jego nowszy „bliźniak” wszystkie swoje sukcesy bojowe osiągnął w ciągu 10 miesięcy trudnej i wyczerpującej kampanii (maj 1943 - styczeń 1944).

Montaż statku na pochylni został zapoczątkowany przez stocznię Vickers-Armstrong w Barrow-in-Furness położeniem stępki 30 grudnia 1941 roku. Jednostka była jednym z 34 brytyjskich jednokadłubowych okrętów podwodnych 11. Grupy, nieco ulepszonym (w porównaniu do serii 1942 i 12) typem U. Biało-czerwoną flagę wywieszono w październiku XNUMX r., a do służby morskiej wprowadzono w grudniu XNUMX. Polska wkroczyła do tr.

Jednostka otrzymała nazwę ORP Dzik (ze znakiem taktycznym P 52). Brytyjczycy przekazali Polakom nową jednostkę w ramach rekompensaty za stratę polskiego okrętu podwodnego ORP Jastrząb, który 2 maja 1942 roku został omyłkowo zatopiony na Morzu Arktycznym przez eskortę konwoju PQ 15 marca. Bolesław Romanowski był z tego faktu bardzo zadowolony. Otrzymał nową jednostkę (po bardzo „starym” Jastrzębiu), a w dodatku znał już ten typ bardzo dobrze (i część jej załogi), gdyż wcześniej w 1941 roku był zastępcą dowódcy bliźniaczego dowódcy ORP Sokół i pełnił patrol w okolicach Brześcia.

Głębokość testowa okrętu typu „U” wynosiła 60 m, a operacyjna 80 m, ale w sytuacjach krytycznych jednostka mogła zatonąć nawet do 100 m, co udowodnił jeden z przypadków na patrolu wojskowym Sokół. Okręt wyposażono również w 2 peryskopy (strażniczy i bojowy), typu 129AR niebieski, hydrofony, radiostację i żyrokompas. Zapasy żywności dla załogi zabierano na około dwa tygodnie, ale zdarzało się, że patrole przeciągały się ponad tydzień.

Okręty podwodne klasy U były bardzo trudne w walce ze względu na bardzo niską prędkość powierzchniową wynoszącą zaledwie 11,75 węzła, co utrudniało ściganie i przechwytywanie wrogich statków, a także statków o prędkości przekraczającej 11 węzłów. statki (dla porównania większe brytyjskie okręty podwodne typu VII rozwijały prędkość maksymalną co najmniej 17 węzłów). Jedynym „środkiem naprawczym” tego faktu było wcześniejsze rozmieszczenie okrętów podwodnych klasy U w pobliżu portów wroga lub na znanej trasie jednostek wroga, które następnie same mogłyby przedostać się do sektora zajmowanego przez okręt podwodny. Jednak wróg również znał tę taktykę i zwłaszcza na Morzu Śródziemnym (gdzie „Sokół” i „Vepr” odniosły wszystkie swoje sukcesy bojowe) obszary te były patrolowane przez włoskie i niemieckie okręty i samoloty; Niebezpieczne były także stale nowe i liczne pola minowe, a same statki Osi były uzbrojone, poruszały się przeważnie zygzakiem i często były eskortowane na trasie. Dlatego wszystkie sukcesy odniesione przez dowódców Sokoła i Dzika podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej zasługują na wielkie uznanie.

Oba nasze „Terrible Twins” podczas patroli bojowych przewoziły brytyjskie torpedy Mk VIII z głowicą bojową (torpex) o masie 365 kg. Niektóre z nich czasami ulegały awarii z powodu defektu żyroskopu (najczęstsza wada tych torped), powodując zataczanie pełnego koła i mogąc być niebezpieczne dla strzelającego z nich statku.

Początek służby Dzikiej

Po ukończeniu testów odbiorczych Dzik został wysłany 16 grudnia 1942 roku do bazy Holy Loch w Irlandii Północnej, gdzie załoga (okresowo należąca do 3. Flotylli Okrętów Podwodnych) musiała przejść okres niezbędnego szkolenia. Podczas ćwiczeń statek zaplątał się w sieć, która uniemożliwiła wyjście ze Świętego Loch (przyczyną było nieprawidłowe ustawienie nawigacyjne sieci – z tego powodu „wpadły”

zawiera jeszcze 2 sojusznicze statki). Uszkodzone zostało lewe śmigło Dzika, ale szybko je naprawiono.

Dodaj komentarz