Płyn pod kontrolą

Jak co roku należy sprawdzić, czy układ chłodzenia, a właściwie jego zawartość, jest przygotowany na nadejście mrozu.

Najpierw upewnij się, że płyn w układzie chłodzenia nadal nadaje się do użytku. To go definiuje producenta pojazdu, a odpowiednie informacje można znaleźć w instrukcji. Niektóre płyny należy wymieniać co kilka lat lub po pewnym przebiegu, inne nie. Nie oznacza to, że płyn, który jeszcze nie przeterminował, nie powinien być przedmiotem zainteresowania. Potrzebujemy tego teraz, zanim pojawią się ujemne temperatury.

W praktyce wszystko sprowadza się do kontrolowania ilości płynu w układzie i mierzenia jego temperatury zamarzania. Podczas gdy pierwszy krok nie nastręcza żadnych problemów, drugi wymaga użycia odpowiedniego narzędzia. Na szczęście taki tester płynu chłodzącego nie jest drogim urządzeniem i można go kupić już za kilkanaście złotych. Przy okazji takiego testu warto również zwrócić uwagę na wygląd płynu. Jeśli temperatura zamarzania płynu nie jest niższa niż -35 stopni Celsjusza, płyn jest przezroczysty, nie widać w nim żadnych zanieczyszczeń - możesz być pewien, że poradzi sobie zimą. Jeśli nie to płyn należy wymienić i to najlepiej na oryginalny, chociaż dopuszczalne jest zastosowanie innego układu chłodzenia przy wymianie płynu, ale odpowiedniego dla tego typu układu chłodzenia. Z drugiej strony spuszczenie pewnej ilości płynu o podwyższonej temperaturze zamarzania i dodanie kolejnej w celu uzyskania odpowiedniego roztworu może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Różne płyny mogą ze sobą niekorzystnie reagować, co może prowadzić do szybkiej utraty wydajności lub tworzenia się niepotrzebnych osadów. Lepiej nie eksperymentować.