BMW 320d Ci - Zapisane
Artykuły

BMW 320d Ci - Zapisane

Marka BMW kojarzona jest z dość specyficzną grupą kierowców, a swego czasu zaczęła być utożsamiana z jeszcze bardziej konkretnymi samochodami - rysowanymi przez Chrisa Bangle'a. Jednak BMW serii 3 jest nieco wyrwane z kontekstu. POD wieloma względami.

Chris Bangle zasłynął z projektowania samochodów podobnych do jaskrawo tuningowanych samochodów Kenna, współlokatora Barbie. Niektórzy twierdzą, że Bangle to człowiek, który zabił BMW, inni, że jest urodzonym wizjonerem. Jedno jest pewne – Chris wygląda bardzo niewinnie, a sławę zyskał dzięki temu, że BMW zdecydowało się na realizację jego ryzykownych wizji. I to pomimo reakcji fanów marki. Później marka próbowała ratować sytuację wprowadzając lifting, a Bangle po cichu zniknęła z koncernu. Jest jednak jeden interesujący punkt.

AWANGUARD JEST ZMĘCZONY

Seria 5 jest kontrowersyjna, ale sprawia, że ​​flagowa seria 7 wygląda jak samochód użądlony przez pszczoły. Do tego dochodzą nie mniej dziwne Serie 6, Z4… Choć mimo wszystko wygląd to tak naprawdę kwestia gustu. Wiele modeli BMW z tamtych czasów było godnych uwagi, ale mimo całej tej wyjątkowości seria 3… pozostała przeciętna.

Nie wiem, jak Trojka przetrwała kontrowersyjny styl bransoletki. Może dlatego, że został pokazany światu jako jeden z ostatnich modeli swojej generacji, a producent postanowił ograniczyć fantazje stylistyczne swojego projektanta? Ma to jednak efekt uboczny - seria 3 okazała się nieco bezpłciowa. Tylne światła przypominają Daewoo Lanos, a design jest mniej agresywny niż jego poprzednik. Wszystko w porządku? Cóż, samochód nadal jest dobry i uwiedzie wszystkich konserwatywnych fanów BMW. Tak czy inaczej, w 2008 roku model przeszedł lifting, w wyniku którego poprawiono wiele elementów stylistycznych, w tym dużo światła od Lanosa. Ale jak uczynić serię 3 bardziej ekscytującą? Jest na to sposób.

Najprościej jest włożyć duży silnik pod maskę i wejść w zakręt na pełnych obrotach – wtedy wszyscy przeżyją prawdziwe emocje. Producent poszedł jednak dalej i stworzył „trójkowe” coupe – różniące się od sedana. To jedna z najlepszych rzeczy, jaka przydarzyła się temu samochodowi.

BMW 3 COUPE: CZYSTA FORMA

To zabawne, jak kilka kosmetycznych poprawek może coś zmienić. Przód przeszedł lekką zmianę stylizacji, zniknęła druga para drzwi, a nowe światła są najbardziej widoczne z tyłu. Nawiasem mówiąc, samochód stał się smuklejszy i bardziej dynamiczny. Jednym słowem jest miło. Tak wyraźna linia wygląda niecodziennie na tle innych, kontrowersyjnych modeli, ale w samochodach BMW najważniejszy jest nie wygląd. Mają one znaczenie dla odczucia wciśnięcia pedału gazu.

Coupe Troika jest zamiennikiem Gran Turismo - w wersji 2-drzwiowej oferuje komfort i dobre osiągi. A jeśli osiągi są dobre, silniki również powinny pozostać w formie. W rzeczywistości koncern zrezygnował z najsłabszych jednostek w serii 3 Coupe. Z tego powodu każda wersja oferuje ponadprzeciętne funkcje, choć istnieją opcje na lepsze i gorsze. Wśród silników benzynowych warto poszukać modelu z silnikiem 6-cylindrowym. Dosyć najsłabszego 2.5L R6 218KM - brzmi świetnie, zwinny, gotowy do kręcenia i ma szaloną kulturę pracy. Wśród silników wysokoprężnych łatwo znaleźć 4-cylindrowy silnik o pojemności 2.0 litra o mocy 170 KM. To było po prostu najtańsze. Ma też zasięg, a wyprzedzanie ciężarówek nie stanowi większego problemu. Niestety w kabinie panują delikatne wibracje, pod tym względem znacznie lepsze są 6-cylindrowe diesle. Czasem można wątpić, że to w ogóle silniki diesla, bo z dużą swobodą jeżdżą autem i mają przyjemny dźwięk. Dobre osiągi dodatkowo uzupełnia doskonałe zawieszenie i układ kierowniczy – niewiele jest aut, w których kierowca może usiąść za kierownicą i powiedzieć: „Urodziłem się tutaj”. A coupe Troika może sprawić, że kierowca i samochód staną się jedną całością. Czy to oznacza, że ​​samochód nie ma wad?

Coupe serii 3 jest dość ciasne. Bagażnik ma 440 litrów, co oznacza, że ​​nawet w tych bardziej przestronnych autach dwóch mniejszych klas – na przykład Fiata Linea – można liczyć na więcej. Na tylnej kanapie też nie ma zbyt wiele miejsca. Ale w końcu to coupe - trzeba mu to wybaczyć i inne opcje nadwozia do wyboru. Niektóre rozwiązania konstrukcyjne są również zaskakujące - na przykład napęd rozrządu. W niektórych, zwłaszcza nowszych jednostkach, z niewiadomych przyczyn umieszczano go z tyłu silnika - obok skrzyni biegów. Oznacza to, że utrzymanie go będzie kosztować fortunę, chyba że BMW uwierzy w opancerzoną konstrukcję swoich łańcuchów rozrządu. Jeśli tak, postaram się uwierzyć, że firma wiedziała, co robi.

Należy również unikać silnika benzynowego oznaczonego „320si”. Jest to specjalna wersja sportowa - silnik jest wysokoobrotowy i rozwija 173 km i 200 Nm. Jednocześnie szybko się psuje, choć producent ma na to wytłumaczenie. Nawiasem mówiąc, jest to bardzo znaczące - jest to wersja sportowa, więc ma prawo się zepsuć. Pozostałe jednostki benzynowe nie sprawiają problemów, dopóki nie mają bezpośredniego wtrysku paliwa. Diesel wymaga więcej konserwacji. Najważniejszymi elementami są dwumasowe koło i turbosprężarka. Czasami występują również problemy ze szczelnością intercoolera, wtryskiwaczy i koła pasowego. W wszechobecnej elektronice nie brakuje też drobnych wpadek – od modułu wspomagania kierownicy po centralny zamek. Niezależnie od tego, samochód jest solidny i kiedy wsiądziesz za kierownicę, zapomnisz o wszystkim.

Pasy bezpieczeństwa są sterowane elektrycznie przy zamkniętych drzwiach, regulacja fotela jest wygodniejsza niż w Dreamlinerach, a sterowanie całym samochodem odbywa się pod jednym palcem – w maneczce iDrive. Podsumowując, ta ostatnia pozycja wymagała słonej dopłaty, ale było warto. Niestety taki wniosek można wyciągnąć dopiero po kilkugodzinnym siedzeniu z instrukcją na kolanach. Nie zmienia to jednak faktu, że w aucie można poczuć się świetnie, jakby było robione na zamówienie. Poza tym rozsądne wymiary nie wymażą go podczas jazdy po mieście. Co z tego, że bagażnik mógłby być większy, a pasażerowie kanapy ucierpią na długiej podróży – w takim nadwoziu to nie przeszkadza, a auto to jedna z ciekawszych propozycji w swoim segmencie. Jakość materiałów, pozycja za kierownicą, przyjemność z jazdy – wszystko to sprawia, że ​​kierowca serii 3 Coupe czuje się usatysfakcjonowany. Nawiasem mówiąc, cieszy się, że ma samochód z czasów Chrisa Bangle'a, który nie wygląda kontrowersyjnie.

Artykuł powstał dzięki uprzejmości firmy TopCar, która udostępniła samochód z aktualnej oferty do testu i sesji zdjęciowej.

http://topcarwroclaw.otomoto.pl/

św. Korolevetska 70

54-117 Wrocław

E-mail adres: [email chroniony]

tel: 71 799 85 00

Dodaj komentarz