Abstrakcja, która rządzi światem
Technologia

Abstrakcja, która rządzi światem

Pieniądz był i jest definiowany na różne sposoby – czasem bardziej symbolicznie, jako źródło zła na świecie, czasem pragmatycznie, jako środek do celu. Obecnie uważa się ją głównie za rodzaj techniki lub technologii ułatwiającej życie człowieka. Prawdę mówiąc, zawsze taki był.

Dokładniej, ponieważ stało się czymś warunkowym, symbolicznym i abstrakcyjnym. Podczas gdy ludzie wymieniali różne towary,. Metalowe monety były już krokiem w kierunku konwencjonalności, choć kawałek szlachetnego metalu to także towar. Jednak pieniądze stały się abstrakcją i narzędziem w pełnym tego słowa znaczeniu, kiedy zaczęto używać muszli stojących samodzielnie, aż w końcu - banknoty (1).

Choć pieniądz papierowy był znany w Chinach i Mongolii od średniowiecza, prawdziwa kariera banknotu rozpoczęła się około XIX wieku, kiedy zaczęto go używać w Europie. W tym czasie w transakcjach handlowych zaczęto powszechnie stosować kwity depozytowe wydawane przez różne instytucje (w tym banki), potwierdzające zdeponowanie odpowiedniej kwoty w sztabkach. Posiadacz takiego papieru wartościowego mógł w każdej chwili wymienić go u emitenta na równowartość monety.

Dla handlu banknoty były przełomową technologią, ale jednocześnie ich liczba rosła. zagrożeniaktóre były znane już w epoce rudy. Im więcej emitentów, tym większe możliwości podrabiania.

Już na początku XVI wieku Mikołaj Kopernik zauważył, że jeśli w obiegu znajduje się pieniądz różnej jakości, to pieniądz jest lepiej gromadzony przez użytkowników, co powoduje ich wypieranie z rynku przez pieniądz gorszej jakości. Wraz z pojawieniem się banknotów rozkwitła praktyka fałszowania. Nic dziwnego, że z biegiem czasu poszczególne kraje próbowały rygorystycznie regulować ten segment rynku i znacznie ograniczać liczbę emitentów. Obecnie banknoty mogą być emitowane zazwyczaj wyłącznie przez krajowy bank centralny.

Konsekwencje zakupu dużych samolotów

W latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy linie lotnicze złożyły pierwsze zamówienia na szerokokadłubowe samoloty 60 i DC-747, pojawił się problem. Gigantyczne maszyny i duża liczba sprzedawanych w nich miejsc spowodowały, że jednocześnie rosły tłumy ludzi przybywających do punktów obsługi klienta. Aby więc zapobiec chaosowi, linie lotnicze zaczęły szukać sposobów na przyspieszenie sprzedaży biletów i przetwarzania danych pasażerów. W tamtym czasie banki, sklepy i dziesiątki nowych form usług miały problemy o podobnym charakterze, które wymagały ciągłego dostępu do pieniędzy, bez ograniczeń czasowych, takich jak godziny otwarcia instytucji finansowych.

2. Karty z paskiem magnetycznym

Rozwiązał problemy banków Bankomat. W przypadku linii lotniczych opracowano podobne urządzenie, które może śledzić rezerwacje i wydawać karty pokładowe. Konieczne było opracowanie maszyny do zbierania pieniędzy i wydawania dokumentów. Aby jednak klienci zaufali takiemu sprzętowi, inżynierowie musieli wymyślić metodę, która ułatwi identyfikację użytkowników, jednocześnie przekonując wszystkich, że jest to szybkie, proste i bezpieczne.

Odpowiedzią była karta magnetyczna. Opracowany przez IBM, został wprowadzony w latach 70., rozprzestrzenił się na całym świecie w latach 80., a ostatecznie stał się wszechobecny w latach 90.

Jednak najpierw programiści musieli wymyślić, jak umieścić dane na każdej karcie. Ostatecznie wybrano dość proste rozwiązanie - nagrywanie wielościeżkowe, stosunkowo nową technologię umożliwiającą zakodowanie dwóch oddzielnych zestawów danych na jednym pasku magnetycznym. Każda branża może wyznaczyć własne standardy dla własnej ścieżki. Znalazło się nawet miejsce na trzeci pas, co umożliwiło branży oszczędnościowo-pożyczkowej rejestrowanie informacji o transakcjach na samej karcie.

Każda z trzech ścieżek miała szerokość 0,28 cm i posiadała małą przegrodę zapisu. Pierwsza ścieżka, przeznaczona dla branży lotniczej, obejmowała m.in. numer rachunku (19 cyfr), nazwę (26 znaków alfanumerycznych) oraz różne dane (do 12 cyfr). Druga ścieżka, przypisana bankom, zawierała numer rachunku głównego (do 19 cyfr) oraz różne dane (do 12 cyfr). Ten sam format jest używany do dziś.

W styczniu 1970 roku American Express wydał klientom z Chicago 250 dolarów. karty z paskiem magnetycznym i zainstalowały samoobsługowe kasy biletowe przy kasach biletowych American Airlines na lotnisku Chicago O'Hare. Posiadacze kart mogli kupić bilety i karty pokładowe w kiosku lub u agenta. Podeszli do kiosków.

Karta płatnicza z paskiem magnetycznym stała się jedną z technologii ostatniego półwiecza, która odniosła największy sukces (2). Pojawił się w połowie lat 80 technologię kart inteligentnych. Karty inteligentne wyglądają tak samo, a większość nadal zawiera pasek magnetyczny do użytku w obszarach, w których czytniki kart inteligentnych nie są dostępne, ale mają mikroprocesor wbudowany w plastikową część karty.

Chip ten śledzi aktywność karty, co oznacza, że ​​około 85% transakcji można autoryzować wyłącznie na podstawie informacji zapisanych na chipie, bez konieczności przechodzenia przez sieć.

Dzięki „organizatorom” całego projektu – systemom płatności typu Visa – płatności kartami dają klientowi gwarancję zwrotu pieniędzy w przypadku nie wywiązania się ze zobowiązań ze strony kontrahenta. Gwarancja ta jest udzielana przez bank, firmę rozliczeniową i organizację płatniczą bez udziału klienta. Od lat 70-tych karty plastikowe stały się najważniejszą alternatywą dla gotówki.

Świat bezgotówkowy?

Pomimo sukcesów karty nadal nie są w stanie zastąpić materialnego pieniądza. Oczywiście wszędzie słyszymy, że koniec gotówki jest nieunikniony. Kraje takie jak Dania zamykają swoje mennice. Z drugiej strony istnieje wiele obaw, że 100% pieniądz elektroniczny oznacza 100% nadzór. Czy nowe metody monetarne, np. kryptowalutypokonać te lęki?

Instytucje monetarne na całym świecie – od Europejskiego Banku Centralnego po kraje afrykańskie – są coraz bardziej sceptyczne wobec gotówki. Organy podatkowe nalegają, aby z tego zrezygnować, gdyż unikanie płacenia podatków w kontrolowanym obiegu elektronicznym jest znacznie trudniejsze. Wspiera ich także policja i inne organy ścigania.w których, jak wiemy z filmów kryminalnych, najbardziej lubi się walizki z banknotami o dużych nominałach... Co więcej, w wielu krajach właściciele sklepów zagrożonych napadem są coraz mniej skłonni do przechowywania gotówki.

Najlepiej przygotowane na pożegnanie z pieniędzmi materialnymi wydają się kraje skandynawskie, zwane czasami krajami post-kasowymi. W Danii sytuacja taka miała miejsce jeszcze na początku lat 90., podczas gdy w ostatnich latach odsetek ten wynosił zaledwie około jednej piątej. Lokalny rynek zdominowany jest przez karty i aplikacje do płatności mobilnych. Duński Bank Centralny nawet niedawno przetestował wykorzystanie walut wirtualnych.

Według reklam do 2030 roku w Szwecji zniknie gotówka. Konkuruje pod tym względem z Norwegią, gdzie jedynie ok. 5% transakcji dokonywanych jest gotówką. Nie jest łatwo znaleźć tam sklep czy restaurację (3), która w tradycyjnej formie przyjmie dużą kwotę.

3. Bar bezgotówkowy w Szwecji

Sprzyja temu panująca tam szczególna kultura, oparta na dużym zaufaniu społeczeństwa do instytucji rządowych, instytucji finansowych i banków. Jednak w krajach skandynawskich istniała także szara strefa. Jednak teraz, gdy cztery piąte wszystkich transakcji przeprowadzanych jest przy użyciu pieniądza elektronicznego, zjawisko to prawie zniknęło. Nawet jeśli sklep lub bank pozwala nam na korzystanie z gotówki, gdy handlujemy dużymi kwotami, musimy wyjaśnić, skąd ją mamy. Pracownicy banku mają nawet obowiązek zgłaszania dużych transakcji tego typu na policję. Pozbycie się papieru i metalu to także oszczędności. Kiedy szwedzkie banki zastąpiły sejfy komputerami i wyeliminowały konieczność przewożenia ton banknotów opancerzonymi ciężarówkami, znacznie obniżyły własne koszty.

Jednak nawet w Szwecji istnieje pewien opór wobec gromadzenia gotówki. Jej główną siłą są osoby starsze, którym trudno jest przestawić się na karty płatnicze, a tym bardziej na płatności mobilne.

poza tym niektórzy wskazują, że całkowite uzależnienie od systemu elektronicznego może prowadzić do dużych problemów w przypadku awarii systemu. Zdarzały się już takie przypadki – np. na jednym ze szwedzkich festiwali muzycznych awaria terminali płatniczych doprowadziła do ożywienia handlu barterowego.

Nie tylko Skandynawia zmierza w kierunku handlu bezgotówkowego. W Belgii obowiązuje zakaz używania pieniądza papierowego w transakcjach na rynku nieruchomości. Wprowadzono także limit 3 euro dla płatności gotówkowych na terenie kraju. Władze francuskie podają, że 92% obywateli porzuciło już papierowe pieniądze w swoim codziennym życiu. 89% Brytyjczyków na co dzień korzysta wyłącznie z bankowości elektronicznej. Z kolei Bank Korei przewiduje, że do 2020 roku kraj odejdzie od tradycyjnego pieniądza.

Jak się okazuje, przejście do gospodarki bezgotówkowej następuje także poza bogatym Zachodem i Azją. Pożegnanie Afryki może sprawić, że gotówka pojawi się szybciej, niż ktokolwiek myśli. Na przykład Kenia ma już kilka milionów zarejestrowanych użytkowników aplikacji bankowości mobilnej MPesa.

Ciekawostką jest to, że jeden z najbiedniejszych krajów Afryki, nieuznawany przez społeczność międzynarodową Somaliland, który oddzielił się w 1991 roku od pogrążonej w militarnym chaosie Somalii, wyprzedza wiele krajów rozwiniętych w zakresie transakcji elektronicznych. Jest to prawdopodobnie spowodowane panującą tam dużą przestępczością, przez co trzymanie przy sobie fizycznych pieniędzy jest niebezpieczne.

Pieniądz elektroniczny? Tak, ale najlepiej anonimowo

Jeśli możesz kupować wyłącznie za pomocą płatności elektronicznych, wszystkie transakcje pozostawią po sobie ślad. One z kolei składają się na szczególną historię naszego życia. Wielu ludziom nie podoba się perspektywa bycia wszędzie obserwowanym przez rząd i instytucje finansowe. To, co najbardziej przeraża sceptyków, to możliwość całkowitego pozbawienia nas bogactwa za pomocą jednego kliknięcia. Boimy się oddać bankom niemal całkowitą władzę nad nami.

Ponadto waluta elektroniczna stanowi dla władz idealne narzędzie umożliwiające skuteczne radzenie sobie z opornymi osobami. Przykład PayPal, Visa i Mastercard, które w pewnym momencie blokowały płatności na rzecz Wikileaks, jest bardzo orientacyjny. A to nie jedyna historia tego typu. Dlatego w niektórych kręgach, niestety także przestępczych, coraz większą popularność zyskują kryptowaluty oparte na łańcuchach zaszyfrowanych bloków ().

Kryptowaluty można porównać do wirtualnych „walut”, które pojawiły się w Internecie i grach od lat 90. W odróżnieniu od innych form cyfrowych pieniędzy, najpopularniejsza kryptowaluta to . Jej entuzjaści, podobnie jak zwolennicy innych podobnych monet elektronicznych, upatrują w nich szansy na pogodzenie wygody elektronicznego obiegu z koniecznością ochrony prywatności, wszak są to szyfrowane pieniądze. Co więcej, jest to waluta „społeczna”, przynajmniej w teorii kontrolowana nie przez rządy i banki, ale na podstawie specjalnego porozumienia wszystkich użytkowników, których na świecie mogą być miliony.

Eksperci twierdzą jednak, że anonimowość kryptowaluty jest iluzją. Wystarczy jedna transakcja, aby przypisać publiczny klucz szyfrujący do konkretnej osoby. Interesariusz ma również dostęp do całej historii tego klucza, więc pojawia się również historia transakcji. Byli odpowiedzią na to wyzwanie moneta miksyjna. Korzystając jednak z miksera musimy całkowicie zaufać jednemu operatorowi, zarówno jeśli chodzi o wypłatę mieszanych bitcoinów, jak i nie ujawnianie powiązania pomiędzy adresami przychodzącymi i wychodzącymi.

Czy kryptowaluty okażą się dobrym kompromisem pomiędzy „historyczną koniecznością”, jaką wydaje się być pieniądz elektroniczny, a dbałością o prywatność w obszarach zarabiania i wydawania pieniędzy? Może. Australia, która chce pozbyć się gotówki w ciągu dekady, oferuje zamiast tego obywatelom coś w rodzaju narodowego bitcoina.

Bitcoin nie może zastąpić pieniędzy

Świat finansów wątpi jednak, czy kryptowaluty rzeczywiście zastąpią tradycyjne pieniądze. Obecnie Bitcoin, jak każda inna waluta alternatywna, napędzany jest spadkiem zaufania do pieniędzy emitowanych przez rządy. Ma jednak ogromne wady, takie jak zależność od dostępu do Internetu i prądu. Istnieją również obawy, że kryptografia stojąca za Bitcoinem nie przetrwa zderzenia z komputerami kwantowymi. Choć takich urządzeń właściwie jeszcze nie ma i nie wiadomo, czy kiedykolwiek powstaną, to już sama wizja błyskawicznego rozliczenia konta zniechęca do korzystania z wirtualnej waluty.

W swoim rocznym raporcie za lipiec tego roku Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) po raz pierwszy poświęcił kryptowalutom specjalny rozdział. Według BIS ich celem jest zastąpienie funkcji instytucji finansowych zaufania publicznego, takich jak banki centralne i komercyjne, technologia rozproszonej księgi głównej () I . Zdaniem autorów badania kryptowaluty nie mogą jednak zastąpić istniejących rozwiązań w zakresie emisji pieniędzy.

Główny problem z kryptowalutami pozostaje po nich wysoki stopień decentralizacjia utworzenie wymaganego zaufania powoduje ogromne marnotrawstwo mocy obliczeniowej, jest nieefektywne i niestabilne. Utrzymanie zaufania wymaga od każdego użytkownika pobrania i sprawdzenia historii każdej dokonanej transakcji, zawierającej zapłaconą kwotę, płatnika, odbiorcę i inne dane, co wymaga ogromnej mocy obliczeniowej, staje się nieefektywne i zużywa ogromne ilości energii. Jednocześnie zaufanie do kryptowalut może w każdej chwili zaniknąć ze względu na brak centralnego emitenta gwarantującego ich stabilność. Kryptowaluta może nagle stracić na wartości lub całkowicie przestać działać (4).

4. Symbolicznie reprezentowana przez kulę Bitcoin

Banki centralne stabilizują wartość walut narodowych dopasowując podaż środków płatniczych do popytu na transakcje. Tymczasem sam sposób tworzenia kryptowalut powoduje, że nie mogą one elastycznie reagować na zmiany popytu, ponieważ odbywa się to według protokołu, który z góry określa ich ilość. Oznacza to, że wszelkie wahania popytu prowadzą do zmian w wycenie kryptowalut.

Pomimo okresowych znacznych wzrostów wartości, Bitcoin nie okazał się zbyt wygodnym środkiem płatniczym. Można w nią inwestować lub spekulować na specjalnych giełdach, ale trudniej kupić za nią mleko i bułki. Zdecentralizowana technologia leżąca u podstaw kryptowalut nie zastąpi zatem tradycyjnych pieniędzy, chociaż można ją wykorzystać w innych obszarach. Specjaliści BIS wspominają tu chociażby o uproszczeniu procesów administracyjnych przy przeprowadzaniu transakcji finansowych czy usługach płatności transgranicznych na niewielkie kwoty.

Internet rzeczy i pieniędzy

Obecnie atakują pozycję gotówkową płatności mobilne. Na całym świecie w ostatnich latach można zaobserwować trend zachęcający do korzystania z telefonu komórkowego podczas zakupów. W systemach płatności mobilnych telefon staje się po prostu kartą kredytową, przechowującą te same dane co karta i komunikującą się z małym terminalem kart kredytowych sprzedawcy za pomocą technologii radiowej zwanej (5).

5. Płatność metodą komunikacji bliskiego pola

To nie musi być smartfon. W dobie Internetu nawet nasza lodówka komunikując się z naszym smartfonem zamówi w naszym imieniu olej, gdy czujniki wykażą, że jego zapas jest na wyczerpaniu. Zatwierdzamy jedynie transakcję. Z kolei samochód sam zapłaci za paliwo nawiązując w naszym imieniu zdalne połączenie z terminalem płatniczym. Możliwe jest także, że karta płatnicza zostanie „zszyta” w tzw. inteligentne okulary, które przejmą część funkcji smartfona (pierwsze tzw. trafiły już do sprzedaży).

Pojawiło się także zupełnie nowe podejście do płatności online – za pomocą inteligentne głośnikitakie jak Google Home lub Amazon Echo, znane również jako asystenci domowi. Instytucje finansowe badają możliwość zastosowania tej koncepcji do ubezpieczeń i bankowości. Niestety obawy dotyczące prywatności, takie jak losowe nagrywanie rozmów rodzinnych przy użyciu sprzętu inteligentnego domu i niedawny skandal na Facebooku związany z gromadzeniem danych użytkowników, mogą spowolnić rozwój i przyjęcie tej technologii.

Innowatorzy Fintechu

To była całkowita nowość w latach 90-tych PayPal, usługa umożliwiająca dokonywanie wygodnych płatności online. Od razu było dla niego mnóstwo alternatyw. Od kilku lat nowe pomysły skupiają się na rozwiązaniach mobilnych wykorzystujących smartfony. Jednym z pierwszych startupów tej nowej fali był Amerykanin dwola (6), który wprowadził system płatności online mający na celu ominięcie dostawców kart kredytowych.

6. Administracja i siedziba Dwolla

Pieniądze wpłacone z konta bankowego na konto Dwolla można natychmiast wysłać do dowolnego innego użytkownika Dwolla, wprowadzając jego numer telefonu, adres e-mail lub nazwę na Twitterze w aplikacji telefonu. Z punktu widzenia użytkownika największą atrakcyjnością usługi jest bardzo niski koszt przelewu w porównaniu do banków i np. PayPal. Shopify, firma zajmująca się sprzedażą oprogramowania dla sklepów internetowych, jako metodę płatności oferuje Dwolla.

Najnowszą i już znacznie jaśniejszą gwiazdą w tej szybko rozwijającej się branży jest Revolut - coś w rodzaju pakietu walutowych rachunków bankowych połączonych z wirtualną lub fizyczną kartą płatniczą. To nie jest bank, a serwis klasy znanej z nazwy (skrót). Nie jest ona objęta systemem gwarantowania depozytów, więc nierozsądnym byłoby przelewanie tutaj swoich oszczędności. Jednak po zdeponowaniu określonej kwoty w Revolcie otrzymujemy wiele możliwości, których nie oferują tradycyjne instrumenty finansowe.

Revolut opiera się na aplikacji mobilnej. Osoby fizyczne mogą korzystać z dwóch wersji usługi – bezpłatnej i rozszerzonej o dodatkowe funkcje premium. Program można pobrać z Google Play lub App Store – aplikacja przygotowana jest wyłącznie na dwie największe platformy. Proces rejestracji nie powinien być trudny nawet dla początkujących użytkowników smartfonów. Aby uruchomić aplikację, musisz utworzyć czterocyfrowe hasło.

Weryfikację biometryczną możemy dodatkowo zastosować za pomocą skanera linii papilarnych w telefonie. Po założeniu konta mamy już portfel elektroniczny podzielony na waluty. Obecnie obsługiwanych jest łącznie 25 walut, w tym złoty polski. Jedną z głównych zalet Revoluta jest brak prowizji za transakcje wymiany oraz korzystanie ze stawek rynku międzybankowego (bez dodatkowej marży). Użytkownicy bezpłatnej wersji pakietu są ograniczeni – bez prowizji możesz wymienić równowartość 20 0,5 zł miesięcznie. złoty Powyżej tego limitu pojawia się prowizja w wysokości XNUMX%.

Prosta procedura rejestracji nie wymaga weryfikacji tożsamości. Teoretycznie użytkownik mógłby wówczas wprowadzić fikcyjne dane i uruchomić e-portfel – jednak na tym etapie otrzyma bardzo ograniczony produkt. Zgodnie z unijnymi przepisami dotyczącymi transakcji elektronicznych i przeciwdziałania praniu pieniędzy, bez pełnej weryfikacji na konto można zasilić maksymalnie kwotę 1 zł. złotych w ciągu roku.

Konto możesz zasilić przelewem bankowym, z karty płatniczej, przez Google Pay - korzystając z danych karty zapisanych w mobilnym portfelu Google. Użytkownicy darmowej wersji Revolut mogą również zamówić przedpłaconą kartę Mastercard lub kartę wirtualną (7), od razu widoczną w aplikacji i przeznaczoną do zakupów online. Karta wirtualna wydawana jest bezpłatnie.

7. Karta i aplikacja Revolut

Istnieje wiele firm fintech i aplikacji płatniczych. Wspomnijmy na przykład Stripe, WePay, Braintree, Skrill, Venmo, Payoneer, Payza, Zelle. A to dopiero początek. Kariera w tej branży dopiero się zaczyna.

Nie udajesz poziomu hemoglobiny

Gotówka może zostać zgubiona lub zagubiona, gdy napotkamy złodzieja. To samo dotyczy karty, której nie trzeba fizycznie kraść, aby uzyskać dostęp do pieniądza elektronicznego – wystarczy ją zeskanować i podejrzeć kod PIN. Możliwa jest także kradzież lub włamanie do telefonu komórkowego. Dlatego Jako narzędzia technologii monetarnej zaproponowano metody biometryczne.

Niektórzy z nas logują się już do swoich smartfonów i korzystają z bankowości na swoim smartfonie. odcisk palcaza pomocą którego można także wypłacać pieniądze z niektórych bankomatów. Są pierwsze banki, w których można prowadzić ewidencję wchodzimy naszym głosem. Technologia uwierzytelniania głosowego była również testowana przez Australijski Urząd Podatkowy przez cztery lata. Według przedstawiciela tej instytucji do testów zgłosiło się ponad 3,6 mln osób, a według prognoz do końca 2018 r. ich liczba przekroczy 4 mln.

Chińska firma Alibaba ogłosiła kilka lat temu, że zamierza wprowadzić autoryzację płatności technologię rozpoznawania twarzy – głównie ze smartfonów. Podczas targów CeBIT przedstawiciele Alibaba zaprezentowali rozwiązanie („smile to pay”).

Od niedawna twarzą można płacić za realizację zamówień w chińskiej wersji sieci KFC (9). Finansowe ramię Alibaba, Ant Financial, inwestor w sieci KPro (chińskiej KFC), uruchomiło taką możliwość w mieście Hangzhou. System wykorzystuje zdjęcie klienta wykonane kamerą 3D, które następnie zapisywane jest w bazie danych. Analizując zdjęcia bierze pod uwagę aż sześćset miejsc na twarzy i odległość między nimi. Klienci muszą jedynie z wyprzedzeniem podpisać umowę ugodową z Alipay.

9. Biometryczne uwierzytelnianie transakcji za pomocą skanowania twarzy w chińskim KFC

W Wuzhen, historycznym mieście odwiedzanym co roku przez miliony turystów, stała się możliwość udania się w wiele miejsc, aby pokazać zeskanowaną wcześniej twarz i powiązać ją z opcją zakupionego biletu wstępu. Cały proces zajmuje mniej niż sekundę, a firma twierdzi, że system jest dokładny w 99,7%.

Okazuje się jednak, że nie wszystkie „tradycyjne” metody biometryczne są faktycznie bezpieczne. Ponadto niosą ze sobą dodatkowe ryzyko. Niedawno w Malezji przestępcy, którzy chcieli uruchomić drogi samochód z odczytem linii papilarnych na stacyjce, wpadli na pomysł… odcięcia właścicielowi palca.

Dlatego stale poszukujemy całkowicie bezpiecznych i skutecznych rozwiązań. W sektorze finansowym firmy Hitachi i Fujitsu przez ostatnią dekadę pracowały nad komercjalizacją technologii identyfikujących ludzi na podstawie konfiguracja naczyń krwionośnych (8). Po włożeniu karty bankowej do bankomatu na ekranie pojawia się monit o włożenie palca w plastikowe wycięcie. Światło bliskiej podczerwieni oświetla obie strony rany, a kamera poniżej robi zdjęcie żył na palcu, a następnie porównuje je z zarejestrowanym szablonem. Jeśli dojdzie do dopasowania, w ciągu sekundy na ekranie pojawi się potwierdzenie, po czym możesz wpisać PIN i kontynuować transakcję. Japoński Kyoto Bank uruchomił program biometryczny w 2005 roku i jak dotąd zdecydowała się na niego około jedna trzecia z trzech milionów klientów.

Rozwiązania obu wymienionych firm różnią się od siebie. Hitachi robi prześwietlenie palców i robi zdjęcie drugiej strony. Fujitsu odbija światło z całego ramienia i wykorzystuje czujnik do wykrywania światła, które nie jest pochłaniane przez żyły. W porównaniu do wielu innych metod biometrycznych, skanery żył są szybkie i dokładne. Tutaj też trudno ukraść. Nawet gdyby złodziej odciął nam ramię, żeby oszukać skaner żył, musiałby jakoś zatrzymać całą krew w odciętej kończynie. Tylko krew o określonym poziomie hemoglobiny pochłania światło w widmie bliskiej podczerwieni, w którym działa czytnik.

Istnieje jednak wiele wątpliwości co do tej techniki. Badania pokazują, że klientom nie podoba się pomysł przechowywania przez bank ich identyfikatorów biometrycznych w bazie danych. Dodatkowo, gdyby hakerom kiedykolwiek udało się dostać do tej bazy danych, eksperyment biometryczny zakończyłby się na zawsze (i na zawsze) dla wszystkich klientów, których konta zostały zaatakowane - nie mogliby oni uzyskać nowego zestawu żył!

Dlatego firma Hitachi opracowała system, w którym karta bankowa klienta przechowuje szablon biometryczny, a zdjęcie zrobione przez czujnik bankomatu jest dopasowywane do zdjęcia na tej karcie. Fujitsu stosuje podobny system. W przypadku kradzieży karty nawet najbardziej zaawansowani hakerzy będą mieli trudności z uzyskaniem dostępu do danych biometrycznych. Dzieje się tak dlatego, że karty są skonfigurowane wyłącznie do odbierania danych z czujnika bankomatu, a nie do przesyłania danych do komputera zewnętrznego.

Czy jednak doczekamy dnia, w którym będziemy mogli całkowicie zrezygnować z bankowości, kredytu, debetu, sklepu, kart PIN, praw jazdy, a nawet samych pieniędzy – w końcu to nasze żyły czy inne parametry biologiczne staną się naszymi? portfele?

Polimerowa gotówka

A co z bezpieczeństwo samych pieniędzy? To pytanie dotyczy każdego ich rodzaju – od starej dobrej gotówki po subtelne triki portfelowe wypisane na twarzy.

Podczas gdy królował pieniądz papierowy, rozwój metod ochrony banknotów odegrał ważną rolę w technologii monetarnej. Sam projekt banknotu – stopień jego skomplikowania, zastosowanie wielu szczegółowych, różnorodnych, uzupełniających się i przenikających się elementów graficznych, kolorystycznych itp., jest jedną z pierwszych, głównych barier ewentualnego fałszerstwa.

Elementem zabezpieczającym jest sam papier - doskonałej jakości, który ma znaczenie nie tylko dla trwałości banknotów i falsyfikatów, ale także dla podatności nominałów na różne procesy technologiczne już na etapie produkcji. Warto dodać, że w naszym kraju papier bawełniany na banknoty produkowany jest w specjalnej papierni Polskiej Drukarni Papierów Wartościowych.

Obecnie stosuje się różne typy ślady wody - od monochromatycznych, z napisem jaśniejszym lub ciemniejszym od papieru, poprzez filigranowe i dwukolorowe, aż po wielotonowe z efektem płynnego przejścia od tonu najjaśniejszego do najciemniejszego.

Inne zastosowane rozwiązania to m.in włókna ochronne, wtopiony w strukturę papieru, widoczny w świetle dziennym, ultrafioletowym lub podczerwonym, nitki zabezpieczające, które mogą być metalizowane, barwione, świecące w promieniach UV, mogą być poddawane mikrodrukowi, zawierać domeny magnetyczne itp. Papier może być również poddawany obróbce zabezpieczone chemicznie, tak że każda próba traktowania go odczynnikami chemicznymi powoduje powstanie wyraźnych i nieusuwalnych plam.

Aby jeszcze bardziej utrudnić fałszerzom, skomplikowany proces drukowania banknotów, stosując różne technologie druku. Jednocześnie wprowadzane są dodatkowe elementy zabezpieczające, np. tła antykopiowe składające się z wielu bardzo cienkich linii, płynne przejścia kolorów na całym banknocie podczas druku offsetowego, elementy drukowane po obu stronach banknotu, które są łączone wyłącznie ze sobą patrząc w przeciwnym kierunku. światło, mikrodruki negatywów i pozytywów, różnego rodzaju atramenty specjalne, w tym także utajone, świecące pod wpływem promieni UV.

Technika grawerowania stali służy do uzyskania efektu wypukłości poszczególnych elementów banknotu. Technika druku typograficznego polega na przypisaniu każdemu banknotowi osobnego numeru. Dodatkowo służy do zapewnienia ochrony optycznej (np. hologramy).

Wiele z powyższych metod stosuje wspomniany już Narodowy Bank Polski, jednak na świecie wciąż pojawiają się nowe pomysły. Przynajmniej konkretnie rozumiane odejście od papieru. We wrześniu 2017 r. przeprowadzono konwersję papierowych banknotów dziesięciofuntowych na banknoty polimerowe (10). Podobna operacja na banknotach 5-funtowych miała miejsce tam od września 2016 r. do maja 2017 r.

10. Dziurkacz polimerowy z dziesięcioma otworami

Pieniądze polimerowe są bardziej odporne na uszkodzenia niż papierowe poprzedniki. Bank Anglii podaje, że ich żywotność jest aż 2,5 razy dłuższa. Nie tracą nic ze swojego wyglądu nawet po praniu w pralce. Mają też, zdaniem emitenta, lepsze zabezpieczenia niż ich papierowi poprzednicy.

Waluta kwantowa

Pomimo presji na przyjęcie pieniądza elektronicznego, wciąż opracowywane są nowe metody zabezpieczania gotówki. Niektórzy fizycy postulują, że niezależnie od rodzaju pieniądza należy go w tym celu przeznaczać. metody kwantowe. Scott Aaronson, naukowiec z Massachusetts Institute of Technology, zaproponował tzw pieniądze kwantowe – oryginalnym twórcą był Steven Wiesner w 1969 roku. Według jego ówczesnej koncepcji banki miały „zarejestrować” na każdym banknocie sto lub więcej fotonów (11). Ani pięć dekad temu, ani teraz nikt nie ma pomysłu, jak to zrobić. Jednak pomysł ochrony pieniędzy za pomocą spolaryzowanego fotonu znaku wodnego jest nadal intrygujący.

Identyfikując banknot lub walutę w innej formie, bank sprawdzi tylko jedną cechę każdego fotonu (np. jego polaryzację pionową lub poziomą), pozostawiając wszystkie pozostałe bez pomiaru. Ze względu na teoretyczny zakaz klonowania hipotetyczny fałszerz lub haker nie byłby w stanie zmierzyć wszystkich atrybutów każdego fotonu, aby wyprodukować kopię lub przechowywać taki elektroniczny pieniądz na swoim koncie. Nie można było również zmierzyć tylko jednego atrybutu każdego fotonu, ponieważ tylko bank wiedziałby, jakie to atrybuty. Ta metoda bezpieczeństwa wydaje się również bezpieczniejsza niż szyfrowanie stosowane w kryptowalutach.

Warto zaznaczyć, że jest to model szyfrowanie prywatne. Do tej pory tylko bank wydający mógł wyrazić zgodę na wypuszczenie banknotów na rynek, natomiast dla Aaronsona ideałem są pieniądze kwantowe, które każdy może zweryfikować. Wymagałoby to klucza publicznego, który byłby wyraźnie bezpieczniejszy niż obecnie używany. Nie wiemy jeszcze, jak osiągnąć wystarczającą stałość stanów kwantowych. A wiadomo, że nikomu nie jest potrzebny portfel, który w pewnym momencie ulegnie nagle kwantowej „dekoherencji”…

Zatem najdalej idąca wizja przyszłości pieniędzy przedstawia się w formie portfela biometrycznego opartego na rysach twarzy lub innych parametrach biologicznych, którego nie można zhakować, ponieważ jest chroniony technikami szyfrowania kwantowego. Może to brzmieć abstrakcyjnie, ale warto pamiętać, że odkąd odeszliśmy od modelu towar za towar, pieniądz zawsze był abstrakcją. Ale czy nie byłaby to jednak abstrakcja dla każdego z nas w tym sensie, że jej nie mamy?

Dodaj komentarz